Jerzy Mirecki, autor książki „Dzieci Powstania ‘44” przyznaje, że
historia jego rodziny interesowała go już w młodości, jednak dopiero
niedawno udało mu się powrócić do tej pasji. Efektem jest pięknie
wydany album „Prababka z Polesia”.
Rodzinne korzenie najczęściej zaczynają nas interesować, kiedy mamy czas na refleksję, wspomnienia, choć nie jest to regułą. - Pomysł towarzyszył mi od wielu lat - opowiadał swoją historię J. Mirecki podczas spotkania promującego album, które miało miejsce w Sali Białej w Siedlcach 28 kwietnia. - Od zawsze intrygowały mnie korzenie rodzinne, w dzieciństwie zbierałem różne pamiątki, w młodości gromadziłem fotografie. Potem była przerwa, bo pisałem „Dzieci powstania ‘44” blisko pięć lat. Wieczór rozpoczęła prezentacja zdjęć z rodzinnych albumów J. Mireckiego, po czym nastąpiło oficjalne powitanie gości przez dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury Mariusza Woszczyńskiego. - Jerzy Mirecki jest zaprzyjaźniony z MOK od wielu lat. Tę historię rozpoczęła książka „Dzieci powstania ‘44”, do której choreografię przygotowała Joanna Woszczyńska, choreograf Alternatywnego Teatru Tańca LUZ.
Rodzinne korzenie najczęściej zaczynają nas interesować, kiedy mamy czas na refleksję, wspomnienia, choć nie jest to regułą. - Pomysł towarzyszył mi od wielu lat - opowiadał swoją historię J. Mirecki podczas spotkania promującego album, które miało miejsce w Sali Białej w Siedlcach 28 kwietnia. - Od zawsze intrygowały mnie korzenie rodzinne, w dzieciństwie zbierałem różne pamiątki, w młodości gromadziłem fotografie. Potem była przerwa, bo pisałem „Dzieci powstania ‘44” blisko pięć lat. Wieczór rozpoczęła prezentacja zdjęć z rodzinnych albumów J. Mireckiego, po czym nastąpiło oficjalne powitanie gości przez dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury Mariusza Woszczyńskiego. - Jerzy Mirecki jest zaprzyjaźniony z MOK od wielu lat. Tę historię rozpoczęła książka „Dzieci powstania ‘44”, do której choreografię przygotowała Joanna Woszczyńska, choreograf Alternatywnego Teatru Tańca LUZ.