Wygląda na to, że nagły wysyp twórczości strajkujących pedagogów
mocno poruszył współobywateli. Niektórych rozśmieszył, u innych
uruchomił gen niedowierzania, jeszcze innych przeraził.
Obrońcy twórczości wszelakiej argumentują starym szlagierem, że „śpiewać każdy może”. To uzasadnienie malkontenci zbijają kontrargumentem, że jeśli nawet może, to niekoniecznie musi wrzucać to do internetu. Obywatele środka stoją z kolei na stanowisku, że skoro już musi, no to niech i może. Albo odwrotnie. W każdym razie właśnie jakoś tak. Rzecz w tym, że wszystko ma swoje konsekwencje. I granice. Podrygujący w rytm znanych hitów strajkowicze i teksty licytujące krowy, świnie i nauczycieli zdecydowanie psują obraz słusznego skądinąd protestu. Poczesne miejsce w strajkowej twórczości zajmują też słowa „godność” i „pogarda”. Te w kontekście domagania się godności i doświadczania pogardy. Nieustająco obecna w naszym życiu zasada Kalego nakazuje protestującym domagać się godności dla siebie i jednocześnie pozwala mieszać z błotem tych, którzy z różnych powodów zdecydowali się nie strajkować, a nawet tych, którzy zawiesili strajk tylko na czas uczniowskich egzaminów.
Obrońcy twórczości wszelakiej argumentują starym szlagierem, że „śpiewać każdy może”. To uzasadnienie malkontenci zbijają kontrargumentem, że jeśli nawet może, to niekoniecznie musi wrzucać to do internetu. Obywatele środka stoją z kolei na stanowisku, że skoro już musi, no to niech i może. Albo odwrotnie. W każdym razie właśnie jakoś tak. Rzecz w tym, że wszystko ma swoje konsekwencje. I granice. Podrygujący w rytm znanych hitów strajkowicze i teksty licytujące krowy, świnie i nauczycieli zdecydowanie psują obraz słusznego skądinąd protestu. Poczesne miejsce w strajkowej twórczości zajmują też słowa „godność” i „pogarda”. Te w kontekście domagania się godności i doświadczania pogardy. Nieustająco obecna w naszym życiu zasada Kalego nakazuje protestującym domagać się godności dla siebie i jednocześnie pozwala mieszać z błotem tych, którzy z różnych powodów zdecydowali się nie strajkować, a nawet tych, którzy zawiesili strajk tylko na czas uczniowskich egzaminów.