Region
14/2019 (1237) 2019-04-03
Nieruchomość przejęliśmy w stanie zrujnowanym, ale dziś większość pomieszczeń nadaje się już do użytkowania - mówi Ireneusz Jach, prezes szpitala w Rykach. Starostwo prowadzi intensywne prace nad jego uruchomieniem.

Samorząd przejął władzę nad zamkniętą od listopada placówką w styczniu bieżącego roku. To, co zastał po wkroczeniu do budynku, można określić jako obraz nędzy i rozpaczy. - Zaniedbania dzierżawcy „AMG Dializa” i nadzoru właścicielskiego spowodowały, że obiekt praktycznie nie był przystosowany do obowiązujących wymogów - zauważa starosta rycki Dariusz Szczygielski. Reakcja na taki stan rzeczy musiała być natychmiastowa. Po wypowiedzeniu umowy dzierżawcy, została powołana spółka „Szpital Ryki”. To ona od trzech miesięcy przygotowuje grunt pod wznowienie działalności lecznicy. - Gdy cały obiekt będzie przystosowany do użytku, wystąpimy do Narodowego Funduszu Zdrowia o kontrakt na izbę przyjęć i oddział internistyczny. Powinno się to odbyć jeszcze w pierwszym półroczu - zdradza starosta.
14/2019 (1237) 2019-04-03
We wrześniu do szkół średnich pójdą jednocześnie absolwenci gimnazjów oraz ósmoklasiści. Czy wystarczy dla nich miejsc, klas i nauczycieli?

Reforma edukacji, realizowana od 1 września 2017 r. sprawiła, że podczas najbliższej rekrutacji o miejsca w szkołach średnich starać się będą aż dwa roczniki uczniów. Ta sytuacja dotknie młodzież urodzoną w 2003 r. (absolwenci wygaszanych gimnazjów), 2004 r. (kończący ósmą klasę podstawówki) i niewielką grupę uczniów z rocznika 2005, którzy poszli do szkoły w wieku sześciu lat. Powstanie tzw. podwójnego rocznika oznacza, że ponad dwukrotnie więcej kandydatów niż rok wcześniej będzie walczyło o miejsca w liceach ogólnokształcących, technikach i szkołach branżowych I stopnia, które w myśl reformy zastąpiły szkoły zawodowe. Do przyjęcia „podwójnego rocznika”, jak zapewnia wicestarosta Iwona Kurowska, przygotowane są szkoły w powiecie garwolińskim. - We wszystkich gminach na terenie powiatu mamy 1303 absolwentów szkół podstawowych oraz 1179 gimnazjów. Łącznie 2482 osoby. Przygotowaliśmy w naszych szkołach 1106 miejsc dla uczniów po podstawówce i tyle samo po gimnazjum - wylicza.
14/2019 (1237) 2019-04-03
Eleganccy, odnoszący sukcesy w pracy, cieszący się społecznym uznaniem piją wieczorami albo w weekendy. Zdarza się, że do upadłego. Alkoholikowi wysokofunkcjonującemu o tyle trudniej wejść na drogę trzeźwienia, że z pozoru wszystko wydaje się mieć pod kontrolą. Wszystko, oprócz zawartości butelki.

Alkoholika wysokofunkcjonującego (w skrócie HFA - z ang. high- functioning alcoholic) trudno utożsamiać z „menelem” w potocznym rozumieniu tego słowa. Wysokofunkcjonujący zmagają się z uzależnieniem od alkoholu, prowadząc - przynajmniej z pozoru - normalne i udane życie. Najczęściej są to ludzie piastujący wysokie stanowiska, realizujący się w prestiżowych zawodach, o wysokim statusie materialnym. Osiągane przez daną osobę sukcesy na polu zawodowym i w życiu osobistym dodatkowo utwierdzają ją w przekonaniu, że problem alkoholowy jej nie dotyczy i dlatego długo nie szuka pomocy. Celem scharakteryzowania tzw. grupy wysokofunkcjonującej Lech Zakrzewski, prowadzący audycję trzeźwiejących alkoholików „Boże, użycz nam pogody ducha” na antenie Katolickiego Radia Podlasie, posiłkuje się przykładami: - Mężczyzna bierze udział w „wyścigu szczurów”, czyli goni za sukcesami i często je odnosi.
14/2019 (1237) 2019-04-03
Słowa „jałmużna” dość powszechnie używa się dzisiaj na określenie czegoś poniżającego, obraźliwego, kojarzonego z pogardą i - również umieszczaną w kontekście negatywnym - litością.

