Podczas majowej sesji radni powiatowi debatowali nad zniszczonymi
przez wojsko drogami, polami i łąkami znajdującymi się na
nadbużańskich terenach. Efektem miał być apel do rządu o podjęcie
natychmiastowych działań w tej sprawie. - Ta uchwała nie powinna być
procedowana. To skala zerowa w stosunku do tego, jeżeli „ruski”
przejdzie przez Bug - grzmiał radny PiS Tomasz Bylina.
Autorami apelu są radni z klubu Porozumienie Samorządowe. Czytamy w nim m.in.: „Duża aktywność żołnierzy WP oprócz oczywistych pozytywnych aspektów przyniosła również pewne utrudnienia dla mieszkańców nadbużańskich miejscowości. (…) Takie pojazdy [wojskowe ciężarówki - red.] bez problemu dojadą w każde miejsce nad rzekę Bug, niestety, przy okazji niszcząc nieutwardzone drogi gruntowe, dosłownie rozjeżdżając je i czyniąc nieprzejezdnymi nawet dla ciągników i maszyn rolniczych. (…) Większość tych dróg stanowi jedyne drogi dojazdowe dla okolicznych rolników do własnych pól i łąk, a niektóre stanowią drogi dojazdowe do gospodarstw rozrzuconych na obrzeżach nadbużańskich wsi”.
Autorami apelu są radni z klubu Porozumienie Samorządowe. Czytamy w nim m.in.: „Duża aktywność żołnierzy WP oprócz oczywistych pozytywnych aspektów przyniosła również pewne utrudnienia dla mieszkańców nadbużańskich miejscowości. (…) Takie pojazdy [wojskowe ciężarówki - red.] bez problemu dojadą w każde miejsce nad rzekę Bug, niestety, przy okazji niszcząc nieutwardzone drogi gruntowe, dosłownie rozjeżdżając je i czyniąc nieprzejezdnymi nawet dla ciągników i maszyn rolniczych. (…) Większość tych dróg stanowi jedyne drogi dojazdowe dla okolicznych rolników do własnych pól i łąk, a niektóre stanowią drogi dojazdowe do gospodarstw rozrzuconych na obrzeżach nadbużańskich wsi”.