Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Co osiem minut ktoś ma udar

Szacuje się, że w Polsce co osiem minut ktoś doznaje udaru mózgu. Oznacza to niemal 75 tys. chorych rocznie. Dotychczas samodzielni i aktywni fizycznie, z dniem wypisu ze szpitala często zdani na opiekę najbliższych, którzy nie zawsze przygotowani są do nowej roli.

Jak podkreśla Adam Siger, wiceprezes zarządu Fundacji Udaru Mózgu będącej organizatorem kampanii pt. Otwórz rękę po udarze, podkreśla, że słysząc o tym schorzeniu, najczęściej skupiamy się na tych, którzy go bezpośrednio doświadczyli. Tymczasem nowa sytuacja wymaga radykalnych zmian w życiu całej rodziny. O tym, że choroba bliskiej osoby dotyka całą rodzinę, przekonała się Małgorzata Gadomska, kiedy jej teść Jan doznał udaru. Stał się bezradny i zależny od innych.

Z czasem dowiedział się, że cierpi na poudarową spastyczność dłoni, która dotyka ponad 40% osób po udarze i wymaga rehabilitacji. Bał się niepełnosprawności, ale był przekonany, że jest nieunikniona. Pojawiła się depresja. Po pobycie w szpitalu Małgorzata wraz z mężem postanowili zabrać Jana do siebie. Pacjent wymagał całkowitej opieki, którą rodzina starała mu się zapewnić, nie rezygnując przy tym ze swojej pracy, przyzwyczajeń i potrzeby niezależności. Wszyscy musieli przywyknąć się do nowych okoliczności. Jan – do tego, że nie mieszka już sam, a jego bliscy – do nowego mieszkańca domu.

Motywacja i stanowczość

Ważnym krokiem do realizacji planu był podział obowiązków. Rolą Małgorzaty było motywowanie Jana do ćwiczeń oraz rozmowy z lekarzami na temat możliwości rehabilitacji i jej postępu. Jej mąż zajął się codzienną pielęgnacją i opieką, a wnuk dotrzymywał dziadkowi towarzystwa.

Mimo troski wszyscy wymagali od Jana aktywności i samodzielności, bo im szybciej rozpoczęta rehabilitacja, tym większa szansa powrotu do zdrowia. Na czas rehabilitacji dom wyposażono w odpowiednie sprzęty i łóżko. Aby pacjent czuł się lepiej, rodzina zadbała, by w jego pokoju znalazły się rzeczy, które należały do niego, np. drobiazgi dające namiastkę własnego domu.

Bliscy byli wobec chorego cierpliwi, ale i stanowczy. Wciąż zachęcali go do kolejnych prób. Służyli pomocą, lecz nie wykonywali za niego rzeczy, które z powodzeniem mógłby zrobić samodzielnie.

Konsekwencja rodziny i systematyczna rehabilitacja wkrótce przyniosły rezultat. Po kilku miesiącach Jan coraz lepiej radził sobie z codziennymi czynnościami – wstawał, siadał, jadł, golił się, a nawet pokonywał niewielkie odległości.

Niezbędna edukacja

Jak podkreśla Małgorzata, w tym trudnym dla wszystkich czasie, rodzina starała się znaleźć trochę czasu tylko dla siebie. Nie unikała przyjaciół, spotkań, wyjść do kina.

Wiceprezes Siger, wyjaśnia, że rola opiekunów w rehabilitacji osób po udarze jest kluczowa, ale do tego niezbędna jest odpowiednia edukacja. Informacje na temat udaru i sposobu radzenia sobie z niesprawną ręką, można znaleźć na stronie internetowej kampanii, która powstała z myślą o tym, jak pomóc pacjentom i ich rodzinom.


Rozmowa

Adam Siger, wiceprezes Fundacji Udaru Mózgu

Kampania „Otwórz rękę po udarze” jest również skierowana do bliskich osób, które doznały udaru. Z jakimi problemami muszą się zmierzyć i na co przygotować, gdy odbierają członka rodziny ze szpitala?

Udar mózgu i jego konsekwencje, w tym spastyczność, to ogromne obciążenie psychiczne, które może powodować, że chorzy nie są w stanie sami zmotywować się do rehabilitacji i leczenia. Odzyskanie sprawności jest trudne, ale nie niemożliwe. Niezwykle ważne w tym procesie jest wsparcie bliskich. Jednak aby pomóc członkowi rodziny po udarze, muszą wiedzieć, w jaki sposób to zrobić. FUM przygotowała materiały edukacyjne dla pacjentów i ich bliskich, które zawierają praktyczne informacje. Są one dostępne na stronie: www.fum.info.pl. Można także skorzystać z bezpłatnej infolinii, dzwoniąc pod nr 605-647-600. To jedyna infolinia w Polsce dla osób po udarze i ich bliskich.

Przyjęło się, że udar dotyczy zwykle ludzi starszych. Dzisiaj podobno granica wieku się obniża?

Udar może dotknąć każdego. Chorują zarówno osoby w podeszłym wieku, jak i ludzie młodzi.

Jedną z konsekwencji jest spastyczność. Czym jest i jaka ją rozpoznać?

Ręka objęta spastycznością, czyli nadmiernym napięciem mięśniowym, nie reaguje na polecenia mózgu tak, jak dotychczas. Przykurczone mięśnie uniemożliwiają pełen zakres ruchów i czasem powodują ból. Często mięśnie są zbyt napięte, aby rozprostować dłoń na stole. Prozaiczne dotąd czynności, np. chwytanie i puszczanie przedmiotów, stają się niemal niewykonalne, co bardzo zmienia życie osób chorych. Spastyczność może pojawić się nawet po trzech miesiącach od udaru, dlatego tak ważne jest, aby mieć wiedzę na temat jej podstawowych objawów. Najczęściej chorzy zmagają się ze spastycznością w obrębie łokcia oraz nadgarstka. Ręka dotknięta spastycznością charakteryzuje się nienaturalnym ułożeniem kończyny w czasie odpoczynku i w trakcie prób ruchu.

Jakie są sposoby leczenia?

W Polsce stosuje się metodę aktualnie uważaną na świecie za najlepszą i najbezpieczniejszą – iniekcje toksyny botulinowej do nadmiernie aktywnych, napiętych, bolesnych mięśni. Sprawia ona, że napięte mięśnie rozluźniają się na około trzy miesiące. Dzięki temu lek dociera bezpośrednio do konkretnych miejsc i obniża ich napięcie. Ta metoda pozwala na podjęcie intensywnej i przynoszącej lepsze efekty fizjoterapii. W Polsce leczenie toksyną botulinową jest refundowane w ramach programu lekowego. Informacje na ten temat można znaleźć na stronie FUM.

Dziękuję za rozmowę.

MD