Tymczasem już Ojcowie Kościoła używali terminu „debittum”, czyli powinność. Oznacza to, że jałmużna nie staje się czymś dobrowolnym, ale powinnością. Jesteśmy ją winni Bogu i ludziom. Św. Augustyn mówił wprost: by żaden ubogi nie wykręcał się, że nie może dać jałmużny. Nie masz pieniędzy? Daj to, co możesz. Do pewnego mnicha przyszedł kiedyś uczeń, pytając, jak to jest z tymi najważniejszymi uczynkami: który z nich jest pierwszy? Mądry starzec odpowiedział takim oto porównaniem: „Modlitwa jest jak ptak, którego skrzydłami są post i jałmużna. Nie wzleci do nieba, jeśli braknie jej jakiegoś skrzydła. Post jest jak ptak, którego skrzydłami są modlitwa i jałmużna. Nie wzleci do nieba, jeśli braknie mu jakiegoś skrzydła. Jałmużna jest jak ptak, którego skrzydłami są modlitwa i post. Nie wzleci do nieba, jeśli braknie jej jakiegoś skrzydła”.
14/2019 (1237) 2019-04-03
29 marca w Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach odbył się polsko- ukraiński koncert talentów „#HarcArt”. Został zorganizowany przez harcerzy i harcerki ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej w Siedlcach oraz młodzież z Ukrainy.

Było to pierwsze tego typu wydarzenie. Przyświecało mu również podsumowanie dotychczasowej współpracy siedleckich harcerzy i młodzieży z Ukrainy w ramach Akcji Paczka oraz zaprezentowanie talentów. - Akcja Paczka trwa już od 10 dziesięciu lat. Współpracę zaczęliśmy w grudniu 2009 r., przed świętami Bożego Narodzenia, kiedy harcerze siedleckiego ZHR przyjechali do nas, do Dowbysza - mówił ks. Waldemar Pawelec, pallotyn, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej - ukraińskiego sanktuarium. - Kiedy wiele lat temu zaczynaliśmy naszą akcję, nie wiedzieliśmy kompletnie, jak się do tego zabrać. Po prostu pojechaliśmy na Ukrainę z paczkami i odwiedzaliśmy potrzebujące rodziny - dodaje dh Maciej Olszewski, koordynator całej akcji. - Organizowanie zbiórek żywności jest bardzo ważne, ale sednem naszej akcji stanowi rozmowa z drugim człowiekiem, wspólne wypicie herbaty, pokazanie tym ludziom, którzy często są potomkami zesłańców do Kazachstanu, że polscy harcerze o nich pamiętają - podkreślił.
14/2019 (1237) 2019-04-03
W Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej otwarto wystawę „Skarby nieznane. Niezwykły świat ikon”. Można ją oglądać w oficynie zachodniej do 5 maja.

Bialskie muzeum w swoich zasobach posiada około 1,6 tys. ikon. To jedna z największych kolekcji w Polsce. Udało się ją zgromadzić dzięki przekazom pobliskiego urzędu celnego. Ikony zostały zatrzymane na granicy. Ich stan często pozostawiał wiele do życzenia. Niektóre udało się odnowić. Wszystko dzięki współpracy z wydziałem konserwacji i restauracji dzieł sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Rozpoczęła się ona w 1996 r. i trwa do dziś, owocując odrestaurowaniem 126 ikon. - Współpraca przyniosła obopólne korzyści. Studenci mieli materiał do pracy i nauki, a my zyskaliśmy profesjonalnie odnowione ikony. Kilka z takich realizacji stało się nawet tematem prac dyplomowych. Obecnie studenci z warszawskiej ASP pracują nad konserwacją kolejnych kilkunastu ikon z naszego muzeum - mówi Violetta Jarząbkowska, dyrektor MPP w Białej Podlaskie
14/2019 (1237) 2019-04-03
Noc, wysiłek, ból, wyzwanie, zmaganie się z samym sobą - wszystko po to, by spotkać się z Bogiem, przeżyć coś ekstremalnego, zmienić swoje życie. Nie będzie łatwo, ale warto to przeżyć. 12 kwietnia po raz kolejny w naszej diecezji odbędzie się Ekstremalna Droga Krzyżowa.

EDK odbywa się nocą. Pątnicy podążają trasą, przy której ulokowanych jest 14 stacji Męki Pańskiej. Wędrówka odbywa się w milczeniu, towarzyszy jej modlitwa. W trakcie długiej, bo ponad 40-kilometrowej wyprawy, uczestnicy mają czas na refleksję i spotkanie z Bogiem. Ta niezwykła Droga krzyżowa to wewnętrzna podróż, która pozwala spojrzeć w głąb siebie i uczy pokory. W tym roku mieszkańcy regionu mają do wyboru kilka tras. W Dęblinie trasa liczy 43 km i przebiega przez: Dęblin - Masów - Bobrowniki - Krasnogliny - Stawy - Brzeziny - Rokitnię Starą - Stężycę - Dęblin. EDK zainauguruje Msza św. o 18.00 w parafii pw. Chrystusa Miłosiernego. W Międzyrzecu Podlaskim wędrówka rozpocznie się Eucharystią o 20.00 w kościele św. Mikołaja, po której uczestnicy wyruszą w drogę. Do przejścia będą mieli 42 km. Trasa św. Antoniego prowadzi przez: Międzyrzec Podlaski - Sitno - Zahajki - Berezę - Wygnankę - Grabowiec - Przychody - Misie - Jelnicę - Sawki - Tuliłów - Międzyrzec Podlaski.
14/2019 (1237) 2019-04-03
Wszystko, co dobre, musi sporo kosztować. Tylko rzeczy błahe bywają tanie albo za darmo. Wiara, gotowość ponoszenia ofiary i miłość są warte więcej niż wszystkie pieniądze i skarby tego świata.

