Opinie
23/2021 (1349) 2021-06-09
Wraz z czerwcem co roku powraca temat czerwonego paska na świadectwie. Kiedyś powód do dumy dla najlepszych uczniów i żartów dla tych mniej zdolnych, dziś stał się tematem poważnych dyskusji nad jego sensem.

W niektórych szkołach zrezygnowano z odznak wzorowego ucznia. Dlaczego? Żeby innym dzieciom nie było przykro… Władze placówek stwierdziły więc, iż nie będzie uroczystego wręczania tych wyróżnień podczas zakończenia roku szkolnego. Wygląda na to, że teraz czas na świadectwa z czerwonym paskiem. By móc pochwalić się tym wyróżnieniem, należy spełnić kilka kryteriów. Nie dotyczy to nauczania początkowego, czyli klas 0-3, bo w tym przypadku nie ma tradycyjnych ocen. Zastąpiła je ocena opisowa mówiąca, jakie umiejętności uczeń nabył lub nie. Starsi, aby uzyskać na świadectwie w szkole podstawowej czy liceum czerwony pasek, muszą mieć średnią arytmetyczną ocen co najmniej 4,75 oraz wykazać się zachowaniem bardzo dobrym lub wzorowym. Zdania co do tego sposobu wyróżniania są podzielone, także wśród nauczycieli. - Pamiętam wiele sytuacji, kiedy wychowawca namawiał nauczyciela, by postawił jego uczniowi wyższą ocenę, bo brakuje do paska - przyznaje Joanna, nauczycielka z 20- letnim stażem.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Rozmowa z o. Radosławem Boboniem z Zakonu Pijarów, katechetą, wychowawcą i nauczycielem w Szkole Podstawowej Zakonu Pijarów im. ks. Stanisława Konarskiego w Krakowie.

Dziś coraz powszechniejsze jest to, by dzieci miały różne dodatkowe zajęcia. Rodzice naciskają na oceny. Niektórzy uczniowie naprawdę są przemęczeni tymi obowiązkami i zadaniami. Z czego wtedy najłatwiej zrezygnować? Z modlitwy. To samo dotyczy nas, dorosłych. Modlitwa nie zawsze jest traktowana jako spotkanie z Osobą, która kocha nas nad życie. Tego doświadczenia może czasem nie być. To nastawienie jest zależne od środowiska, w którym wzrasta młody człowiek. Obserwuję to w swojej pracy z rodzinami i rozmawiając z młodzieżą. W jednych domach Bóg jest, w innych Go brakuje. Ostatnio odezwał się do mnie mój były uczeń. Poprosił o spowiedź. Przyznał, że nie przystępował do niej od kilku lat. Zapytałem, czy rodzice wiedzą o tym, że tyle czasu się nie spowiadał. Wydawało mi się, że to ważne. Odpowiedział: „Proszę ojca, moich rodziców to zupełnie nie interesuje”. Jestem świadomy, że na pewnym etapie rodzice nie mają już całkowitego wpływu na dzieci, ale dom powinien stanowić fundament. Trzeba pytać pociechy o to, czy się modlą i czy chodzą do spowiedzi, ale też warto tłumaczyć, po co mają to robić, dlaczego to takie ważne. Niestety, brakuje tego w naszych domach.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Rozmowa z ks. Pawłem Brońskim, dyrektorem Internetowej Telewizji Diecezji Siedleckiej FARO.TV

