Kilka miesięcy temu - może lepiej nie dochodzić, dlaczego -
obejrzałam „Jezioro osobliwości” w reżyserii Jana Batorego.
Półtoragodzinny powrót do przeszłości.
To film dla młodzieży - na pewno bardziej damskiej niż męskiej - sprzed kilkudziesięciu lat. Inne realia, inna sceneria, ale problem od wieków aktualny - miłość. Pierwsze zauroczenie, na temat którego tyle już kartek zapisano, tyle taśmy filmowej zużyto. W „Jeziorze…” uczucie nastolatków jest niewinne, nieśmiałe i uwikłane w rodzinne konflikty.
To film dla młodzieży - na pewno bardziej damskiej niż męskiej - sprzed kilkudziesięciu lat. Inne realia, inna sceneria, ale problem od wieków aktualny - miłość. Pierwsze zauroczenie, na temat którego tyle już kartek zapisano, tyle taśmy filmowej zużyto. W „Jeziorze…” uczucie nastolatków jest niewinne, nieśmiałe i uwikłane w rodzinne konflikty.