Cierpienie zawsze pozostanie dla nas tajemnicą. Nie zrozumieją go
do końca ci, którzy go nie doświadczyli, ale także i sami chorzy. Owa
rzeczywistość zawsze będzie związana z pytaniami, wątpliwościami i
trudem.
Przypominano o tym podczas Diecezjalnego Dnia Chorego, który po raz kolejny obchodzony był 2 lipca w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Pielgrzymka chorych, jak zawsze, była połączona z uroczystościami odpustowymi ku czci Królowej Podlasia. Zgromadzonych powitał diecezjalny duszpasterz chorych ks. Paweł Siedlanowski. Po zawiązaniu wspólnoty kapłan zaprosił pątników do wspólnej modlitwy różańcowej. Kolejnym punktem była konferencja dotycząca miłości Boga i niezawinionego cierpienia. - Najpierw jednak powiedzmy o cierpieniu zawinionym. Może być ono owocem ludzkiej brawury, konsekwencją złych wyborów i efektem ludzkiej głupoty - wyjaśniał ks. P. Siedlanowski.
Przypominano o tym podczas Diecezjalnego Dnia Chorego, który po raz kolejny obchodzony był 2 lipca w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Pielgrzymka chorych, jak zawsze, była połączona z uroczystościami odpustowymi ku czci Królowej Podlasia. Zgromadzonych powitał diecezjalny duszpasterz chorych ks. Paweł Siedlanowski. Po zawiązaniu wspólnoty kapłan zaprosił pątników do wspólnej modlitwy różańcowej. Kolejnym punktem była konferencja dotycząca miłości Boga i niezawinionego cierpienia. - Najpierw jednak powiedzmy o cierpieniu zawinionym. Może być ono owocem ludzkiej brawury, konsekwencją złych wyborów i efektem ludzkiej głupoty - wyjaśniał ks. P. Siedlanowski.