Rozmaitości
4/2019 (1227) 2019-01-23
Okres zimowy, kiedy temperatura spada poniżej zera, to trudny czas dla bezdomnych, narażonych na wiele niebezpieczeństw związanych z wychłodzeniem organizmu, odmrożeniami, a w rezultacie z utratą zdrowia lub życia.

Podczas mroźnych dni i nocy osoby, które nie mają gdzie mieszkać, zajmują pustostany, altany czy budują prowizoryczne szałasy. W tym czasie bezcenna staje się praca strażników miejskich czy policjantów, którzy odwiedzają takie miejsca. Kierownicy miejskich ośrodków pomocy uspokajają, że dla wszystkich potrzebujących wystarczy miejsc w schroniskach i noclegowniach.​ W Siedlcach bezdomni trafiają do mieszkań wspieranych przy ul. Kleeberga 2, których od stycznia zarządcą jest Caritas Diecezji Siedleckiej. - Osobom tam zamieszkującym proponujemy pomoc prawną, psychologiczną i terapeutyczną. W naszą ofertę wpisana jest także podstawowa terapia uzależnień - mówi Elżbieta Szopka, koordynator Centrum Wsparcia Caritas. Mieszkania wspierane mają pomóc wyjść z bezdomności ludziom żyjącym na ulicy, przystosowując ich stopniowo do życia w normalnych warunkach.
4/2019 (1227) 2019-01-23
Do końca lipca 2020 r. powstanie największe na Mazowszu Ambulatoryjne Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży.

Aktualnie przy ul. Koszykowej 79A w Warszawie znajduje się Poradnia dla Osób z Autyzmem Dziecięcym oraz Oddział Dzienny Psychiatryczny dla Dzieci i Młodzieży. Po remoncie w budynku będą się mieścić wszystkie warszawskie poradnie i oddziały dzienne Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu. Powierzchnia zabudowy zwiększy się prawie trzykrotnie (do 946 m²), a całkowita do ponad 3 tys. m². Dzięki środkom z budżetu województwa mazowieckiego budynek przy ul. Koszykowej zostanie rozbudowany. Dobudowane zostanie dodatkowe piętro, a obok istniejącego obiektu powstanie od podstaw trzykondygnacyjny budynek. Nowe centrum będzie nie tylko nowoczesne, ale i przyjazne środowisku. Na obiekcie powstanie tzw. zielony dach. Dodatkowo zainstalowane zostaną kolektory słoneczne. Przy centrum powstaną miejsca parkingowe, w tym dla osób niepełnosprawnych.
3/2019 (1226) 2019-01-16
Ceny wywozu odpadów w całym kraju rosną drastycznie. Także w naszym regionie będą podwyżki, choć niektóre miejscowości one ominą.

Przeciętny mieszkaniec Mazowsza wytwarza rocznie prawie 300 kg śmieci, z których ponad połowa trafia do odzysku. Odpady zebrane selektywnie stanowią zaledwie 25%. Większość to śmieci pochodzące z gospodarstw domowych. W wielu gminach po ostatnich przetargach na wywóz odpadów okazało się, że ceny zaoferowane przez firmy są o kilkadziesiąt procent wyższe niż dotychczasowe. To ma, oczywiście, przełożenie na opłaty, jakie pobierane są od mieszkańców. Cześć samorządów zdecydowała się więc na podwyżki. Nowy system gospodarki odpadami miał sprawić, że Polacy - stojąc przed widmem wysokich opłat za odbiór śmieci niesegregowanych - chętniej zaczną sortować odpady. Odpowiedzialność za właściwe zagospodarowanie odbieranych od mieszkańców śmieci przejęły gminy.
3/2019 (1226) 2019-01-16
Powiat włodawski, choć naznaczony dość wysokim bezrobociem w skali kraju, daje spore możliwości do rozwoju przedsiębiorczości. Jedną form zaangażowania społecznego, która przyjęła się we Włodawie, są spółdzielnie socjalne.

