Często powtarzanym powiedzeniem jest twierdzenie, że nie lubi się zbytnio chamstwa i góralskiej muzyki. O ile nie rozumiem do końca zastrzeżeń odnośnie do mieszkańców Podhala, zgrabnie wycinających swoiste dźwięki na strunach gęśli, o tyle podzielam opinię o nieznośnym charakterze braku kultury.
Komentarze
Traktat Lizboński to jednak dla nas, Polaków, musi być ważna sprawa. Tak ważna, że aż niepojęta. Wśród zapytanych przed jego ratyfikacją polityków, o co tak naprawdę w tym zapisie chodzi i jak zmieni się sytuacja Polski po jego ratyfikacji, ze świecą szukać, kto by merytorycznie odpowiedział.
3 kwietnia 1805 r. urodził się Hans Christian Andersen. Wszedł do kanonu lektur szkolnych, a jego utwory czytają nie tylko dzieci. Inspirację życiową odnajdują w nich również starsze osoby, chociaż wiedzą, że mają do czynienia z baśnią.
Czasami, zanim coś się powie, a zwłaszcza zrobi, należy dwa razy pomyśleć. Najwyraźniej poseł Jacek Kurski nie jest orędownikiem tej zasady i na tacy podał działaczom organizacji homoseksualnych i lewackich pretekst do rozpoczęcia kampanii promującej związki partnerskie oraz walczącej z urojonymi prześladowaniami gejów i lesbijek.
Przyznam się na początku, że tytuł (zaczerpnięty z filmu Agnieszki Holland, opowiadającego o męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki) jest z mojej strony swoistą prowokacją. Zabójstwo kapelana Solidarności było i jest nadal świadectwem obecności kapłana w życiu powierzonej jemu owczarni.
Anne Rice, znana autorka cyklu powieści o wampirach, od dłuższego czasu wprowadza zamieszanie wśród swoich fanów, głosząc swoje przemyślenia związane z Bogiem. Dlaczego? Bo ponad 10 lat temu spojrzała w lustro i stwierdziła, że została natchniona przez Stwórcę, po czym zerwała z ateizmem i odbudowała swoją więź z Kościołem.
Waldemar Łysiak zapisał w jednej ze swoich powieści, że aby ludzie się na nas obrazili, nie trzeba obrzucać ich wyzwiskami czy epitetami. Wystarczy powiedzieć im prawdę, a natychmiast mamy naszych prywatnych i zaciekłych wrogów. I trzeba przyznać, że jest w tym wiele racji.
Dobry tytuł jest lokomotywą całego artykułu. Sprawia, że nie jesteśmy w stanie przewrócić kartki, zapominamy o bożym świecie i zatapiamy się w lekturze. Tym bardziej, kiedy to - jakby nie było - jedno krótkie zdanie powoduje, że nasz dotąd uporządkowany świat wywraca się do góry nogami.
Przestrzeń publiczna w Polsce nie jest obszarem wolności. Być może stwierdzenie to wyda się wielu obrazoburcze dla, zwłaszcza tym, którzy są zafascynowani zmianami dokonanymi w naszej ojczyźnie po 1989 r. Ale sprawa szoku to jedno, a rzeczywistość to drugie.
Wielkanoc – czy Święto Wiosny? Zdrowo myślący człowiek słysząc to pytanie, wzrusza ramionami, dopóki nie zostanie okrzyknięty ciemnogrodem, fanatykiem. i religijnym szowinistą. A wszystko w imię tolerancji, demokracji i „politycznej poprawności”. Może jeszcze nie w Polsce – lecz Zachód Europy i Stany Zjednoczone już takie przypadki znają.