W imię „wolności” wywrócą do góry nogami obowiązujące standardy, uwierzą, że uliczne hasła czarnych parasolek i koalicji 13 grudnia to ich droga do szczęścia, wyrzekną się samozachowawczego zmysłu.
Najważniejsze, żeby Europa poklepała ich po plecach. Usuwanie ciąży, permisywne wychowanie i klimat awansują do miana ideologii i oficjalnego programu, bo tak bardzo uwiera ich polski zaścianek, że zapłacą każdą cenę, byleby udowodnić, że jak ulał do nowoczesnej Europy pasują. Zacięcie, z jakim rodzime feministki ruszyły po legalną aborcję i pigułkę „dzień po”, i przeraża, i śmieszy.
Najważniejsze, żeby Europa poklepała ich po plecach. Usuwanie ciąży, permisywne wychowanie i klimat awansują do miana ideologii i oficjalnego programu, bo tak bardzo uwiera ich polski zaścianek, że zapłacą każdą cenę, byleby udowodnić, że jak ulał do nowoczesnej Europy pasują. Zacięcie, z jakim rodzime feministki ruszyły po legalną aborcję i pigułkę „dzień po”, i przeraża, i śmieszy.