Komentarze
46/2022 (1423) 2022-11-15
Europosłanka Sylwia Spurek znów zabrała głos. A donośny ma. I - przywołując klasyka - „jak coś powie, to już powie”. A nawet wypowie.

Tym razem wypowiedziała wojnę barom mlecznym, które nie do końca przejmując się swoją nazwą, obok mlecznych proponują też inne potrawy - w tym, o zgrozo!, mięsne. I tu jest pies pogrzebany. Bo nie dość, że - według Sylwii Spurek - jedna szklanka mleka dziennie to zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi i na raka prostaty, to jeszcze ta promowana w szkołach rzekomo dla dobra dzieci jest niczym innym jak paskudną indoktrynacją maluczkich. A mleko to nie mocz przecie - przekonuje Spurek. To produkt z gwałtu. Niech więc nikt nie myśli, że je jakaś krowa albo jakaś kobieta tak po prostu daje.
45/2022 (1422) 2022-11-09
Ale zyskaliśmy zasięg! Mało, że rodzimi celebryci i aktywiści maści najróżniejszej grupowo doznali szoku, o czym - bo jakżeby inaczej! - nie omieszkali poinformować w social mediach.

Zgrozą powiało też za granicą. Niestosownością wypowiedzianych przez Jarosława Kaczyńskiego słów przejął się cały świat. I nie tylko jakieś tam Niemcy, Turcja czy Ameryka. Nie tylko Australia nawet, ale - jak twierdzi dobrze poinformowany przywódca Platformy Obywatelskiej - oburzyły się nimi nowozelandzkie gazety plus 90 mln ludzi posługujących się - aha! - językiem telugu, który to język w Indiach praktykowany jest. Aż trudno uwierzyć, że wystarczyła do tego zamętu luzacka wypowiedź prezesa PiS w sprawie niskiej dzietności w Polsce i wskazanie wśród przyczyn problemu młodych kobiet z alkoholem. Użył przy tym raniącego do krwi sformułowania, że „dają one w szyję”.
44/2022 (1421) 2022-11-02
„Nie ma pokolenia JP II” - mówią wszechwiedzący. „To tylko wymysł. Prawdą zaś jest to, że Polacy, a głównie aktualne pokolenie młodzieży, mają dosyć i Jana Pawła II, i religii w szkole, i w ogóle Kościoła”. Ma się rozumieć - katolickiego. Bo inne - choćby ten od Latającego Potwora Spaghetti, są jak najbardziej okey.

Nagonka na Kościół to nic nowego pod słońcem. Dawno już to zostało przewidziane. Gwoli sprawiedliwości należy oczywiście powiedzieć, że nie jest on tak zupełnie bez winy i że jego pasterze niejedno mają na sumieniu. Ale - niech rzuci kamieniem, kto sam bez winy jest. Tymczasem okazuje się, że znaleźli się jednak ludzie, którzy, w swoim mniemaniu, właśnie bez winy są, a na dodatek mówią prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Przez caluśką dobę.
44/2022 (1421) 2022-11-02
„Dałem wam Matkę moją za Opiekunkę i czegóż się boicie? Dlaczego tak słaba wasza ufność?”.

Słowa te wypowiedział Pan Jezus podczas jednego z widzeń Wandy Malczewskiej. Uznana dziś za czcigodną sługę Bożą Kościoła katolickiego i przez wielu nazywana polską Katarzyną Emmerich XIX- wieczna mistyczka otrzymała od Boga dar przepowiadania przyszłości. Najwięcej z tych przepowiedni dotyczyło losów ojczyzny i Kościoła. Wizjonerka pochodziła z rodu, do którego należeli m.in. malarz Jacek Malczewski i poeta Antoni Malczewski, z domu przesiąkniętego tradycją patriotyczną i religijną. Już jako mała dziewczynka była oddana Bogu. Po deklaracji miłości do Pana Jezusa i prośbie, żeby zabrał ją do siebie, usłyszała słowa: „Kto się chce dostać do nieba, musi dużo cierpieć i w pokorze dużo dobrych uczynków spełniać, bez rozgłosu wśród ludzi, a tylko z miłości ku mnie! Tą drogą cię poprowadzę”.
43/2022 (1420) 2022-10-26
To przez lata, a nawet przez wieki całe nie był problem. Statystyczny obywatel dostawał po śmierci swój kawałek miejsca w ziemi i tam sobie do jakiegoś czasu przebywał.

Bo potem mogiłka zanikała, chowano w tym miejscu kogoś następnego i tak się ta cmentarna rzeczywistość kręciła. Oczywiście możni tego świata budowali, co im się tylko żywnie podobało, i w ten sposób urządzali sobie wieczny ziemski odpoczynek, ale ich procent nie wpływał znacząco na zagospodarowanie światowych gruntów. Zresztą nie ma co za daleko w świat wybiegać, wystarczy, że nieco starsi przypomną sobie nasze własne, tutejsze sprzed kilkudziesięciu lat cmentarze.
42/2022 (1419) 2022-10-19
Od kilku dni internet rozgrzewają informacje o spowodowanym przez Jerzego Stuhra wypadku samochodowym. Ten znany aktor, jadąc samochodem po swoim rodzinnym Krakowie, potrącił motocyklistę i próbował z miejsca zdarzenia uciec.

