Żyjemy w świecie, gdzie jest coraz więcej jednorazówek. Wielu rzeczy dziś już się nie naprawia, tylko wyrzuca na śmietnik i kupuje nowe. Problem w tym, że analogiczny mechanizm coraz częściej zaczyna obowiązywać w małżeństwie.
Już nie walczy się o miłość - po prostu wymienia się partnera na „nowszy model”. Zamawia się dzieci u surogatek, produkuje się ludzi „na szkle”, a wadliwy „towar” zwyczajnie utylizuje. Takich dożyliśmy czasów.
Już nie walczy się o miłość - po prostu wymienia się partnera na „nowszy model”. Zamawia się dzieci u surogatek, produkuje się ludzi „na szkle”, a wadliwy „towar” zwyczajnie utylizuje. Takich dożyliśmy czasów.