Kultura
47/2018 (1219) 2018-11-21
Od 12 do 15 listopada trwało święto teatru. Komplet widzów i owacje na zakończenie każdej sztuki to dowód, że takie wydarzenia są bardzo potrzebne. Okazuje się, że sztuka nie tylko bawi, ale też uczy, daje wiedzę o świecie i integruje lokalne środowisko.

Już po raz czwarty I Liceum Ogólnokształcące zorganizowało Radzyński Tydzień Teatru, którego pomysłodawczynią jest Anna Warwas, nauczycielka języka polskiego i opiekunka teatru szkolnego działającego przy I LO. Spektakle wystawiano w Oranżerii Radzyńskiego Ośrodka, przyciągając codziennie komplet widzów - od najmłodszych do najstarszych. Każdy znalazł coś dla siebie. Pierwszego dnia z autorskim przedstawieniem „Wojenka” zaprezentował się Teatr Wyjście ze Stalowej Woli. Powstał on w 2007 r. i ma na swoim koncie m.in. pierwsze miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Młodzieżowych „Kalejdoskop” w Gardzienicach. Swoją sztuką młodzi aktorzy zmusili radzyńską publiczność do refleksji i próby odpowiedzi na bardzo trudne pytania: co byśmy zrobili w obliczu zagrożenia wojną; czy doceniamy to, że żyjemy w wolnym kraju?
47/2018 (1219) 2018-11-21
W parafii pw. św. Andrzeja Boboli od 1983 r. posługuje Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Postrzegając rodzinę jako ważny budulec mocnego społeczeństwa, nazaretanki angażują się we wspieranie moralnego i duchowego rozwoju rodzin.

Tak jak czynili to Jezus, Józef i Maryja, siostry kontemplują Boga w swoim życiu. Swoją posługę wypełniają w takich dziedzinach, jak: edukacja, służba zdrowia, praca socjalna i duszpasterska. W Wytycznie siostry prowadzą dom rekolekcyjny, przyjmują grupy dzieci i młodzieży. - Wstępując do zgromadzenia, wiedziałam, że Siostry Najświętszej Rodziny z Nazaretu skupiają się na pracy wśród rodzin i dla rodzin. Tu, w Wytycznie jestem po raz drugi w swoim życiu zakonnym. Zaangażowałam się w pracę na rzecz dzieci i młodzieży, a także formację osób dorosłych - mówi s. Claretta Zygmunt. Posługując przy parafii od sierpnia tego roku, już we wrześniu zawiązała grupę dziecięcą Promyczki Nazaretu. Dzięki jej doświadczeniu pracy z młodymi ludźmi udało się zbudować wspólnotę. Było to możliwe również dlatego, że włączyli się rodzice. Efekty już widać. - Najważniejsze, aby dzieci poczuły się potrzebne i wiedziały, że ktoś o nie dba i chce dla nich coś zrobić - mówi nazaretanka.
47/2018 (1219) 2018-11-21
Co to znaczy panować? Czy większą władzę ma ten, kto skazuje na więzienie i śmierć, czy też ten, kto potrafi z serca przebaczyć? To ważne pytania. Szczególnie dzisiaj, kiedy stojąc przed obliczem Chrystusa Króla, próbujemy dociec istoty Jego królewskiego miana.

Jednym z najcenniejszych polskich obrazów religijnych jest „Ecce homo” namalowany przez Alberta Chmielowskiego. Według relacji Leona Wyczółkowskiego, malarz zaczął tworzyć swoje dzieło w 1879 r. w kościele św. Ducha we Lwowie. Niedokończony obraz podarował w 1904 r. arcybiskupowi Andrzejowi Szeptyckiemu. Dziś jest on umieszczony w ołtarzu kościoła - sanktuarium św. brata Alberta w Krakowie przy ulicy Woronicza 10. Wizerunek powstawał w szczególnych okolicznościach. Najpierw pozował do niego Bolesław Krzyżanowski, kuzyn Chmielowskiego. To jednak nie wystarczyło artyście. Podanie, utrwalone piórem Karola Wojtyły w poemacie „Brat naszego Boga” głosi, że obraz Chrystusa na dziedzińcu pretorium (nawiązując do J 19,1-5) brat Albert malował wiele lat. Czerpał inspirację z rysów twarzy żebraków, bezdomnych i tych, których spotkał na co dzień. Dzieła nigdy nie skończył, bo i nie mógł skończyć - odbicie ewangelicznej sceny stało się „przestrzenią otwartą”.
47/2018 (1219) 2018-11-21
Proboszcz z Sarnak ks. A. Olędzki zanotował „3 sierpnia pochowaliśmy naszych żołnierzy, dwóch oficerów i ośmiu bolszewików na cmentarzu, a ze dwudziestu na polach”.

