Dramat w doliczonym czasie. Podlasie przegrywa pierwszy raz na wiosnę.

W meczu 24 kolejki III ligi piłkarskiej Podlasie Biała Podlaska uległo na wyjeździe Wiślanom Skawina 0:1, ponosząc pierwszą porażkę w rundzie wiosennej. Choć przez większość spotkania to goście byli stroną dominującą, o losach meczu zadecydował jeden błysk gospodarzy - w doliczonym czasie gry. Podlasie rozpoczęło mecz z animuszem - już w pierwszej minucie Adis Monsuru miał idealną okazję, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Pawłem Lipcem.

Pokazy kick-boxingu, akrobacji i ewolucji z wykorzystaniem piłki przyciągnęły całe rodziny. 5 kwietnia Centrum Kultury i Sportu w Rykach zorganizowało Dzień Sportu.

To już kolejna edycja tej imprezy. - Pierwszy raz świętowaliśmy rok temu, mniej więcej o tej porze, bo Międzynarodowy Dzień Sportu na rzecz Rozwoju i Pokoju przypada 6 kwietnia. Postanowiliśmy, że będziemy kontynuowali to wydarzenie - zaznacza Donata Łukasiak, dyrektor CKiS-u. Jako pierwsi zaprezentowali się młodzi zawodnicy kickboxingu i MMA Spartakus Ryki Fight Club.

Pogoń Siedlce odniosła imponujące zwycięstwo na wyjeździe, pokonując Stal Rzeszów 4:2 w emocjonującym meczu.

Od pierwszego gwizdka goście narzucili wysokie tempo. Już w 3 min Lukáš Hrnčiar miał doskonałą okazję na otwarcie wyniku, lecz uderzył wysoko nad poprzeczką. 10 min później bliski szczęścia był Karol Podliński, który po dośrodkowaniu Krystiana Misia główkował tuż obok słupka. W 13 min Cezary Demianiuk trafił do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę później Demianiuk ponownie próbował głową, tym razem niecelnie.

Puchar Polski seniorów i juniorów w sumo odbył się w hali sportowej Zespołu Oświatowo-Wychowawczego w Strzale.

W zawodach wzięło udział 196 zawodników reprezentujących 49 klubów z całego kraju. Zawody okazały się dużym sukcesem, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sportowym, a rywalizacja dostarczyła kibicom wielu emocji. Walki toczyły się w 16 kategoriach wagowych. Turniej miał wyjątkowe znaczenie, ponieważ stanowił eliminację do mistrzostw świata i Europy w 2025 r.

Bieg Ogińskiej bez Ogińskiej? Niemożliwe! - śmieje się Ala, kiedy pytam ją o udział w tegorocznych zawodach.

Bieganie jest jej wielką pasja, a przy tym okazją do sprawdzenia siebie i nawiązania nowych znajomości. Początki biegowej historii Aliny Szysz przypadły na czas pandemii - rok 2020. Obostrzenia i wywołana nimi izolacja zrobiły swoje, w konsekwencji czego człowiek tęsknił za odmianą i wyjściem do ludzi. Choć siedlczanka podkreśla, że za jej motywacją do wdrożenia sportowego stylu życia stała przede wszystkim chęć zrobienia czegoś dla siebie. - Zaczęło się od odchudzania.

W meczu na szczycie Pogoń Siedlce pokonuje Orkana Sochaczew.

Dzięki zwycięstwu z bonusem Awenta Pogoń Siedlce umocniła swoją pozycję lidera Ekstraligi, zdobywając 7 pkt przewagi nad drugim w tabeli Orkanem oraz 8 pkt nad trzecim Ogniwem. W ostatnią sobotę na własnym boisku Pogoń pokonała aktualnych mistrzów Polski - Orlen Orkan Sochaczew wynikiem 25:9. W meczu przewaga siedlczan była wyraźna, a przeciwnikowi udało się przekroczyć linię 10 m gospodarzy jedynie dwa razy, nie wchodząc jednak na pole 22 m. Pogoń trzykrotnie zdobyła punkty, podczas gdy Orkan punktował tylko w rzutach karnych w pierwszej części gry.

Rozmowa z Maciejem Kulaszewskim, pilotem akrobacji lotniczej, zdobywcą tytułów mistrzowskich kontynentu i mistrza świata, nowym mieszkańcem Miasta Orląt.

W jakich okolicznościach zrodziło się Pana zamiłowanie do lotnictwa?

To były czasy wczesnego dzieciństwa. Kiedy, podróżując z moją mamą, widziałem w oddali samoloty agrolotnicze i pożarnicze, wzbudzały one moją ciekawość i pobudzały wyobraźnię. Zastanawiałem się, jak może być tam, w górze, w powietrzu.

Pogoń Siedlce podzieliła się punktami ze Stalą Stalowa Wola, remisując bezbramkowo na własnym stadionie.

Spotkanie było wyrównane i obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia bramki. Wynik ten nie poprawia sytuacji żadnej ze stron, a tabela pozostaje bez większych zmian. Mecz rozpoczął się od przewagi gospodarzy. Już w 8 min groźnie uderzał Cezary Demianiuk, ale piłka minęła bramkę Stali. Chwilę później z główki niecelnie strzelał Miłosz Drąg. Po pół godzinie gry to goście doszli do głosu - Jakub Švec huknął w poprzeczkę, a obrona Pogoni mogła odetchnąć z ulgą.

W przeciwieństwie do osób, które na mecie półmaratonu mówiły: „nigdy więcej”, ja pytałam: „gdzie jest więcej?”.

Tak o swoich pierwszych zawodach mówi lekkoatletka Patrycja Bereznowska, tłumacząc, że właśnie to poczucie niedosytu wytyczyło jej sportową drogę. Mistrzyni świata w biegu 24-godzinnym, rekordzistka świata w biegu 48-godzinnym, zwyciężczyni i rekordzistka 246-kilometrowego biegu Spartathlon z Aten do Maratonu, zwyciężczyni jednego z najtrudniejszych biegów świata - Badwater Ultramarathonu w Dolinie Śmierci w USA gościła 28 lutego w Gminnym Ośrodku Kultury w Zbuczynie w ramach spotkania z cyklu „Dobre Strony”.

W meczu 23 kolejki Betclic I ligi Pogoń Siedlce przegrała 0:2 z GKS Tychy.

Było to szóste z rzędu ligowe zwycięstwo tyszan, którzy tym samym wysłali jasny sygnał w kierunku czołówki tabeli. Od pierwszych minut piłkarze Adama Noconia wykazywali dużą ochotę do gry i próbowali narzucić swój styl. Już w 10 min po rzucie rożnym wykonywanym przez Miłosza Drąga zrobiło się gorąco pod bramką gospodarzy, lecz piłka nie znalazła drogi do siatki. Najlepszą okazję w pierwszej połowie siedlczanie stworzyli sobie w 30 min, gdy futbolówkę z linii bramkowej wybijać musiał Jakub Tecław. Poza tymi sytuacjami brakowało groźnych spięć podbramkowych, a do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.