Komuś, kto pielgrzymki nie przeżył, kojarzy się ona tylko z trudem i niewygodą.
Dla pątników - a pielgrzymowanie naprawdę wchodzi w krew! - to czas łaski i ładowania duchowych akumulatorów, doświadczania dobra drugiego człowieka i służby innym. Zastanawiałam się, czym pielgrzymowanie jest dla osób idących w służbach pielgrzymkowych. Czy obowiązki i codzienna praca - tym trudniejsza, że wykonywana w drodze, w pośpiechu - nie przesłaniają tego, co stanowi treść wspólnotowego wędrowania do Matki Bożej Częstochowskiej? Swoim doświadczeniem Kościoła na nogach podzieliły się panie pełniące w Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej na Jasną Górę posługę medyczną oraz duszpasterz.
Dla pątników - a pielgrzymowanie naprawdę wchodzi w krew! - to czas łaski i ładowania duchowych akumulatorów, doświadczania dobra drugiego człowieka i służby innym. Zastanawiałam się, czym pielgrzymowanie jest dla osób idących w służbach pielgrzymkowych. Czy obowiązki i codzienna praca - tym trudniejsza, że wykonywana w drodze, w pośpiechu - nie przesłaniają tego, co stanowi treść wspólnotowego wędrowania do Matki Bożej Częstochowskiej? Swoim doświadczeniem Kościoła na nogach podzieliły się panie pełniące w Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej na Jasną Górę posługę medyczną oraz duszpasterz.