Żeby odkryć urok Jabłonia, najlepiej tutaj przyjechać. - Najlepiej wiosną albo latem - zastrzega Barbara Wikło, kierująca Muzeum Augusta Zamoyskiego. Historią tego zakątka powiatu parczewskiego próbuje zachwycić innych - wraz z powołanym dziesięć lat temu Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Jabłońskiej, któremu szefuje.
- Jabłoniem jestem zauroczona - powtarza w trakcie rozmowy kilkukrotnie. Pochodzi z Pionek. Studiowała we Wrocławiu. Tutaj rzuciło ją życie. - Wierzę, że nie był to przypadek. Ściągnął mnie tutaj Gucio Zamoyski - żartuje pani Barbara. Rozmawiamy chwilę po jubileuszowej uroczystości, podczas której świętowano dziesięciolecie działalności stowarzyszenia.
- Jabłoniem jestem zauroczona - powtarza w trakcie rozmowy kilkukrotnie. Pochodzi z Pionek. Studiowała we Wrocławiu. Tutaj rzuciło ją życie. - Wierzę, że nie był to przypadek. Ściągnął mnie tutaj Gucio Zamoyski - żartuje pani Barbara. Rozmawiamy chwilę po jubileuszowej uroczystości, podczas której świętowano dziesięciolecie działalności stowarzyszenia.