Historia
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Błogosław ojczyznę miłą

W naszych domach i kościołach niejeden raz wybrzmi wkrótce „Bóg się rodzi”. Królowa polskich kolęd jak zawsze wzruszy i ściśnie z gardło, gdy śpiewać będziemy „Podnieś rękę Boże Dziecię,/ Błogosław ojczyznę.

Mijający rok, upływający w duchu wdzięczności za 100 lat niepodległości Polski, obfitował w różnego rodzaju uroczystości patriotyczne. Większość z nich obchodzona była w duchu religijnym: towarzyszyły im Msze św. i nabożeństwa. Nasze narodowe sprawy omadlano - dziękując za tę wartość, jaką jest wolność, prosząc o Boże błogosławieństwo dla wszystkich Polaków. Szkoda, że nie każdy z rachunków sumienia, którego wzorce podsuwają nam modlitewniki, uwzględnia powinności względem ojczyzny. Jak zabrzmiałaby odpowiedź na pytania: czy szukałem dobra mego kraju/narodu, czy w codziennej modlitwie było miejsce na sprawy mojego narodu/ojczyzny? Przyznajmy, wołamy do Boga żarliwie, omadlając swoje osobiste, rodzinne trudności i problemy: bliskich, zdrowie, pracę. Sprawy wielkie - ojczyznę, Kościół - traktujemy jako odległe. Może zwyczajnie brakuje wiary, że indywidualna modlitwa ma moc wpływania na bieg historii…

Poczuciem odpowiedzialności za losy Polski uzasadniają zobowiązanie do modlitwy uczestnicy Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. Dobrowolna deklaracja KR to zobowiązanie do codziennej modlitwy, co najmniej jedną dziesiątką różańca, z intencją: „Z Maryją Królową Polski modlimy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu”. Jak dotąd, w inicjatywę włączyło się prawie 127,5 tys. Polaków. Gotowość modlitwy obejmującej wszystkie narodowe sprawy członkowie KR wyrażają uczestnictwem w czuwaniach na Jasnej Górze, jak też udziałem w marszach różańcowych (w Siedlcach organizowane są one w trzecią niedziele miesiąca).

 

Bóg matkę czcić rozkazał

Od czterech wieków podczas ważnych uroczystości religijnych, a w wielu kościołach znacznie częściej, zanoszona jest najbardziej znana z modlitw za ojczyznę, autorstwa jezuity ks. Piotra Skargi, nadwornego kaznodziei Zygmunta III Wazy, rozpoczynająca się od słów: „Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej”.

Publicznie odmawiane są też inne modlitwy. W tej za wstawiennictwem Jana Pawła II dobitnie brzmią słowa: „Dobry Boże (…) Pomóż nam kochać to, co ojczyste: nasze korzenie, historię, tradycję, język i polskie krajobrazy, a przede wszystkim kochać naszych rodaków – niezależnie od tego, czy podzielamy ich poglądy, czy nie”.

W pięknej, mniej znanej Modlitwie przez przyczynę św. Andrzeja Boboli prosimy: „Boże, któryś zapomnianą do niedawna Polskę wskrzesił cudem wszechmocy Twojej, racz (…) dopełnić miłosierdzia nad naszą Ojczyzną i odwrócić grożące jej niebezpieczeństwa. Niech za łaską Twoją stanie się narzędziem Twojej czci i chwały. Natchnij mądrością jej rządców i przedstawicieli, karnością i męstwem jej obrońców, zgodą i sumiennością w wypełnianiu obowiązków jej obywateli”.


Zawierzajmy Panu Bogu siebie i cały naród

 

PYTAMY Ks. Marka Chomiuka, proboszcza parafii św. Mikołaja Biskupa w Pruszynie.

 

Proszę Księdza, dlaczego za ojczyznę modlimy się zwykle tylko od święta?

 

Od święta ta modlitwa jest eksponowana, natomiast należy modlić się codziennie. Nieprzypadkowo ojczyznę określamy jako matkę, a siebie – jej synów. Jan Paweł II zawsze, kiedy przybywał do Polski, zaczynał od ucałowania ziemi, niejednokrotnie też zwracał się do nas słowami: „Mówię to do was ja, syn polskiej ziemi”. Ta synowska relacja obowiązuje każdego dnia.

