Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Kompromis w sprawie miejsc parkingowych

Zgodnie z ustalonymi przez radnych standardami urbanistycznymi na dziesięć nowo wybudowanych mieszkań w Siedlcach przypadać będzie 12 miejsc parkingowych.

Od ubiegłego roku obowiązuje specustawa, której celem jest przyspieszenie procedur dotyczących budowy budynków mieszkalnych. Jednocześnie zezwala ona na powstanie inwestycji nawet wbrew miejscowemu planowi zagospodarowania, a tam gdzie go nie ma - decyzji o warunkach zabudowy. Samorządy mogą jedynie, określając tzw. standardy urbanistyczne, uściślić parametry związane z intensywnością zabudowy, w tym liczbę miejsc parkingowych przypadających na jeden lokal mieszkalny. Do tej pory na każde nowo budowane mieszkanie w Siedlcach - w zależności od lokalizacji i od tego czy w danym miejscu jest plan zagospodarowania przestrzennego - przypadało od 1 do 1,5 miejsca parkingowego. Podczas posiedzenia komisji gospodarki pojawiła się propozycja, aby do każdego lokalu przypisać 1,5 miejsca postojowego. Taki zapis pojawił się w projekcie stosownej uchwały.

Podczas ostatniej sesji rady miasta dyskusję nad projektem poprzedził wniosek grupy radnych, by jednak zmniejszyć współczynnik z 1,5 na 1,2. – Proponowana zmiana jest efektem szerokiego kompromisu i pozwoli na poprawę dostępności do miejsc parkingowych przy budynkach mieszkaniowych przy jednoczesnym niewielkim wpływie na wzrost cen nieruchomości – uzasadniał radny Piotr Karaś. Jego zdaniem wskaźnik miejsc parkingowych nie powinien wzrastać zbyt rygorystycznie, ponieważ działałoby to jak swoista zachęta do posiadania większej ilości samochodów osobowych. – A to mogłoby się przełożyć na mniejsze zainteresowanie komunikacją miejską i jeszcze większe zagęszczenie ruchu w mieście – dodał radny.

Według Mariusza Dobijańskiego problem polega na tym, że nie wszyscy mieszkańcy wykupują miejsca parkingowe. – Albo kupują te w części podziemnej, gdzie urządzają sobie komórki, miejsca gospodarcze. Istnieje także rynek miejsc parkingowych. Jedna osoba nabywa kilka, potem je wynajmuje, czyli prowadzi działalność gospodarczą. Wskaźnik 1,2 nie spowoduje wzrostu cen ze metr kwadratowy mieszkania, co stanowiłoby cenę zaporową dla tych, którzy tych mieszkań poszukują. Mam na myśli młodych ludzi, którzy w większości przypadków biorą kredyty – zwrócił uwagę radny.

 

Problem zakorkowanych osiedli

Z drugiej strony radni zwracali uwagę na obawy mieszkańców ulic sąsiadujących z nowymi blokami lub osiedlami. – Zmniejszając powierzchnię parkingów przy nowych budynkach, ryzykujemy zakorkowaniem okolicznych ulic. Po prostu mieszkańcy nowych bloków będą tam parkować samochody. A za kilka lat mogą zażądać budowy parkingów na terenach miejskich i na koszt miasta – zauważył Robert Szczepanik, dodając, że popiera rozwój budownictwa mieszkalnego, ale chciałby, żeby deweloperzy podchodzili z empatią do problemów zgłaszanych przez mieszkańców.

Jako negatywny przykład zapchanego samochodami osiedla Janusz Cabaj wskazał Nowy Świat. – Nie ma mowy, by zaparkować tam w godzinach wieczornych. Problemy z dojazdem mają nawet pogotowie i straż pożarna, które mają ratować ludzkie życie. To kwestia bezpieczeństwa. Nie róbmy takich błędów jak na Nowym Świecie – podkreślił radny.

Jak zauważył Robert Chojecki, problem z parkowaniem to codzienność na wielu osiedlach. – Według statystyk najwięcej sprzedaje się mieszkań 40-50 metrowych, a znaczna część z nich idzie pod wynajem. Ta grupa właścicieli rzadko jest zainteresowana jednym płatnym miejscem parkingowym, a co dopiero dwoma. Mam obawy, czy to teoretyczne udogodnienie w postaci zwiększenia wskaźnika miejsc parkingowych w praktyce paradoksalnie nie zwróci się przeciwko mieszkańcom wzrostem cen mieszkań – zaznaczył wiceprzewodniczący rady miasta.

Z kolei naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej i budownictwa zwróciła uwagę, że w prawie miejscowym były stosowane wskaźniki w różnej wysokości. – W 2015 r. zmieniono zasady wyznaczania ilości miejsc parkingowych w decyzjach o warunkach zabudowy z 1 na 1,2. Są już bloki wybudowane na podstawie tego współczynnika. Czy państwo radni zauważyli od tamtej pory zmniejszenie problemu? Mamy też miejscowe plany zagospodarowania ze współczynnikiem 1,5 i firmy budowlane stosują się do nich bez większych protestów – zaznaczyła Barbara Kowal.

Podczas głosowania stosunkiem 12 głosów „za” i osiem przeciw radni przyjęli najpierw poprawkę, a potem całą uchwałę, w której znalazł się zapis o współczynniku 1,2 miejsca parkingowego przypadającego na jedno mieszkanie.

 

Tylko za zgodą radnych

Zadowolenia z wyniku głosowania nie krył obecny podczas obrad rady miasta lokalny deweloper Konstanty Strus. – Cieszę się, że rada osiągnęła porozumienie w tej kwestii dla dobra rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Portfele naszych klientów nie są zbyt grube. Owszem, miejsca parkingowe są bardzo istotne, natomiast najważniejsza jest możliwość zakupienia własnego mieszkania. Obawiałem się, że jeśli zostanie uchwalony współczynnik 1,5, stanie się to regułą – stwierdził, wyjaśniając, że przy wyższym wskaźniku obecne podziemne garaże byłyby za małe. – Trzeba byłoby robić jeszcze jedną podziemną kondygnację niżej, co ze względu na wysoki poziom wód gruntowych w Siedlcach byłoby kłopotliwe. Są firmy i technologie, które pozwalają sobie z tym radzić, ale wiąże się to z dużymi kosztami, co w sposób automatyczny przeniosłyby się na cenę mieszkania. Przyjęty kompromis pozwoli na utrzymanie cen w dotychczasowych ryzach – podkreślił K. Strus, zwracając uwagę, że dodatkowe parkingi naziemne zabrałyby miejsce na zieleń i place zabaw. – Żeby to wszystko pomieścić, potrzebna byłaby dodatkowa powierzchnia, a grunty w Siedlcach nie są już wcale takie tanie – podkreślił. Zdaniem dewelopera specustawa jest dobrym posunięciem, ponieważ umożliwia realizację inwestycji tam, gdzie plany miejscowe się zdeaktualizowały. Z kolei odnosząc się do zarzutu, że realizowane na podstawie specustawy budowy mogą wprowadzać urbanistyczny chaos, uspokoił: – Inwestycja nie może powstać bez zgody miasta. Radni będą decydować. Jeżeli ktoś będzie chciał wybudować budynek wielorodzinny wśród domów jednorodzinnych, to radni po prostu na to się nie zgodzą.

HAH