Łączą w sobie cechy przedsiębiorstwa i organizacji pozarządowych. Osoby, które działają w stowarzyszeniach, mogą skutecznie planować założenie spółdzielni i zatrudniać pracowników. Spółdzielnie działają na rzecz reintegracji zawodowej i społecznej osób wykluczonych, np. bezrobotnych czy niepełnosprawnych. Ustawa o spółdzielniach socjalnych, funkcjonująca od ponad dziesięciu lat, początkowo dawała szanse na ich powoływanie głównie bezrobotnym. Z czasem przepisy zaczęto liberalizować, a od 2009 r. spółdzielnie socjalne mogą zakładać organizacje pozarządowe. Od marca ubiegłego roku do ich powołania - przez osoby fizyczne lub prawne - potrzebne są trzy osoby. Aby powstała spółdzielnia socjalna czy przedsiębiorstwo społeczne, niezbędne są w zasadzie tylko pomysł i chęć działania. Wsparcie odnośnie procedur udzielane jest m.in. przez Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Społecznej „Modrzew” ze Świdnika.
2/2019 (1225) 2019-01-09
Ocalenie od zapomnienia oraz upamiętnienie miejsc bitew - takie cele mają przyświecać szlakowi historyczno-turystycznemu im. Korpusu Ochrony Pogranicza.

Pomysł autorstwa Roberta Korpysza przedstawił podczas grudniowej rady powiatu Mirosław Konieczny. Szlak miałby upamiętnić miejsca bitew stoczonych przez zgrupowanie KOP gen. Wilhelma Orlika- Rückemanna na przełomie września i października 1939 r. Szlak historyczno-turystyczny KOP poświęcony ma być miejscom znajdującym się w powiecie włodawskim na terenie gmin: Wola Uhruska, Hańsk i Urszulin. - To tu, we wrześniu 1939 r. walczyli, przebywali i ginęli żołnierze korpusu pod dowództwem gen. bryg. W. Orlika-Rückemanna - mówi R. Korpysz. - Szlak ten, ze względu na niewielkie odległości, mógłby być pokonywany pieszo lub rowerem. Trasa wiodłaby po drogach powiatowych, gminnych i leśnych - dodaje pomysłodawca. Początek szlaku to Zbereże, następnie Kosyń, Hańsk i Wytyczno. - Zwróciłem się już w sprawie jego utworzenia do wójtów wspomnianych trzech gmin. Zainteresowanie jest, ale jeszcze nie ma konkretnych odpowiedzi - zaznacza R. Korpysz.
2/2019 (1225) 2019-01-09
Śpiew trzyma nas przy życiu i tak powinno być - mówią członkinie „Wrzosu”. Zespół działa przy oddziale rejonowym Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów we Włodawie. Panie, żyjąc ze śpiewem na ustach, umilają sobie i innym czas późnej starości.

Kierownik zespołu - Irena Tetych pasję śpiewaczą odkryła dopiero na emeryturze. - Wcześniej po prostu nie było na to czasu - wyznaje. - Pochodzę z rodziny rzemieślniczej. Kiedy byłam kilkuletnim dzieckiem, zmarł mój ojciec. Jako półsierota nie mogłam zrealizować swoich marzeń. Mieszkaliśmy z mamą i ojczymem w Stulnie. W młodości miałam zamiłowanie do zawodu nauczyciela. W wieku 17 lat musiałam jednak podjąć pracę zawodową w Urszulinie: najpierw jako referent w zakresie kontraktacji, osoba prowadząca kadry, potem jako kierownik restauracji. To były ciężkie lata - wspomina pani Irena. Do pracy trzeba było dojeżdżać pociągiem. Początkowo I. Tetych mieszkała na stancji u pewnej staruszki: w domu nie było elektryczności, a zimą odczuwało się przenikające zimno. W 1972 r. podjęła pracę w Głównym Urzędzie Statystycznym we Włodawie. W 1975 r., po likwidacji powiatów zmuszona była dojeżdżać do Chełma. Była wówczas inspektorem gastronomii.
1/2019 (1224) 2019-01-02
Rozmowa z Michałem Kołodziejczakiem, liderem AGROunii.

Chcemy zmienić zasady funkcjonowania wolnej gospodarki, która w rzeczywistości wcale taka nie jest. Jesteśmy wręcz ubezwłasnowolnieni na polskiej ziemi. Poza tym opracowaliśmy dziesięć dyspozycji, które wręczyliśmy ministrowi rolnictwa. Są to: wypłata odszkodowań dla hodowców za świnie wybite urzędowo w ramach walki z wirusem ASF niezależnie od decyzji podjętych w tym względzie przez weterynarię; dymisja powiatowego lekarza weterynarii w Parczewie i wojewódzkiego lekarza weterynarii w Lublinie, a także odwołanie głównego lekarza weterynarii. Domagamy się natychmiastowych, realnych i skutecznych działań zmierzających do zwalczenia wirusa ASF oraz audytu wydatkowania publicznych środków finansowych przekazanych rolniczym organizacjom branżowym, związkom rolniczym oraz wszelkim innym podmiotom uznawanym za reprezentujące środowisko rolnicze.
1/2019 (1224) 2019-01-02
Emocji i panowania nad nimi trzeba się nauczyć. Ta nauka zazwyczaj odbywa się w okresie dzieciństwa, w domu rodzinnym.

