Kościół

Matka (nie)idealna

Tajemnicy owej uczyły mnie ręce matki, która - składając małe dziecięce dłonie do pacierza - pokazywała, jak kreśli się krzyż - znak Chrystusa, który jest Synem Boga żywego - mówił w 1991 r. w Wadowicach papież Jan Paweł II.

Chciała, żeby jeden jej syn - Edmund - został lekarzem, a drugi - Karol - księdzem. W zasadzie można powiedzieć, że Emilia Anna z Kaczorowskich Wojtyła otrzymała więcej, niż sobie wymarzyła. Świat powitał ją w Krakowie 26 marca 1884 r. I w tym mieście, w kościele pod wezwaniem św. Mikołaja, niecałe trzy tygodnie później, podczas świąt wielkanocnych, została ochrzczona. Jej ojciec, Feliks Kaczorowski, z zawodu był siodlarzem, matka, z domu Scholz, prowadziła gospodarstwo domowe.

Emilia miała 13 rodzeństwa, spośród którego przy życiu pozostało pięć dziewczynek: Helena, Olga, Maria, Emilia, Rudolfina, i dwóch synów: Feliks i Robert. Kaczorowscy wywodzili się z Magnuszewa na Mazowszu, gdzie pracowali w majątkach należących do ordynacji Zamoyskich. Tutaj arkana swojego zawodu zgłębiał też urodzony w Michałowie ojciec Emilii.

Kiedy po powstaniu styczniowym hrabia Andrzej Zamoyski musiał opuścić teren zaboru rosyjskiego i wyjechał do Krakowa, Feliks Kaczorowski udał się razem z nim. W Krakowie założył prywatny zakład z powozami konnymi, dzięki czemu mógł na dobrym poziomie utrzymywać swoją liczną rodzinę.

 

Spoza elity

Choć nie należał do społecznej elity, swoją córkę Emilię posłał do żeńskiej placówki zakonnej określanej mianem „szkoły dla córek wyższej sfery”, w której dużą wagę przywiązywano do formacji religijnej i przygotowania kobiety do pełnienia roli żony oraz matki. Emilia zdobyła tu rozległą wiedzę, nauczyła się zasad savoir-vivre’u, umiała mówić po francusku, śpiewać, tańczyć, grać na skrzypcach, przyjmować gości, podawać do stołu, deklamować, dbać o swój wygląd zewnętrzny. ...

Anna Wolańska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł