Mógłby to być, zaiste, wielce pocieszny widok. Oto wysportowany
poseł niczym szarak umyka przed strzegącymi granicy żołnierzami.
A próbuje ich zwodzić, a tropy pomylić - jak oni za nim w lewo, to on wtedy w prawo, a kiedy oni w prawo, to on w lewo ucieka. Może mogłaby nawet ta sytuacja roztłumaczyć z egzaltacją wyartykułowany gniew eksopozycjonisty Frasyniuka, który watahą psów pograniczników nazwał… Mogłaby, gdyby to był film - jakieś nowe „Allo, allo” albo „Jak rozpętałem kolejną wojnę światową”. Ale filmem nie jest. Jest za to twardą i wcale niewesołą rzeczywistością. Z nieujawnionym wcześniej w tej sprawie poświęceniem rzucili się na ratunek koczującym na polsko- białoruskiej granicy imigrantom z Bliskiego Wschodu polscy(?) politycy i ich klakierzy o poglądach mocno na lewo od prawa. Bardzo konsekwentnie próbowali a to przekonywać pograniczników o konieczności przepuszczenia imigrantów do Polski, a to przekazać im pomoc humanitarną (chcę wierzyć, że zdjęcie przeznaczonej dla uciekinierów konserwy wieprzowej to tylko głupi żart), a to namawiali funkcjonariuszy do odsłaniania twarzy i legitymowania się.
A próbuje ich zwodzić, a tropy pomylić - jak oni za nim w lewo, to on wtedy w prawo, a kiedy oni w prawo, to on w lewo ucieka. Może mogłaby nawet ta sytuacja roztłumaczyć z egzaltacją wyartykułowany gniew eksopozycjonisty Frasyniuka, który watahą psów pograniczników nazwał… Mogłaby, gdyby to był film - jakieś nowe „Allo, allo” albo „Jak rozpętałem kolejną wojnę światową”. Ale filmem nie jest. Jest za to twardą i wcale niewesołą rzeczywistością. Z nieujawnionym wcześniej w tej sprawie poświęceniem rzucili się na ratunek koczującym na polsko- białoruskiej granicy imigrantom z Bliskiego Wschodu polscy(?) politycy i ich klakierzy o poglądach mocno na lewo od prawa. Bardzo konsekwentnie próbowali a to przekonywać pograniczników o konieczności przepuszczenia imigrantów do Polski, a to przekazać im pomoc humanitarną (chcę wierzyć, że zdjęcie przeznaczonej dla uciekinierów konserwy wieprzowej to tylko głupi żart), a to namawiali funkcjonariuszy do odsłaniania twarzy i legitymowania się.