Podjęty przeze mnie w ubiegłym tygodniu temat nienawiści,
także tej, którą spotykamy w życiu społecznym, ale i tej, która
nierzadko motywuje nasze codzienne działania, domaga się pewnego
dopowiedzenia.
Samo wskazanie na fałszywy obraz drugiego człowieka w naszym umyśle nie jest wystarczającym do właściwej oceny własnego postępowania i jego motywacji. Zresztą, jeszcze więcej trudności sprawia odróżnienie uprawnionej krytyki cudzego działania od naznaczonego nienawiścią tępienia drugiego człowieka.
Samo wskazanie na fałszywy obraz drugiego człowieka w naszym umyśle nie jest wystarczającym do właściwej oceny własnego postępowania i jego motywacji. Zresztą, jeszcze więcej trudności sprawia odróżnienie uprawnionej krytyki cudzego działania od naznaczonego nienawiścią tępienia drugiego człowieka.