Komentarze
33/2015 (1050) 2015-08-12
W komentarzach internautów do sposobu zakończenia kadencji przez byłego już prezydenta Bronisława Komorowskiego znalazłem jeden, który dość lakonicznie podsumowuje ostatnie pięć lat „działalności” polityka z Ruskiej Budy.

Jak przystało na internet, anonimowy człowiek stwierdza, że B. Komorowski rozpoczął swoją pracę od walki o usunięcie krzyża sprzed pałacu Namiestnikowskiego, a zakończył podpisaniem ustawy o zapłodnieniu pozaustrojowym, jednej z najbardziej liberalnych w Europie.
33/2015 (1050) 2015-08-12
Znana aktorka i reżyserka, nazywana przez niektórych diwą polskiej sceny, pozazdrościła innym celebrytom i postanowiła zamanifestować swój „krytyczny patriotyzm”.

W ramach tej akcji zamieściła na facebooku cytat z Gombrowicza (utożsamianie się z tym autorem od paru lat uchodzi za symbol nowoczesności) i zestawione ze sobą dwa obrazki: „prawicowy patriotyzm” i „nowoczesny patriotyzm”.
32/2015 (1049) 2015-08-04
Rządząca nieprzerwanie od 2007 r. Platforma Obywatelska uraczyła cały naród na koniec kadencji obecnego parlamentu dość specyficznymi ustawami.

Istotą wykształcenia się specyficznego typu cywilizacyjnego w naszym kręgu kulturowym było odkrycie osobowego istnienia człowieka, który pociąga za sobą jego podmiotowość, a nie przedmiotowość.
32/2015 (1049) 2015-08-04
Nie daje żyć, przeszkadza w pracy, wytrąca z równowagi, powoduje bezsenność... I jeszcze długo by wymieniać.

Większość z Państwa, kiedy czyta te słowa, pewnie już nie pamięta o rekordowym upale. Ba, nawet pojawią się głosy w rodzaju: „Ile było tego gorąca? Raptem dwa tygodnie”.
31/2015 (1048) 2015-07-29
Wbrew pozorom tekst ten nie będzie poświęcony narastającej biedzie w polskim społeczeństwie, choć być może należałoby i o tym wspomnieć. Niestety, mamieni różnego rodzaju wskaźnikami socjologicznymi wmawiamy sobie, że w Polsce sprawy gospodarcze idą w dobrą stronę.

Tymczasem obszar biedy powiększa się coraz bardziej. Oczywiście, jest grupa (być może nawet dość znaczna), która nie odczuwa tego, z czym do czynienia mają tzw. szarzy ludzie.
31/2015 (1048) 2015-07-29
Wygląda na to, że do 6 sierpnia osiągniemy apogeum straszenia Polaków wizją: Jak PiS dojdzie do władzy...

Tuzy mainstreamu, czyli Polski młodej, wykształconej i z wielkich miast, dały się poznać już w kampanii prezydenckiej, ale licząc, że nie wszystko jeszcze stracone, robią, co mogą przed jesiennymi wyborami.
30/2015 (1047) 2015-07-22
Na początku lipca reżyser Mariusz Pilis, znany wcześniej z dramatycznego filmu „List z Polski”, powiadomił media, iż Polski Instytut Sztuki Filmowej odmówił dofinansowania realizowanego przez niego filmu o kaźni polskiej rodziny Ulmów.

Reżyser poinformował, że podstawą odmowy były recenzje trzech ekspertów, z których jeden w ogóle nie odniósł się do tematyki filmu, a jedynie oświadczył, że PISF nie powinien finansować tej produkcji, a inny nawet kwestionował odpowiedzialność niemieckich żandarmów za zbrodnię dokonaną w Markowej w 1944 r.
30/2015 (1047) 2015-07-22
Mój znajomy mieszka w Warszawie. Oboje z żoną pracują, spłacają kredyt za mieszkanie. Dziadkowie mieszkają daleko, są zresztą czynni zawodowo, stąd nie ma szans na to, że mogliby pomóc w wychowaniu dzieci.

Hania będzie chodzić do klasy drugiej szkoły podstawowej, a Basię rodzice chcieli od września oddać do żłobka. I zaczęły się schody.
29/2015 (1046) 2015-07-14
Pomimo spadku temperatury polska scena polityczna i nastroje społeczne rozgrzały się do białości, gdy senat podjął debatę nad ustawą o in vitro.

Wydawać by się mogło, że i tak stanowiska są już okopane, a wypowiedź polskiego Episkopatu wyraźnie wskazuje zasady, jakimi winni kierować się katolicy przy ustanawianiu powyższego prawa.
28/2015 (1045) 2015-07-08
Jest wiele rzeczy na świecie, których raczej nie lubię. Np. nie lubię (jak pisał Włodzimierz Wysocki), gdy mnie klepią po ramieniu. Lecz równą odrazę odczuwam, gdy ktoś, nawet w najlepszych intencjach, zagląda mi do talerza.

Przyznam się, że gdybym był na miejscu owego człowieka, którego „dotknął zaszczyt” spożywania kotleta schabowego, gdy akurat przez dawnego Warsa przechodziła „przypadkiem” pani premier, wówczas raczej wyszedłbym ze złotych ram dobrego wychowania i powiedziałbym (też przypadkiem) parę słów, których telewizja by nie zacytowała.