Opinie
34/2021 (1360) 2021-08-25
Temat Holokaustu, mimo upłynięcia 82 lat od wybuchu II wojny światowej, to wciąż pole do manipulacji i rzucania oskarżeń, które coraz częściej nie opierają się na rzetelnych badaniach, a chęci zbicia kapitału politycznego lub finansowego.

Wzburzenie polskiej opinii społecznej wywołały słowa Jaira Lapida, ministra spraw zagranicznych Izraela, który powiedział, że „dawno minęły czasy, kiedy Polacy krzywdzili Żydów bez konsekwencji”. To jego komentarz do nowelizacji Kodeksu Postępowania Administracyjnego, wprowadzającej zapis, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Na słowa Lapida odpowiedział premier Mateusz Morawiecki. „Słowa Jaira Lapida, izraelskiego ministra spraw zagranicznych i premiera- alternata budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka. Nikt, kto zna prawdę o Holokauście i cierpieniach Polski w czasie II wojny światowej, nie może godzić się na taki sposób prowadzenia polityki.
33/2021 (1359) 2021-08-18
Prace nad nową listą lektur szkolnych dobiegły końca - 13 sierpnia minister MEiN podpisał nowe rozporządzenia. Poprzedziły je konsultacje społeczne i badania ekspertów. Medialny hejt płynący ze strony lewicowych mediów trwa od miesięcy. I nie zanosi się na to, by w najbliższym czasie ustał.

Najbardziej boli wprowadzenie do zestawu lektur szkolnych fragmentów utworów literackich Karola Wojtyły/Jana Pawła II: „Przekroczyć próg nadziei”, „Tryptyk rzymski”, „Pamięć i tożsamość”, jak też encykliki „Fides et ratio” oraz dramatu (w całości) pt. „Przed sklepem jubilera”. Odrazę lewactwa budzi też propozycja wprowadzenia do kanonu lektur szkolnych dzieł Zofii Kossak-Szczuckiej (m.in. „Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919”), Juliusza Słowackiego („Listy do matki”), wspomnień Witolda Pileckiego („Raport Witolda”), jak też „Zapisków więziennych” kard. Stefana Wyszyńskiego i - szerzej ujmując problem - książek promujących postawy patriotyczne i zawierających w swojej treści silny walor wychowawczy. Kilkanaście dotychczasowych lektur zostało usuniętych - zastrzeżenia MEiN budziły warstwa składniowo-leksykalna języka, zawartość merytoryczna (np. kreacja świata przedstawionego, promowane idee czy wzorce życia) i inne aspekty.
33/2021 (1359) 2021-08-18
W ostatnich dniach oczy całego świata zwrócone są Afganistan, zaś polską opinię publiczną dodatkowo zajmują wypowiedzi izraelskiego ministra spraw zagranicznych. Tymczasem nasi wschodni sąsiedzi - Litwa i Łotwa - wprowadziły stan wyjątkowy.

Rząd Łotwy ogłosił stan wyjątkowy w rejonach granicznych z Białorusią, żeby powstrzymać nielegalnych migrantów, którzy próbują przedostać się do Unii Europejskiej. Z kolei na Litwie obowiązuje stan nadzwyczajny. Tylko od 6 do 10 sierpnia - jak podaje Łotewska Państwowa Straż Graniczna - za próbę nielegalnego przekroczenia granicy państwa zatrzymano 295 osób. Z kolei Litewska Państwowa Służba Ochrony Granic od początku roku na granicy z Białorusią zatrzymała 4 tys. 115 osób - w większości imigrantów z Iraku i Konga, a także innych krajów afrykańskich i azjatyckich. Wprowadzenie stanu wyjątkowego na Łotwie i nadzwyczajnego na Litwie to dość niepokojące sygnały płynące od naszych wschodnich sąsiadów. Dlaczego podjęto takie decyzje? - To w dużym stopniu jest powiązane z tym, co dzieje się w Afganistanie i wszystko wskazuje na to, że nadal będzie się dziać - tłumaczy Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador Polski na Łotwie.
32/2021 (1358) 2021-08-11
Tak Kozacy pogardliwie nazywali św. Andrzeja Bobolę. Panicznie bali się go i srodze nienawidzili. Nie dlatego, jakoby dysponował jakąkolwiek militarną potęgą. Jego siła z zupełnie innego płynęła źródła. Historia się powtarza: świat dziś hołubi kapłanów, którzy robią wszystko, by się nie narazić, bezwzględnie zaś niszczy tych, którzy są gorliwi w pozyskiwaniu dusz dla nieba.