Jak wszystko, co wynosimy z domu, wiedza ogólna o emocjach podlega czasem wypaczeniom i zmianom charakterystycznym dla danej rodziny oraz środowiska dziecka. Szybko potrafimy stwierdzić, że w jakiejś rodzinie panuje ciepła i przyjemna atmosfera lub też chłód i brak bliskości. Są zewnętrzne objawy wymiany emocjonalnej pomiędzy członkami rodziny. W bliskich relacjach łatwiej jest wyrażać emocje, gdyż jest na to naturalne miejsce - ta bliskość tworzy zaufanie i poczucie bezpieczeństwa składające się na świadomość, że nie zostanie się ukaranym ani wykluczonym za ekspresję emocji. Emocje, choć czasem żyć nam nie dają, są niezbędne, abyśmy umieli właściwie osądzać sytuację, w jakiej się znaleźliśmy, oraz ludzi, których spotykamy. Dzięki emocjom umiemy ocenić, czy osoby w naszym otoczeniu nam sprzyjają, czy też nie.
51-52/2018 (1223) 2018-12-19
Rozmowa ze Zbigniewem T. Nowakiem, autorem wielu książek z zakresu ziołolecznictwa, ekspertem w programie telewizyjnym „Pytanie na śniadanie”.

Leki roślinne to nie tylko zioła, ale też owoce i warzywa. Teraz mamy np. pod dostatkiem jabłek. Te pochodzące z upraw ekologicznych są niezwykle zdrowe i pomagają w takich chorobach cywilizacyjnych, jak np. miażdżyca, choroby serca, nadciśnienie, zaparcia, a nawet nowotwory. Ekologiczne jabłka posiadają dobroczynne flawonoidy oraz pektyny, które działają jak statyny, czyli obniżają poziom cholesterolu we krwi. Często np. na spotkaniach autorskich podchodzą do mnie osoby uskarżające się na dolegliwości wątroby czy zanik mięśni, które są skutkiem ubocznym wieloletniego stosowania właśnie statyn. Jabłka byłyby tu m. in. ich bezpiecznym i skutecznym zamiennikiem. W ostatnim czasie nastała moda na obniżanie cholesterolu we krwi za wszelką cenę, tymczasem nie jest on jedynym powodem miażdżycy. Przyczyn należy szukać także gdzie indziej. Nie wolno nam zapominać, że w odwiecznej aptece Pana Boga mamy mnóstwo leków zapobiegających konsekwencjom miażdżycy - zawałom serca czy udarom mózgu. Na wyciągnięcie ręki mamy chociażby czosnek i cebulę, które od lat wykorzystuje się także w leczeniu i zapobieganiu miażdżycy.
51-52/2018 (1223) 2018-12-19
Gospodarstwo jest jak przedsiębiorstwo. Tu się pracuje i zarabia. Planuje i kalkuluje. Liczy zyski i liczy straty. Tyle że kiedy dochodzi do strat, nie ma odpowiedzialności zbiorowej, a szwank na zdrowiu i portfelu zawsze ponosi szef firmy.

Upadek to nie przypadek - alarmowała przez cały 2018 r. Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, przypominając, że w obszernej grupie wypadków, na jakie ze względu na specyfikę pracy narażeni są właściciele gospodarstw rolnych, upadki pozostają najpowszechniejszym ze zdarzeń. Od stycznia do listopada 2018 r. w rejonie działania siedleckiej Placówki Terenowej KRUS odnotowano ogółem 506 wypadków. Aż 43% z nich (216) stanowi „upadek osób”, pozostawiając daleko w tyle inne zdarzenia. Dla porównania do kategorii „uderzenie, przygniecenia, pogryzienie przez zwierzęta”, która nigdy nie wypada blado - oczywiście w negatywnym tego słowa znaczeniu - podporządkowano „tylko” 80 wypadków.