Historia
43/2015 (1060) 2015-10-21
Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łosickiej działa od 50 lat i tym samym należy do stowarzyszeń ze znacznym stażem i niewątpliwym dorobkiem. Cieszymy się, że mamy tu swoje miejsce i trwale zaznaczamy obecność na tym obszarze - powiedział na ostatniej sesji Podlaskich Spotkań Historycznych prezes TPZŁ Stefan Szańkowski.

- Towarzystwo powstało, by prowadzić ważne wydarzenia w ramach jubileuszu 700-lecia Łosic. Teraz, po 50 latach, gdy doczekaliśmy już 750 lat istnienia miasta, nadal wpisujemy się w jego w historię.
43/2015 (1060) 2015-10-21
18 stycznia 1874 r. gubernator siedlecki Gromeka otrzymał telegraficzną wiadomość, że w Petersburgu zmarł Namiestnik Królestwa Polskiego gen. Teodor Berg.

Unici nie wiedzieli, że na 24 godz. przed śmiercią podpisał on decyzję dotyczącą podjęcia jak najenergiczniejszych środków wojskowych przeciwko opornym, jeśliby przeciwstawiali się duchownym prawosławnym. Tego dnia w Białej Podl., jak zapisał pamiętnikarz Wilczak, zebrał się ogromny tłum, złożony z miejscowych wiernych i sąsiednich parafii.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Dlaczego przyjął pseudonim Ostoja? Chciał, by jego żołnierze mieli pewność, że będzie dla nich ostoją i oparciem w walce z okupantem - mówi Robert Wysokiński, pasjonat lokalnej historii. 18 października mija 70 rocznica zamordowania przez Urząd Bezpieczeństwa legendarnego przywódcy Armii Krajowej z rezerwatu Jata kpt. Wacława Andrzeja Rejmaka.

Ostoja urodził się 24 września 1917 r. w miejscowości Sporniak pod Lublinem, gdzie spędził pierwsze lata swego życia. W latach 20 ubiegłego wieku zamieszkał wraz ze swoimi rodzicami w Motyczu, gdzie uczęszczał do szkoły powszechnej. W Lublinie ukończył najpierw gimnazjum, a w 1934 r. Seminarium Nauczycielskie. Następnie wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Komorowie, którą z drugą lokatą ukończył wiosną 1939 r.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Według zapisu dziekana radzyńskiego ks. F. Wasilewskiego, któremu relacjonowali później unici, naczelnik Kotow przed nadejściem nocy jeszcze raz wezwał naród, aby odstąpił od cerkwi, lecz tego wezwania nikt nie usłuchał.

Zziębnięta starszyzna kozacka odeszła do najbliższych domów w Drelowie, wojsku rozdano ciepłą kolację z mięsa zabitych we wsi bydląt, wokół cmentarza rozpalono ogniska i tak stali żołnierze na swoich pozycjach do białego dnia. 18 stycznia 1874 r. naczelnik Kotow przyszedł obejrzeć miejsce zajść poprzedniego dnia. Lud z odkrytymi głowami klęczał wokół cerkwi, modlił się i śpiewał godzinki. Kotow kazał wojsku wejść na cmentarz i wypędzić wiernych spod kościoła.
41/2015 (1058) 2015-10-07
Lada dzień nakładem Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych ukaże się drugi tom „Kazań” śp. ks. prałata Witolda Kobylińskiego. Książkowe wydanie homilii z lat 2006-2010 jest poniekąd realizacją duchowego testamentu autora, jak też wyrazem hołdu złożonego znanemu i szanowanemu w diecezji mistrzowi kaznodziejstwa.