11 lipca br. zmarł ks. Krzysztof Skwierczyński. Odszedł nagle, podczas głoszenia homilii, w parafii, gdzie zaczynał swoją pracę kapłańską, w której wiele lat mieszkał, służył, spowiadał. Ile dusz wyrwał z rozpaczy jak studnia głębokiej? W ilu wzbudził nadzieję, która niczym wiatr w żagle pomogła wyjść z bezruchu? Ile grzechów czarnych jak smoła odpuścił? Tylko Bóg to wie… Pisały o nim media, nawet te, którym na co dzień nie po drodze z Kościołem. „Ksiądz zmarł podczas głoszenia homilii” - mocno brzmi! Sensacyjnie! Tytuł ciągnie wydanie - jak mówią dziennikarze. Rzecz jasna następnego dnia nikt sobie nie zawracał głowy newsem o księdzu z prowincji. Wszak, wedle kategorii „świata”, nie był nikim ważnym. Jest jednak coś, co umknęło nam, o czym chcę napisać - ponieważ jest to ważne dla zrozumienia, kim był ks. Krzysztof i kim jest - kim być powinien - kapłan w ogólności.
32/2021 (1358) 2021-08-11
Powrót do Polski? Nie biorę tego na razie pod uwagę - przyznaje Agnieszka Matyka, świecka misjonarka pracująca w Boliwii i pierwsza Polka przyjęta do hiszpańskiego zgromadzenia św. Teresy od Jezusa. I dodaje: - Pomagam innym budować lepszy świat.

Pochodząca z diecezji siedleckiej A. Matyka po raz pierwszy do Ameryki Południowej przyjechała 11 lat temu. Stało się to za sprawą ks. Tomasza Dudy, który wyjechał na misje do Boliwii. - Kiedy pewnego razu spotkaliśmy się w Polsce, powiedział, że poszukuje wolontariuszy do pracy w internacie dla dziewcząt w Bulo Bulo - wspomina. Z myślą o pracy misyjnej i celem zdobycia przygotowania katechetycznego pani Agnieszka podjęła dużo wcześniej studia w Instytucie Teologicznym w Siedlcach. A po uzyskaniu pisemnej zgody biskupa wstąpiła do Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Czas formacji poświęcony był wprowadzeniu w realia pracy misyjnej i szlifowaniu języka. - Boliwia jest hiszpańskojęzyczna. Zajęcia odbywały się z udziałem lektorów z Ameryki Południowej - zaznacza. W Boliwii A. Matyka wylądowała 3 czerwca 2010 r., w Boże Ciało. - Z pierwszych wrażeń pamiętam uderzające ciepło. A ja uwielbiam ciepło. Doszłam do wniosku, że Pan Bóg stworzył mnie do wyjazdu na misje - przyznaje pani Agnieszka.
31/2021 (1357) 2021-08-04
Kiedy lata temu na polskiej scenie politycznej pojawił się Andrzej Lepper ze swoim słynnym żądaniem: „Balcerowicz musi odejść”, komentatorzy życia publicznego prześcigali się w krytyce i utyskiwaniach, że oto „cham wszedł na salony”, używa zbyt mocnych słów itp. Przy dzisiejszych wynurzeniach tuz polskiego dziennikarstwa i polityki jawi się niczym grzeczna pensjonarka.

W nocy z soboty na niedzielę zakończył się 27 Pol’and’Rock Festival. W tym roku impreza odbyła się na dawnym lotnisku w miejscowości Makowice-Płoty (woj. zachodniopomorskie). Miało być „bez pretensji, bez focha, bez hejtu”, czyli pokojowo, kolorowo i radośnie. - Każdy, niezależnie od poglądów, może znaleźć tutaj miejsce dla siebie. Warto przypomnieć słowa Jurka Owsiaka: „nie pytam cię o religię, nie pytam cię o politykę, pytam o miłość, przyjaźń i muzykę” - relacjonowała muzyczne wydarzenie rozentuzjazmowana reporterka TVN24. - Dzisiaj nikt na świecie nie robi takiego festiwalu jak my. Możemy być dumni z tego, co zrobiliśmy - chwalił się mediom organizator po jego zakończeniu. Okazało się, że rzeczywistość szybko zweryfikowała słowa. W piątkowy wieczór podczas koncertu duetu Łona&Webber wykonawcy wraz z publicznością gładko zaprzeczyli zapewnieniom organizatora festiwalu - na krążących w sieci filmach widać i słychać rapera, który zaprzęga rozgrzaną publikę do skandowania słów: „je…ć PiS”.
31/2021 (1357) 2021-08-04
Zawsze była we mnie ciekawość świata - stwierdza ks. kan. Janusz Sałaj, proboszcz parafii św. Filipa Neri w Kąkolewnicy. Miłość do pielgrzymowania odkrył, będąc w seminarium. Pielęgnuje ją do dzisiaj.

