No i prawie wszystko jasne. Prawie, bo w kilkunastu
miejscowościach kraju wyborcy raz jeszcze będą musieli postawić
przynajmniej dwie przecinające się linie przy nazwisku wymarzonego
kandydata na włodarza.
Swoje pięć minut ponownie będą miały żyjące z rysowania słupków poparcia sondażownie. Rozmaite autorytety powydziwiają trochę nad tym, co nas czeka, a posiadacze taśm wypuszczą zapewne w eter kolejne odcinki słuchowiska. Obiecanych gruszek na wierzbach jak na razie nie widać, ale to zapewne kwestia czasu, bo już latem, kiedy ponownie zrobi się gorąco, wszystkie drzewa - w tym i te gruszkodajne - obfity owoc wydadzą. Póki co, naszymi małymi ojczyznami rządzić będą ci, którym wyborcy tym razem oszczędzili kubła zimnej wody i udzielili mandatu zaufania. Zwycięzcy niedzielnego plebiscytu - w zależności od przynależności partyjnej i wyznawanych poglądów - dla jednych są ludźmi uczciwymi, doświadczonymi, prawymi, szlachetnymi i skutecznymi, inni uznają tych samych za zdrajców, populistów, arogantów czy oszołomów.
Swoje pięć minut ponownie będą miały żyjące z rysowania słupków poparcia sondażownie. Rozmaite autorytety powydziwiają trochę nad tym, co nas czeka, a posiadacze taśm wypuszczą zapewne w eter kolejne odcinki słuchowiska. Obiecanych gruszek na wierzbach jak na razie nie widać, ale to zapewne kwestia czasu, bo już latem, kiedy ponownie zrobi się gorąco, wszystkie drzewa - w tym i te gruszkodajne - obfity owoc wydadzą. Póki co, naszymi małymi ojczyznami rządzić będą ci, którym wyborcy tym razem oszczędzili kubła zimnej wody i udzielili mandatu zaufania. Zwycięzcy niedzielnego plebiscytu - w zależności od przynależności partyjnej i wyznawanych poglądów - dla jednych są ludźmi uczciwymi, doświadczonymi, prawymi, szlachetnymi i skutecznymi, inni uznają tych samych za zdrajców, populistów, arogantów czy oszołomów.