Komentarze
4/2016 (1073) 2016-01-27
Zygmunt Freud w czasie jednego z wykładów, chcąc uzasadnić braki w powiązaniach logicznych własnych wypowiedzi, ze stoickim spokojem poinformował słuchaczy, iż absolutne reguły logiki nie istnieją w nieświadomości, ponieważ jest ona królestwem alogiczności. Jednak, mimo braku logicznych uzasadnień, ta sfera jego zdaniem ma niebagatelny wpływ na nasze działanie, które zresztą sankcjonuje jej prawdziwość.

Objawem działań związanych z nieświadomością (przez niektórych nazywaną podświadomością) są m.in. marzenia senne, objawy nerwicowe (lęki, natręctwa), przejęzyczenia lub czynności pomyłkowe. Cóż, gdy w latach młodości studiowałem historię filozofii, do wynurzeń urodzonego na Morawach austriackiego myśliciela odnosiłem się dość sceptycznie, być może biorąc pod uwagę niedostatki w materiale uzasadniającym jego przemyślenia.
4/2016 (1073) 2016-01-27
Mówienie o niezależności mediów tak się ma do rzeczywistości, jak wybudowanie na lotnisku specjalnej hali odlotów dla kosmitów. Odmienianie przez wszystkie przypadki słowa wolność stanowi swoiste zaklinanie najzwyklejszych realiów i uwarunkowań.

Wmawia się, że człowiek jest wolny - tak, ale tylko w określonym wymiarze, np. moralnym, bo fizycznym to już nie: co z tego, że jestem wolny, jeśli nie umiem fruwać, niczym byle jakie ptaszysko, albo nurkować godzinami jak wieloryb? I gdzie tu wolność?
3/2016 (1072) 2016-01-20
Wtorkowy wieczór okazał się zwycięski dla naszego kraju. I to w podwójnym znaczeniu - premier Beata Szydło wyszła obronną ręką z przygotowanej na brukselskich salonach hucpy przeciwko Polsce, a polscy piłkarze ręczni rozgromili Francję. Trudno było tego dnia większości Polaków spokojnie zasnąć. Bezsenność zapewne była spowodowana radością z faktu zwycięstwa, ale również i tym, że w obu przypadkach rozum studził euforię pytaniem: a co będzie dalej?

W przypadku rozgrywek sportowych sprawa jest o tyle jasna, że opiera się na przygotowaniu fizycznym i taktycznym oraz (a może przede wszystkim) na jasnych zasadach i regułach zmagań. Jednak w przypadku rozgrywki na europejskich salonach tej jasności już raczej nie ma.
3/2016 (1072) 2016-01-20
Kto sądził, że medialny wrzask, jaki nastąpił tuż po wyborze Andrzeja Dudy na fotel prezydenta i zwycięstwie PiS w wyborach, osiągnął pułap decybeli, grubo się mylił. Debata w Parlamencie Europejskim w sprawie Polski otworzyła jakieś ukryte jednak dotąd możliwości.

Fakt, że w swoich wystąpieniach Beata Szydło pokazała się z jak najlepszej strony, rozjuszył tylko tych, dla których walka z PiS jest misją życia i gotowi są podporządkować jej i poświęcić dla niej wszystko. Oglądałam wczoraj (piszę te słowa o poranku, w środę, 20 stycznia) wystąpienia polityków w PE i komentarze o tym wydarzeniu.
2/2016 (1071) 2016-01-13
Choć zabrzmi to cokolwiek dziwnie, to w naszym kraju zaczyna się robić coraz nudniej. Tak, nie ciekawiej, ale nudniej. W gruncie rzeczy bowiem wszystko można przewidzieć. I działania opozycji, i działania rządzących. Nie jest to zbyt dobra sytuacja dla felietonisty. Poużywać wszak można, ale przy tak przewidywalnych ruchach nawet i ten element staje się tylko zabawą w przekładanie słów. Westchnąć można li tylko: O tempora. O mores.

