Są takie słowa, które mimo swego pozytywnego wydźwięku, z czasem nabierają dwuznacznego lub wręcz negatywnego znaczenia. Jednym z takich słów jest „wdzięczność”, które w naszej rzeczywistości kojarzy się czasem źle – wystarczy wspomnieć tu choćby wyrażenie „dowód wdzięczności”, będące zakamuflowaną nazwą łapówki.
Komentarze
Wielu z nas zapewne czytało dzienniczek św. s. Faustyny, którą w liturgii będziemy wspominać już niedługo, 5 października. Jest to oczywiście lektura specyficzna. Styl daleki od literackiego, miejscami wręcz nieporadny, zdradzający, że autorka nie była osobą zbyt wykształconą.
Czy media i Kościół to dwa światy, skazane na wzajemną niechęć? Słuchając niektórych medialnych wypowiedzi na temat Kościoła, można odnieść takie wrażenie. Z okazji Dnia Środków Społecznego Przekazu warto zadać kilka pytań o wzajemne relacje na linii Kościół - media.
Jest taki dowcip o Polaku, który złowił złotą rybkę i zamiast powiedzieć pozytywne życzenie, zażądał, żeby jego sąsiad stracił cały swój majątek. Zawiść, narzekanie, pesymizm - niestety, te cechy często wymienia się jednym tchem wśród narodowych przywar Polaków (przy jednoczesnej pamięci o całej palecie naszych narodowych zalet).
„Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata” - pisał św. Paweł Apostoł w Liście do Galatów.
We wtorek, 7 września w Kościele obchodzone jest wspomnienie bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego - kapłana pochodzącego z Podlasia, znanego jako „Apostoł słowa drukowanego”. Spojrzenie na jego życiowy dorobek w dziedzinie tworzenia mediów katolickich pokazuje, że jest to określenie trafne.
Choć rok 2010 wcale nie zamierza się jeszcze kończyć, kilka dni temu pomyślałem, że będzie mi się kojarzył… z pogrzebami. I nie mówię tu tylko o katastrofie smoleńskiej - choć było to wydarzenie bez precedensu.
Środki społecznego przekazu są nieodłączną częścią naszego świata. Jedni nazywają je zwierciadłem rzeczywistości, inni mówią o nich „czwarta władza”. Są wszechobecne.
Pewien drwal musiał bardzo ciężko pracować. Całe dnie spędzał w lesie, ścinając drzewa. Okropnie przy tym narzekał na zmęczenie. Zapytany o jego przyczynę, odpowiedział: „Wszystko przez to, że moja siekiera jest taka tępa!
Gdy w debacie prezydenckiej Jarosław Kaczyński wypomniał Bronisławowi Komorowskiemu jego głosowania w sprawach społecznych, które stały w jawnej sprzeczności z obietnicami składanymi przezeń w kampanii wyborczej, w mediach zawrzało: Jak on śmiał!
- « Następne
- 1
- …
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- …
- 19
- Poprzednie »