Termin „diecezjalna telewizja internetowa” nadaje rangę, ale też zobowiązuje. Jesteśmy stacją katolicką, która ma misję ewangelizowania na dachach. Dzisiaj nie trzeba wychodzić na dach. Wystarczy ustawić na nim antenę. Mamy ambicje, by nasza telewizja wnosiła w życie widzów wartościowe treści. Od początku też powtarzam, że trzeba być tam, gdzie są ludzie. Dawniej miejscem spotkań była biblijna studnia, potem kiosk, przed którym gromadzili się młodzi ludzie po niedzielnej Mszy św., a współcześnie - galeria. Kiedy zamknięto je z powodu epidemii, została tylko sieć. W epoce cyfrowej trzeba tam być, żeby - jak mówił papież Franciszek - towarzyszyć ludziom, ale nie w grzechu, lecz tak jak Jezus, idący z uczniami do Emaus, głosić im słowo i tłumaczyć pisma, aby zawrócili ze złej drogi. Taka jest też moja wizja telewizji: być tam, gdzie są ludzie i głosić Dobrą Nowinę. Każda wartościowa treść, a oparta na słowie Bożym zawsze taka jest, znajdzie swojego odbiorcę. Pan Bóg ma na to swoje sposoby.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Rozmowa z prof. Mirosławem Jaroszem, dyrektorem Instytutu Żywności i Żywienia.

U chorych z rakiem jelita grubego, leczonych chemioterapią i spożywających co najmniej cztery filiżanki kawy dziennie, występuje ryzyko zgonu mniejsze o 52%. Co więcej, podobnie dzieje się w przypadku innych chorób mogących wystąpić u pacjenta z rakiem jelita grubego, jak udar czy zawał. Ogólna umieralność z tych przyczyn się zmniejsza. Możemy zatem powiedzieć, że kawa spełnia pewną rolę w chemoprewencji, czyli stosowaniu naturalnych lub syntetycznych substancji w celu ochrony przed nowotworami. Kawę porównałbym obrazowo do aspiryny - gdy się ją podaje, możemy się spodziewać mniejszego ryzyka zachorowania na niektóre choroby. Analogicznie, jeśli pije się kawę dwa, cztery razy dziennie, trochę dzieje się tak, jakby się przyjmowało po niewielkiej dawce tabletki.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Nieformalna Grupa Szalone Niemojki powstała niespełna rok temu, a już ma w dorobku sporo osiągnięć i mnóstwo planów. - Podstawa to dobre chęci - przekonuje jedna z liderek i pomysłodawczyń Weronika Mazurek.

Grupa powstała bardzo spontanicznie. Zaczęło się od informacji o możliwości zdobycia grantu w ramach projektu Łosickiego Domu Kultury pn. „Kultura dla każdego”. Leżące 7 km od Łosic Niemojki to miejscowość dość rozległa, podzielona między dwa sołectwa: Niemojki wieś i Niemojki stacja. - Przewaga „wsi” nad „stacją” to duża świetlica przy remizie OSP, pozwalająca zorganizować spotkanie czy imprezę. W naszej części nigdy nic się nie działo - stwierdza Barbara Gąsewicz. Razem z Marią Krawczyk i stojącą na czele sołectwa Niemojki stacja Weroniką Mazurek pewnego lipcowego popołudnia siadły przy stole i przygotowały szkic programu imprezy kulturalnej dla swoich sąsiadów. - Zależało nam na tym, żeby wyciągać ludzi z domów. Wiedziałyśmy zarazem, że możliwości mamy ograniczone. Nie poszalejemy. Wpadłyśmy więc na pomył spotkania, którego pierwszą część poświęcimy przybliżeniu twórczości naszych lokalnych artystek: poetki Marii Pawłowskiej, malarki Eleonory Kuźniak mieszkającej w pobliskich Zawadach, i zaprezentujemy wiersze nieżyjącej już poetki Wacławy Czachowskiej z Grodzickich.
23/2021 (1349) 2021-06-09
2 czerwca Zespół Placówek w Łukowie obchodził 60-lecie swojego istnienia. Z tej okazji przygotowano piknik oraz uroczystą galę, podczas której wręczono dyplomy Przyjaciel Szkoły. Placówka otrzymała też nowy samochód, a gościem jubileuszu był minister edukacji Przemysław Czarnek.

