Komentarze
42/2012 (903) 2012-10-17
Słowa rozpoczynające napisany przez Marksa i Engelsa „Manifest komunistyczny” przyszły mi do głowy, gdy usłyszałem zapowiedź szefa polskiego rządu, iż zamierza odbyć tournee po Polsce w celu przekonywania ludzi do racji rządzących, a właściwie w celu podniesienia lecących niemiłosiernie w dół sondażowych słupków poparcia.
42/2012 (903) 2012-10-17
„W czasie deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie znana rzecz” - śpiewano w Kabarecie Starszych Panów. Ten stan obojętności i braku zainteresowania, pojawiający się w niesprzyjających warunkach pogodowych, zdarza się także dorosłym. A co robią dorośli, gdy się nudzą? Dzwonią!
41/2012 (902) 2012-10-10
Lekko zafrasowałem się nad stanem ducha popleczników naszej rządzącej siły przewodniej, gdy poczytałem ich komentarze do sondażu preferencji wyborczych naszych rodaków, którzy nagle postanowili zaufaniem obdarzyć partię opozycyjną.
41/2012 (902) 2012-10-10
A jednak się udało! Ruszyła organizowana przez fundację Wolność od religii (przy współpracy innych podobnych stowarzyszeń) kampania ateistów. Co prawda był pewien problem, bo mająca stawiać billboardy w Lublinie agencja wycofała się z akcji.
39/2012 (900) 2012-09-26
Na samym początku pragnę zastrzec, że poniższy tekst nie będzie ociekającą krwią krytyką obecnie rządzących. Choć wiele goryczy można przelać na papier odnośnie obecnie dzierżących ster nawy państwowej, to jednak wydaje mi się całkowicie bezpłodnym krytykować jedynie i rzucać na pastwę społeczności co bardziej mięsiste kawałki.
39/2012 (900) 2012-09-26
Nie ulega chyba wątpliwości, że zainteresowanie ochroną środowiska to dziś chleb powszedni. O kryzysie ekologicznym mówi się w zasadzie bez przerwy. Na ekologię uczula się już przedszkolne maluchy, swoje dokłada szkoła, a na wyższych uczelniach powstają wydziały nauk ekologicznych.
38/2012 (899) 2012-09-19
W sobotę, 15 września, w archikatedrze warszawskiej brałem udział w smutnej uroczystości. Był to pogrzeb śp. dr. Józefa Szaniawskiego - historyka i wykładowcy UKSW. Nazywano go „ostatnim więźniem politycznym PRL”. Był też przyjacielem i orędownikiem rehabilitacji pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.