Podobnie na podstawie relacji zapisał bp Przeździecki „3 sierpnia zwycięscy Polacy uprzątali pole bitwy. Na cmentarz parafialny przywieziono ośmiu naszych żołnierzy i dwóch oficerów (oficerów rodziny zabrały). Na miejsce przeznaczone dla niekatolików zwieziono 18 bolszewików, nie licząc tych, co pochowano na polu. Tegoż dnia wieczorem nasze wojska stoczyły walkę pod Chybowem w lesie hołowczyckim i cofając się przed bardzo licznie nacierającymi bolszewikami, późno w noc ostrzeliwali koło cmentarza wpadających czerwonoarmiejcow i odeszli”. Niestety - w nocy Sowieci weszli do Sarnak, domagając się chleba i słoniny. W Białej Podlaskiej dowódca Grupy Poleskiej gen. W. Sikorski wydaje Rozkaz nr 5200, w którym pisze: „Wszystkim żołnierzom tłumaczyć, że każdy nasz krok na zachód od Bugu jest klęską dla naszej Ojczyzny”.
47/2018 (1219) 2018-11-21
„Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi”. Słowa św. Jana Pawła II precyzyjnie oddają sens życia i działalności naukowej dr. Józefa Geresza.

W poprzednim numerze „Echa Katolickiego” opublikowaliśmy rozmowę z dr. J. Gereszem na temat jego książki „Tak rodziła się Niepodległość. Południowe Podlasie 1918”. W wydaniu z okazji jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości autor poczytnego cyklu „Z dziejów Podlasia” (łącznie ukazało się 659 odcinków!) wypowiadał się m.in. na temat tego, czym dla niego jest ojczyzna. Niezwykle ceniony przez czytelników „EK”, od 12 lat z dbałością o detale i wierność historycznej prawdzie przybliżał mieszkańcom zawiłe dzieje naszego regionu. Miałam wielokrotną przyjemność redagowania tych tekstów i nieraz - zaintrygowana opisywaną kwestią - próbowałam poszerzyć wiedzę, bazując na informacjach dostępnych w internecie. Bezskutecznie, co tylko potwierdzało tezę, jak odkrywcze na tle powszechnie dostępnych danych są jego ustalenia…
47/2018 (1219) 2018-11-21
I znowu wszyscy wygrali. No może z wyjątkiem kopaczy nożnych, którym niespecjalnie idzie gra pod wodzą Jerzego Brzęczka.

Gołym okiem widać, że okres świetności kilku gwiazd w kadrze narodowej bezpowrotnie przeminął, a garnitur, który PZPN skroił dla trenera, jest o wiele za duży. Wprawdzie ostatni remis daje jakieś nadzieje, ale to wciąż jeszcze nie to na co czekają kibice. Tymczasem skupmy się na - jak to mawiał klasyk - innych plusach dodatnich. A tych w naszym kraju z tygodnia na tydzień jest jakby więcej. Nikt chyba już nie ma wątpliwości, że po ostatnich wyborach samorządowych nie było przegranych. Nawet ci, których zgubiła pycha, buta i arogancja powoli wracają z tarczą i szerokim uśmiechem na twarzy. No bo jak tu się nie radować, gdy partie matki sukcesywnie znajdują dla nich nowe ciepłe posady finansowane przez podatników.
47/2018 (1219) 2018-11-21
Czego nigdy i pod żadnym pozorem dziennikarz lub komentator życia społecznego nie powie swoim odbiorcom? Że są nierozumni (czytaj - głupi).

Spoglądając na rozliczne teksty przez ostatnie kilkadziesiąt lat krążące w sieci internetowej lub zapełniające łamy prasowe i fale eteru, nie sposób nie zauważyć, iż przed takim określeniem odbiorców własnych informacji broni się każda redakcja. A że myśli zupełnie inaczej, to widać po sposobach przekazu i rozlicznych manipulacjach, nawet jeśli chodzi o czysty interes handlowy, a nie o ideową robotę. Przyjęcie za dogmat zasady, że lud (demos) jest całkowitym i jedynym gwarantem prawdziwości oraz słuszności podejmowanych decyzji politycznych, przeniosło się na całość naszego życia społecznego, czego wyrazem jest uznawanie za miarodajne jedynie sondażowych informacji, bez żadnego odniesienia nie tylko do faktów, ale przede wszystkim do logiki.
47/2018 (1219) 2018-11-21
18 listopada podczas wizytacji kanonicznej w parafii św. Jana Pawła II w Siedlcach miało miejsce poświęcenie figury św. Jana Pawła II, patrona wspólnoty wiernych.

- Wizytację rozpoczął o 9.00 uroczysty ingres bp. Kazimierza Gurdy i Eucharystia. W homilii ksiądz biskup mówił przede wszystkim o drodze do Pana Boga przez Kościół, o czynnym włączaniu się w życie parafialne - mówi proboszcz parafii ks. Jarosław Oponowicz. Następnie pasterz diecezji siedleckiej spotkał się z radą parafialną i nakreślił perspektywę budowy nowego kościoła, dając wytyczne dotyczące m.in. układu budynku. - Rada jest ogromną pomocą zarówno w planowaniu prac, jak i w bieżących sprawach dotyczących materialnego funkcjonowania parafii - podkreśla ks. J. Oponowicz. Następnie ksiądz biskup skierował słowo do młodych rodzin. Po Mszy dla dzieci zwrócił się do najmłodszych członków wspólnoty parafialnej oraz ich rodziców. Mówił o wychowywaniu dzieci w duchu wiary.