Pamiętam kapłana, który ciągle powtarzał: „Nie możemy być przeciętni, trzeba wznieść się wyżej, chcieć więcej, być bardziej… Pamiętajcie, że nieustannie trwa w nas walka, nie dajcie sobie wmówić, że stać was tylko na przeciętność; jesteście zdolni do osiągania szczytów”. Nie, nie namawiał do bycia idealnym i perfekcyjnym. Uczulał raczej na to, by nie płynąć z prądem, by nie „być jak wszyscy”. Chciał, byśmy od siebie wymagali. Wskazywał: „masz talent, to go rozwijaj, masz serce, to dbaj o nie, upadasz po raz setny od jakiegoś grzechu: wstawaj, nie ma kiedy leżeć!”. Każde dobro wymaga poświęcenia i zaangażowania. Zawsze obowiązuje zasada: „aby zyskać jedno, drugie trzeba poświęcić”. Jezus nikomu nie zalecał połowiczności, nie mówił: pójdź za Mną tak trochę, przebacz bliźniemu tak na 50%, kochaj drugiego cząstkowo… Nie! On nigdy nie tolerował powierzchowności czy działania „po łebkach”. On nakazywał: wypłyń na głębię! Idź na całość w miłości, służbie, powołaniu, modlitwie.
14/2019 (1237) 2019-04-03
Od momentu objęcia władzy przez PiS niezwykle aktywną społecznie i politycznie grupą stali się aktorzy. Zwłaszcza ci przekonani o swojej przynależności do młodego pokolenia.

No i chyba w ramach tego patentu uznali ostatnio, że kandydująca w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego minister edukacji Anna Zalewska jest w Brukseli persona non grata i postanowili jej tam nie wpuścić. W ramach koalicji (tegoroczny przednówek w koalicje obfituje) „Nie dla chaosu w szkole” przekonują w dramatycznym wystąpieniu, że szefowa MEN „nie może uciec przed odpowiedzialnością za negatywne skutki fatalnej reformy edukacji, która skrzywdziła tysiące dzieci i nauczycieli”. Zarzutów pod adresem Zalewskiej mają sporo: „działanie wbrew dobru dzieci; kłamstwa i manipulacje; ignorowanie prawdziwych problemów polskiej szkoły; przepełnione szkoły i dwuzmianowość; przeładowana podstawa programowa niedostosowana do potrzeb I możliwości uczniów; zrujnowanie przyszłości uczniów ze skumulowanego rocznika; utrudnienie dostępu do edukacji integracyjnej dzieciom ze specjalnymi potrzebami edukacyjnym; degradacja zawodu nauczyciela”.
14/2019 (1237) 2019-04-03
Atak na byłego prezydenta Siedlec stanowił zasadniczy temat nie tylko w naszej społeczności lokalnej, lecz odbił się echem nawet poza granicami naszego kraju.

Zapewne dlatego, iż wszystko, co dzieje się w Polsce, stanowić może dobrą kanwę do dywagacji o praworządności i innych sprawach w naszym kraju, które od kilku już lat stanowią paliwo napędowe do karcenia i walki politycznej z Polską przynajmniej na arenie unijnej. Z drugiej jednak strony, zaatakowanie człowieka w progu jego własnego domu w prowincjonalnym miasteczku jest powodem lęku czy strachu o własne bezpieczeństwo. Sytuacja po próbie zabójstwa Wojciecha Kudelskiego dla zwykłego szarego człowieka jest sygnałem alarmowym, że spotkać to może każdego, bez względu na pozycję społeczną czy też status majątkowy. Ocenę jednak samego zdarzenia i jego społeczno- politycznych konsekwencji pozostawię innym publicystom, którzy jako znawcy tematów wszelakich (jak pisał G. Berkeley - od leczenia dziegciem po zagadnienia metafizyczne) już ruszyli do akcji, motywowani nie tyle tym, co się stało, ile bardziej wykorzystaniem własnych pięciu minut błysku gwiazdeczki na firmamencie niebieskim.