Pierwszy raz „w świat” - na obóz harcerski, pojechał po VII klasie. Od tamtej pory w czasie wakacji szukał czegoś nowego: oaza, harcerski biwak, obóz OHP, obóz wojskowy. Z czasem przyszło pielgrzymowanie i zachwyt rekolekcjami w drodze. Kiedy po pierwszym roku studiów seminaryjnych poszedł do Częstochowy z pielgrzymką warszawską, obiecał sobie, że więcej się na coś takiego nie pisze. Ale gdy w 1982 r., przed drugą Pieszą Pielgrzymką Podlaską, w Radzyniu, z którego się wywodzi, nie było komu poprowadzić „piętnastki”, i poproszono go, by był przewodnikiem tej grupy, a on, wtedy jeszcze diakon - chcąc, nie chcąc - zgodził się, połknął tego bakcyla. Dzisiaj ma na koncie dziesięć pielgrzymek do Częstochowy, w sześciu był przewodnikiem grypy. Wielokrotnie towarzyszył też pielgrzymom na różnych etapach pielgrzymki. Tak jest też w tym roku. W 1984 r., jako ksiądz z rocznym stażem pracy dostał propozycję udziału w rowerowej pielgrzymce do Rzymu, którą zorganizował dla młodzieży oazowej ks. Józef Brzozowski. Wtedy był to wyjazd bez precedensu.
30/2021 (1356) 2021-07-28
Kilka dni temu na antenie radia Gdańsk posłanka Lewicy prof. Joanna Senyszyn, przez wiele lat należąca do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, stwierdziła, iż „w Polsce na szczęście komunizmu nie było”. W odpowiedzi na zdecydowany protest prowadzącego program wyjaśniła, iż „historyczne fakty są takie, że mieliśmy socjalizm, ale nie komunizm”.

Na nic zdały się przekonywania, że przecież PZPR była partią komunistyczną. - A stalinizm, zbrodnie bezpieki? - drążył dalej dziennikarz? „No może i były…” - tłumaczyła się posłanka. Ale przecież później było już „nieco lepiej”. Problem w tym, że podobne zdanie zdaje się mieć całkiem niemała grupa Polaków. I nie myślę tylko o najmłodszym pokoleniu, dla którego historia współczesna to tabula rasa - czysta tablica, mówienie o przeszłości kojarzy się z nudnymi akademiami, zaś Jerzy Urban to dobroduszny, sympatyczny, trochę śmieszny dziadzio. Wywiad, jaki przeprowadziła z nim kilka dni temu córka Wojciecha Jaruzelskiego, bije rekordy oglądalności. A że na bohatera wyrósł apologeta morderców ks. Jerzego Popiełuszki? Że komuna, totalna obłuda, ordynarne kłamstwa... Aaaach, co tam! To tak dawno było. Resentymenty wobec PRL budzą się dziś powszechnie w starszym pokoleniu, pamiętającym przecież puste półki sklepowe, szaroburą rzeczywistość.
30/2021 (1356) 2021-07-28
W sierpniu - miesiącu, kiedy Kościół w sposób szczególny zachęca do abstynencji, warto ten dar ofiarować za osoby uzależnione od alkoholu.

Pandemia, czas izolacji i związana z tym obawa o własne zdrowie i życie, a także o zapewnienie bytu spowodowały, że ludzie częściej sięgali po środki poprawiające nastrój, np. alkohol czy narkotyki. - W ciągu ostatnich dwóch lat przybyło także samobójstw - mówi Waldemar Dolecki, lekarz psychiatra z Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Suchowoli. - Problem w okresie pandemii jest dostrzegalny, przyjmujemy alkoholików, osoby uzależnione od marihuany i amfetaminy, choć już nie od tych mocniejszych narkotyków w postaci heroiny - dodaje psychiatra. W szpitalnym oddziale terapii uzależnień od alkoholu całodobowo prowadzone są diagnostyka, leczenie i rehabilitacja osób uzależnionych od alkoholu, leków uspakajających i nasennych oraz substancji psychoaktywnych. Przed przyjęciem pacjenta obowiązuje co najmniej tygodniowa abstynencja lub odbyte leczenie detoksykacyjne.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Przez długie lata nikt w Polsce nie zajmował się bezpieczeństwem na drogach. Jeśli do tego dojdzie kultura picia alkoholu w naszym kraju, a raczej jej brak, mamy mieszankę wybuchową, której efekty oglądamy codziennie.

- Brawura i nieprzestrzeganie limitu prędkości oraz nietrzeźwość - wylicza główne grzechy polskich kierowców ks. dr Marian Midura, krajowy duszpasterz kierowców. Pytany o jazdę pod wpływem alkoholu, tłumaczy, że takie zachowanie ma głębsze korzenie i stanowi rezultat poczucia bezkarności - To efekt przeszłości, który pozostał do dziś, takie myślenie, że „wypiję dwa, trzy piwa i jakoś dojadę, bo przecież na bocznych nie stoją” - tłumaczy, wskazując na konieczność natychmiastowego zajęcia się problemem, bo efektem są niepotrzebne ludzkie dramaty. Jak zauważa, 10% wypadków, które powodują pijani kierowcy, to ofiary śmiertelne. Tylko z powodu alkoholu co roku na naszych drogach ginie ponad 200 osób. - Jako ludzie wierzący powinniśmy pamiętać, że piąte przykazania Boże mówi „Nie zabijaj”. W dekalogu kierowcy dodajemy: „Bądź trzeźwy”. Bo żaden kierowca nie powinien być dopuszczony do jazdy po spożyciu alkoholu - podkreśla duszpasterz kierowców.