Pytana o różnice między pierwszą a drugą częścią „Kazań” redagująca je Małgorzata Kołodziejczyk wskazuje m.in. na zawartą w najnowszej książce szczegółową relację ze spotkania autorskiego towarzyszącego promocji wcześniejszego tomu wraz z jego recenzjami.
41/2015 (1058) 2015-10-07
Według ros. pamiętnikarza Archireja Liwczaka 13 stycznia 1874 r. nabożeństwa prawosławne wprowadzono w cerkwiach unickich w Białej Podl., Ciciborze, Dobratyczach, Dokudowie, Holeszowie, Horbowie, Kijowcu, Kobylanach, Łomazach, Łukowcach, Piszczacu i Terespolu, w sumie w 12 parafiach.

Wg polskich źródeł było inaczej. W Ciciborze nabożeństwa nie było, bo parafianie ukryli klucze. W Łomazach i Piszczacu oprócz popa i służby cerkiewnej świątynie świeciły pustkami. W Ostrowie, Dołhobrodach i Zabłociu postawiono czynny opór, a w pozostałych parafiach nabożeństwo zbojkotowano.
40/2015 (1057) 2015-09-30
Występy artystów ludowych podczas lokalnych i regionalnych imprez folklorystycznych służą zachowaniu pięknych wartości tradycyjnej kultury. Tym razem spotkanie z zespołem śpiewaczym miało dodatkowo charakter uroczystego jubileuszu. W niedzielę, 27 września, świętowano 40-lecie zespołu Brusowianki.

Uroczystości rozpoczęła Msza św. w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Starym Brusie. Następnie obchody przeniosły się do budynku OSP, gdzie zespół odebrał życzenia, gratulacje i dyplomy m.in. od Pawła Kołtuna - wójta gminy, Andrzeja Romańczuka - starosty powiatu, Aliny Karabowicz - przewodniczącej Towarzystwa Miłośników Skansenu Kultury Materialnej Chełmszczyzny oraz od zaprzyjaźnionych zespołów.
40/2015 (1057) 2015-09-30
Niektórzy duchowni uniccy nie czekając na urzędowy termin wprowadzenia liturgii prawosławnej, uczynili to już wcześniej. 6 stycznia 1874 r. administrator parafii Dołha i Sycyna Antoni Omelanowicz oświadczył parafianom, że zmiany, jakie on zaprowadza, nic nie znaczą i nie psują istoty wiary.

Lud według niego powinien zachowywać się spokojnie, bo cerkiew należy do świaszczenika i rządu. Wierni słysząc to, początkowo zaczęli płakać, ale potem stanowczo zażądali odstąpienia od ołtarza takiego pasterza, który postępuje jak wilk w owczarni. Przelękniony pop przerwał nabożeństwo i zamknął się na plebanii.
39/2015 (1056) 2015-09-23
20 września królewska wieś Biała świętowała jubileusz 600-lecia. Uroczystość zbiegła się z 50 rocznicą powstania miejscowej szkoły podstawowej i poświęceniem nowo wybudowanej świetlicy wiejskiej.

Przybywających do Białej witały biało-czerwone flagi wiszące po obu stronach drogi. Uroczystość rozpoczęła Msza św. przy ołtarzu polowym, którą w intencji gminy i jej mieszkańców sprawował bp Kazimierz Gurda. Towarzyszyli mu biskupi Piotr Sawczuk i Józef Zawitkowski z Łowicza oraz liczne grono kapłanów.
39/2015 (1056) 2015-09-23
Latem 1873 r. na południowym Podlasiu wybuchła epidemia cholery. W Międzyrzecu Podlaskim w ciągu dwóch miesięcy zmarło przeszło 400 katolików z parafii i jeszcze więcej Żydów. Burmistrz Aleksander Ginat kazał zamknąć dostęp do miasta i założyć cmentarz choleryczny.

Podobne cmentarze powstały w każdej wsi wokół miasta. W Białej Podlaskiej i okolicy choroba dziesiątkowała głównie Żydów. Według istniejących danych w Wólce Plebańskiej zmarły 23 osoby, a w Białej tylko czterech chrześcijan. Wśród unitów krążyła pogłoska, że morowa zaraza jest karą Bożą za wyrzucenie z ołtarza i ukrycie relikwii św. Jozafata.