Mam nieodparte wrażenie, że w tych działaniach nową świecką tradycją stanie się niedługo tandem akcji: ustawa rządowa - demonstracja tego czy tamtego KOD-u, niezależnie od tego, czego dotyczyć będą nowe uregulowania ustawowe. Przypominanie, że tak działali poprzedni rządzący, staje się równie nudne, co nieefektywne.
2/2016 (1071) 2016-01-13
Pomimo że połowa nowego miesiąca nowego roku za nami, nie cichną echa sylwestrowej nocy. Zwłaszcza tej niemieckiej, w Kolonii, gdzie podczas kończącej stary i witającej nowy rok zabawy pod gołym niebem doszło do masowych napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety. Sprawcami, według świadków, byli młodzi mężczyźni o wyglądzie wskazującym na ich pochodzenie z krajów arabskich lub z Afryki Północnej.

Eksperci Federalnego Urzędu Kryminalnego zaopiniowali, że wydarzenia takie, jak w Kolonii (ale także - jak się później okazało - w Hamburgu i innych, nie tylko niemieckich miastach), są zjawiskiem typowym dla wielu krajów arabskich. I tu zaczynają się schody politycznej poprawności.
1/2016 (1070) 2016-01-06
Trzej Królowie są jednym z ciekawszych elementów bożonarodzeniowej opowieści. I nie tyle z powodu ich egzotyczności czy też teologicznego uzasadnienia ich obecności przy Nowonarodzonym. Oczywiście wymiar teologiczny ważny jest dla czystości przekazu wiary, jednakże ludzka wyobraźnia i sposób przeżywania rzeczywistości sprawiają, iż to, co winno całkowicie się zlać, posiada jedynie część wspólną.

Młodzieńcze fascynacje literackie potrafią powracać z niesłychaną siłą w wieku starszym. Pamiętam, jak w czasach licealnych zaczytywałem się „Kręgiem Biblijnym” Romana Brandstaettera. Jedną z propozycji tego autora wniknięcia w głębię tekstu biblijnego była tzw. medytacja egzystencjalna.
1/2016 (1070) 2016-01-06
Trzymać w okładce... (no może bez przesady), nie giąć, nie niszczyć. Rok będzie służyć - parafrazując słowa jednego z bohaterów Misia. No chyba że ktoś woli elektroniczne notatki... Ja z elektroniką jestem na bakier, jeszcze gorzej u mnie z pamięcią, muszę mieć zatem przy sobie kalendarz w formie namacalnej, czyli książkowej.

Zawartość tego typu terminarza jest zazwyczaj standardowa. Zaczyna się zwykle od prośby o udzielnie odpowiedzi na tytułowe pytanie z wierszyka „Kto ty jesteś?”, czyli trzeba wpisać swoje dane osobowe. Potem możemy zmierzyć się z testem na prawdziwego patriotę: powierzchnia kraju, długość granic, najdłuższe rzeki, najwyższe szczyty itp.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Bolesne to jest, ale reasumpcji życia nie ma. Można na nie popatrzeć z oddali, przyglądnąć się niektórym aspektom, rozważyć słuszność podjętych decyzji, ale zawsze będzie to działanie naznaczone niemożnością naprawy.

Bo przecież nawet w przypadku grzechu poprawa nie oznacza niwelacji przeszłości, lecz jedynie leczenie skutków tego, co i tak pozostaje niezmiennym znamieniem przeszłości. A jednak nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty fatalizmu czy też pesymistycznej wizji świata.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Świąteczne refleksje? Proszę bardzo. Czasy się zmieniają - konstatuje dziadek. Dopytywany, na podstawie jakich zdarzeń formułuje to przeświadczenie, nieściśle uściśla, że mocno się zmieniają.

Dalej więc nie wiemy, o co mu chodzi. Czy o ten rozpoczynający się tuż po Wszystkich Świętych nachalny marketing, przedświąteczną gorączkę szukania prezentów i kupowania, dopóki wystarczy pieniędzy, czy o suto zastawiony stół? A może o brak na nim obecnej każdego roku fasoli?