Modlitwa to zawierzanie Panu Bogu siebie i całego narodu. W historii naszej ojczyzny jest ono widoczne, począwszy od chrztu Polski, poprzez kolejne wieki, a zostało utrwalone m.in. w hymnach narodowych czy postawach społecznych. W modlitwie wyraża się odpowiedzialność za ojczyznę. Odniesienie do Pana Boga skłania do podejmowania postanowień. Uczy nas także wzajemnego poszanowania bez względu na to, jakie kto ma przekonania. Dzięki niej możemy patrzeć z miłością jedni na drugich i w takim duchu podejmować dzieła dla dobra wspólnego.

 

O co winniśmy prosić dla Polski w czasach, gdy – jak się wydaje – nie ma wielkich potrzeb: zagrożenia pokoju, zamieszek, widma wojny?

 

Pokój jest stale zagrożony. Gdy zabraknie sprawiedliwości, poszanowania godności człowieka, elementów wspólnototwórczych, rodzą się konflikty. By im zapobiec, modlimy się. Do mnie w szczególny sposób przemawia fakt, że modlitwa za rządzących państwami wyśpiewywana jest w liturgii Triduum Paschalnego. O potrzebie powierzania Bogu spraw społecznych mówi wiele tekstów z Pisma Świętego. Pan Jezus m.in. uczy nas zachowania zasad decydujących o życiu społecznym: „Oddajcie cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”.

 

Podczas uroczystości państwowych i patriotycznych często rozbrzmiewa w kościołach tekst autorstwa ks. Piotra Skargi sprzed kilku wieków. Jest nadal aktualny?

 

Oczywiście. Odmawiam ten tekst szczególnie w pierwsze soboty miesiąca. Doniośle brzmi 3 maja, w uroczystość NMP Królowej Polski i rocznicę uchwalenia Konstytucji. Jest nadal aktualny, aby nie wypaczyć miłości do ojczyzny i nie kształtować jej w oderwaniu od Pana Boga Władcy i Rządcy narodów.

 

Można odnieść wrażenie, że modlitwa za ojczyznę to domena ludzi starszych albo reprezentujących skrajne poglądy polityczne…

 

Starsi na sprawy ojczyzny patrzą jak na coś bardzo drogiego, bo też duży jest w ich przypadku bagaż życiowych odniesień i doświadczeń. Młodzi niekoniecznie zdają sobie sprawę z wagi odpowiedzialności za określone wartości. Liczę, że obchody 100-lecia odzyskania niepodległości dobrze się temu przysłużą, ponieważ czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Im więcej osób będzie teraz zaangażowanych na rzecz dobra, jakim jest ojczyzna, tym bardziej doceniona zostanie i uświadomiona jej wartość. Nie jest to wartość dana raz na zawsze; każdego dnia należy podejmować trud walki o jej przetrwanie. Miłość do ojczyzny należy przekazywać z pokolenia na pokolenie.

 

Czy ma Ksiądz swoją ulubioną modlitwę za ojczyznę?

 

Jest to modlitwa z egzorcyzmem „Pod Twoją obronę”. Każdy, kto ją odmawia, ucieka się pod opiekę Maryi, której obecność jest mocno uwidoczniona w historii naszego narodu. Często odmawiam też modlitwę do św. Michała Archanioła, która każe walczyć o to wszystko, co stanowi istotę człowieczeństwa – dobro i miłość.

 

Religijność jest wpisana w patriotyzm?

 

Myślę odwrotnie: to patriotyzm wpisany jest w religijność. Uczestnicząc w 2002 r. w Światowych Dniach Młodzieży w Kanadzie, zauważyłem, że do Polaków każdy odnosi się z wielkim szacunkiem. Zawdzięczamy to Polonii. Ci, którzy osiedlili się tam po klęsce powstań listopadowego i styczniowego, kształtowali oblicze Kanady, zyskując uznanie wśród innych nacji. Byli bardzo pracowici i zintegrowani. Łączyła ich jedna wiara i chrzest, jedna miłość do ojczyzny, której odzwierciedleniem są choćby nazwy miejscowości – Warszawa, Augustów, Białystok czy Częstochowa, regularne spotkania, delektowanie się rozmowami w ojczystym języku. Polacy dali się poznać z najlepszej strony. Najpiękniejsza jest ta forma patriotyzmu, która nie jest sprzeczna z czcią Pana Boga, ale się w nią wpisuje. Odpowiedź na pytanie, dlaczego Polacy są tacy, nasuwa się sama: bo kierujemy się zasadą miłości Boga i bliźniego, która jest naczelną zasadą każdej społeczności, a tym bardziej naszej ojczyzny.

 

Dziękuję za rozmowę.

LA