1 września 1960 r. Kuratorium Okręgu Szkolnego w Lublinie powołało Szkołę Podstawową Specjalną przy ul. Stodolnej 5 w Łukowie. Ze względu na bardzo trudne warunki lokalowe oraz brak wystarczającego wyposażenia technicznego zorganizowano jedynie zajęcia na poziomie klasy drugiej i trzeciej. Początkowo jedynym nauczycielem placówki był skierowany przez kuratorium Henryk Milczarek. W następnych latach zarówno liczba uczniów jak i kadra nauczycielska systematycznie ulegała zwiększeniu. Od roku szkolnego 1965/66 szkoła stała się samodzielną jednostką budżetową, a jej kierownikiem została Zofia Kowal. Rok później zmieniła się lokalizacja. Placówka otrzymała nową siedzibę po Miejskim Przedszkolu nr 2 przy ówczesnej ul. Świerczewskiego 34. W latach 80 przyszedł czas na kolejną przeprowadzkę - na ul. Piłsudskiego 28. Adres ten jest aktualny do dzisiaj. Zmieniła się za to nazwa. W związku z reformą szkolnictwa i oświaty od 1 września 1999 r. Szkoła Podstawowa Specjalna w Łukowie została przekształcona w Zespół Szkół Specjalnych, a jej patronem została Maria Konopnicka.
23/2021 (1349) 2021-06-09
W piątek 4 czerwca w Galerii Kotłownia w Garwolinie odbył się wernisaż wystawy prac Emilii Dziubak, ilustratorki książek dla dzieci takich jak: „Rok w lesie”, „Pożyczalscy”, „Proszę mnie przytulić”, „Gratka dla niejadka”.

Ekspozycję przygotowano z okazji Dnia Dziecka, dlatego w galerii tłumnie zjawili się najmłodsi wielbiciele talentu artystki. Na wystawę składa się 30 ilustracji z książki pt. „Horror”. Choć jej tytuł przynosi skojarzenia mroczne i niekoniecznie związane z dziećmi, jest bardzo przewrotny. W rzeczywistości pracę dotyczą konwencji jedzenia warzyw i owoców. Owszem, mogą przyprawić o dreszczyk na plecach, ale nie ze strachu, a z radości, że w taki sposób można pokazać tak prozaiczny temat. „Soczystość” historii urywanych słonecznikom głów, ćwiartowanych bananów i obdzieranych ze skóry cukinii zamknięta w mrocznych, niezwykle pomysłowych i uroczo nastrojowych ilustracjach E. Dziubak z pewnością zadziwi dzieci i dorosłych. Horror warzyw i owoców to tak naprawdę obrazy na wskroś dziecięce. Kto inny jak nie najmłodsi właśnie są w stanie w mechanicznych, codziennych rytuałach kuchennych dostrzec dramatyzm wydarzeń? Kto inny, jeśli nie dziecko - nie weźmie jednocześnie tych przygód jako żartu i zabawy?
23/2021 (1349) 2021-06-09
W 101 rocznicę urodzin Jana Pawła II media poświęciły wiele uwagi Papieżowi Polakowi. Odbywały się też koncerty, czuwania, konferencje. Tymczasem międzyrzecki artysta hobbysta uczcił urodziny Ojca Świętego, malując jego obraz.