Zablokował go inny kierowca, a policja po zbadaniu delikwenta alkomatem ogłosiła, że ma on 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, co w świetle prawa może skutkować karą pozbawienia wolności. Nie podano, czy za czyjąś namową, czy ot tak, sam z siebie aktor wyraził skruchę i złożył samokrytykę, że bardzo żałuje i bardzo przeprasza za najgorszą w swoim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu pod wpływem. Zadeklarował też „pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia incydentu” i zapewnił, że wbrew doniesieniom medialnym, nie tylko nie zbiegł z miejsca wypadku, ale zatrzymał się na życzenie jego uczestnika i razem z nim oczekiwał na przyjazd policji.
41/2022 (1418) 2022-10-12
O zmarłych podobno tylko dobrze. Ale co o kimś, kto sam o sobie mówił: „Ja jestem złym człowiekiem”? Ludzie dobrego serca, którzy by go nie znali, mogliby o nim powiedzieć albo choćby pomyśleć, że bardzo samokrytyczny jest.

Albo że skromny bardzo. Tym jednak, którzy autora powyższej opinii znają nie tylko z twitterowyh memów ostatnich lat, ale i z jego wcześniejszych dokonań, choćby byli i najlepszego serca, taki osąd nie tylko przez gardło nie przejdzie, ale nawet w głowie nie powstanie. Toteż na pogrzebie autora powyższej opinii, czyli pochowanego w miniony wtorek na warszawskich Powązkach Jerzego Urbana (jak stwierdziła rzeczniczka warszawskiego ratusza - nikt nie mógł mu zabronić pochówku w grobie jego rodziców, w komunalnej części cmentarza), takie słowa nie padły nawet z ust jego przyjaciół. Za to skrzętnie wykorzystali oni okazję do walki politycznej z aktualnie sprawującymi władzę.
40/2022 (1417) 2022-10-05
„Kto z nas tych lat nie pomni…”, od czasu do czasu, kiedy to z głową w chmurach szedł sobie do lasu. Ale po co szedł? Lista leśnych potrzeb całkiem długaśna jest.

Może dlatego ktoś szedł, że właśnie odkrył w sobie wilczą naturę, a natura, jak powszechnie wiadomo, wilka ciągnie do lasu. Przy czym należy uważać, żeby podczas takiego wypadu wilka z lasu nie wywoływać ani go też nie dostać. Są też tacy, którzy lubią wozić do lasu drewno, a i tacy, którzy chcą, żeby ich wożono. Bo w maleńkości - jak tylko zaczynali pokasływać - dla zdrowotności byli w las ciągani i tak im do dziś zostało. Może ktoś jest harcerzem i namiot w lesie rozbija albo szałas wzorem lekturowych bohaterów stawia. W podchody się z koleżeństwem bawi. Albo idzie do lasu dla szumu. Albo dla nauki. Albo dlatego, że znajomy poszedł do Sasa, to on dla równowagi do lasa właśnie idzie.
39/2022 (1416) 2022-09-28
Od jakiegoś czasu mamy w naszym kraju erupcję tzw. odwagi. Ciekawe, że ta odwaga dotyczy główne moralności. A w zasadzie jej braku. Ludzie na oścież otwierają drzwi szafy, wychodzą z nich, z dumą dokonują coming outu, opowiadają o swoich seksualnych preferencjach, odzierają swoje życie z intymności i subtelności.

Jest też odwaga w bojkotowaniu Kościoła i wiary. W ramach tej odwagi tzw. gwiazdy prześcigają się w ogłaszaniu, że nie ochrzciły swoich dzieci. Powody? Bo nie godzą się „na promowany przez Kościół katolicki zakaz stosowania metody in vitro”, bo uważają, że „chrzest to zaakceptowanie tego, że niby pochodzisz z grzechu”, bo „chrzest oraz pierwsza komunia święta wywołują w młodych stres” i „w obydwu przypadkach dzieci są bardziej zestresowane niż na maturze”. Najczęściej jednak przekonują, że w ten sposób dają dzieciom wybór. „Ich wyznanie jest ich prywatną sprawą” - deklaruje kreująca się na miłośniczkę wolności i dobra dzieci celebrytka.
38/2022 (1415) 2022-09-21
Oj, niedobrze, niedobrze. Publicysta niemieckiej gazety ostrzega przed „krytyczną masą”, jaką może osiągnąć nieliberalny blok w Europie, jeśli do zaściankowych „łamaczy europejskich reguł”, jakimi są Polska i Węgry, dołączy Szwecja, gdzie w ostatnich wyborach zwyciężyli „twardzi prawicowi populiści”, i Włochy, które też coraz mocniej się orientują na prawo.

Autora dziwi paradoks, że wysokiemu poparciu dla UE w sondażach nie towarzyszy w tych krajach wybór partii wyznających europejskie wartości. Czyli że - zdaniem publicysty - demokracja, prawa człowieka, praworządność, podział władz i wolna prasa nie są dla tych społeczności ważne.