Wiosną ubiegłego roku opublikowaliśmy artykuł wspomnieniowy o Aleksandrze Oleszczuku zwanym podlaskim Kolbergiem.
Jakiś czas później skontaktował się z nami jego bratanek Piotr Oleszczuk. Chciał podzielić się swoim życiem i pasjami. - Tradycje muzyczne w naszej rodzinie były i są bardzo żywe. Pasja do grania i śpiewu nie zakończyła się tylko na osobie stryja Aleksandra. Wspominam go bardzo ciepło. Nawet, gdy już wyjechał z Podlasia, odwiedzał nas w rodzinnych Kolembrodach. Zjeździł całe południowe Podlasie, aby poznać i uwiecznić podlaski folklor. Zapisywał słowa i melodie usłyszanych pieśni. Każdą opisywał w sposób naukowy: ustalał skalę, tonacje, ambitus melodii, rytm i tempo. Stryj miał bardzo duże zasługi na polu folklorystycznym.
Jakiś czas później skontaktował się z nami jego bratanek Piotr Oleszczuk. Chciał podzielić się swoim życiem i pasjami. - Tradycje muzyczne w naszej rodzinie były i są bardzo żywe. Pasja do grania i śpiewu nie zakończyła się tylko na osobie stryja Aleksandra. Wspominam go bardzo ciepło. Nawet, gdy już wyjechał z Podlasia, odwiedzał nas w rodzinnych Kolembrodach. Zjeździł całe południowe Podlasie, aby poznać i uwiecznić podlaski folklor. Zapisywał słowa i melodie usłyszanych pieśni. Każdą opisywał w sposób naukowy: ustalał skalę, tonacje, ambitus melodii, rytm i tempo. Stryj miał bardzo duże zasługi na polu folklorystycznym.