Kazimierz Kubiszyn urodził się w 1939 r. w Jarczowie, a 20 lat później rozpoczął studia na Akademii Medycznej w Lublinie. Ponad 41 lat życia spędził, lecząc ludzi. Z żoną Alicją z d. Kieruczenko, farmaceutką, doczekali się trójki dzieci: Beaty, Anity i Norberta. Przez 13 lat K. Kubiszyn pracował na stanowisku dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Międzyrzecu Podlaskim, a przez cztery kadencje był miejskim radnym. Udało mu się wywalczyć wybudowanie przychodni obwodowej przy ul. Warszawskiej, modernizację szpitala czy obiektu administracyjnego przy ul. Staromiejskiej. Lekarz - jak sam przyznaje - potrzebował odskoczni od trudnych i stresujących obowiązków. Odnalazł ją w malarstwie i poezji. - Początkowo fascynowała mnie rzeźba, a dopiero później malowanie. Podobały mi się słoneczniki i pejzaże, lecz dziś moje prace są znacznie bardziej przemyślane. Poprzez malarstwo i poezję staram się wyrazić swoje odczucia na różne tematy - mówi K. Kubiszyn.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Szczęśliwa kobieta to szczęśliwa żona, matka, koleżanka. Jesteśmy o tyle silniejsze, kiedy możemy coś z siebie dać. I kiedy przekonamy się, jak wielkim szczęściem jest bycie blisko Pana Boga - mówi Renata Kosieradzka z Duszpasterstwa Kobiet Diecezji Siedleckiej „Umiłowana”.

To kontynuacja drogi formacyjnej funkcjonującej wcześniej pod nazwą „Urzekająca”. „Umiłowana” - nawiązuje do fragmentu „Pieśni nad pieśniami”, kiedy oblubieniec zwraca się do oblubienicy słowami: „O jak piękna jesteś, jakże wdzięczna, umiłowana, pełna rozkoszy!”. Każda z kobiet powinna poczuć, że jest umiłowaną oblubieńca - Boga. Formacja kobiet odbywa się w trzech ośrodkach w diecezji: Siedlcach, Garwolinie i Białej Podlaskiej. Spotkania mają podobną formułę: adoracja Najświętszego Sakramentu, Msza św., konferencja stanowa, a po niej okazja do spotkania i rozmów. - W świecie pełnym chaosu i braku czasu, przy zachwianym systemie wartości, bardzo potrzebna jest formacja oparta na prawdzie Bożej niezmiennej, która rozwiązuje wiele naszych problemów. Eucharystia ukazuje nam sens służby i poświęcenia - zauważa Łucja Jakubiuk, liderka z Białej Podlaskiej, gdzie spotkania w ramach DK odbywają się w drugi czwartek miesiąca przy parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Skandale świetnie się sprzedają niezależnie od epoki. Budzą ciekawość gawiedzi, poruszają elity, ale też pełnią rolę seansów zbiorowej terapii. Dostarczają adrenaliny, skupiają na sobie uwagę! Problem w tym, że szukając różnego rodzaju „rewelacji”, zazwyczaj nie używamy lustra. Stąd zafałszowany obraz świata.

Ulubionym miejscem aktywności „łowców skandali” jest Kościół. Kościół ma problem. Kościół jest w kryzysie. Skandal goni skandal! Proboszcz odmówił przywileju bycia matką chrzestną uczestniczce proaborcyjnych protestów. Jak mógł! Kolejny ksiądz oskarżony o pedofilię. Wszyscy są tacy sami! Rydzyk, Dziwisz, Jędraszewski - obciach i średniowiecze! Polityka, pieniądze, amoralność! „Gdyby nie księża, pedofilia i polityka, pewnie częściej chodzilibyśmy do Kościoła” - tłumaczy młody człowiek. I wszystko jasne! Świetna wymówka. Gdyby nie oni… Gdyby nie skandale… Oni… Oni… Oni wszystkiemu są winni! Jak dobrze mieć na kogo zrzucić winę. Tezy jak refren powracają w publicznej dyskusji. Gdy przychodzi do konkretów, trudniej z uzasadnieniem zarzutów. Pozostają ogólniki, medialne kotwice, powtarzane bezrefleksyjnie slogany. Im ktoś jest dalej od Kościoła, tym ma więcej do powiedzenia. I więcej pomysłów, jaki powinien być, by ludzie doń powrócili. Ot, postchrześcijanie w praktyce. Niepomni faktu, że nie da się stracić wiary, jeśli się jej od dawna nie posiada.