Kościół
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Na koniec Pan odpoczął…

Bóg leży w grobie… Już nas to nie szokuje, choć powinno. Zmasakrowane ciało pozostawiono na kamiennej ławie. Tamta cisza była strasznie bolesna. Słowa więzły w gardle, mówiły tylko oczy…

Znamy historię męki Jezusa i jej piękne zakończenie. Wiemy, że po trzech dniach zmartwychwstał. Apostołowie nie wiedzieli, a może bardziej nie pamiętali, że tak ma się stać. Takiego obrotu sprawy nie spodziewali się też Józef z Arymatei, Nikodem ani kobiety. Może tylko Miriam coś przeczuwała.

Być może przypominała sobie dzień, kiedy 12-letni Jezus zagubił się w Jerozolimie. Szukali go trzy dni. Przez ten czas był „w tym, co należy do Jego Ojca”. Maryja czuła, że śmieć Jezusa nie jest przypadkiem, pomyłką czy zwykłym splotem okoliczności, co nie znaczy, że było Jej łatwo przyjąć odejście jedynego dziecka.

Do tamtych wydarzeń podchodzimy zbyt łatwo i powierzchownie. Im bliżej Wielkanocy, tym w internecie więcej artykułów kwestionujących śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Czasem dajemy się wciągnąć w te dywagacje. Szukamy wytłumaczeń i dowodów, choć w Ewangelii mamy wszystko. Natchnione teksty podkreślają, że świadkami prawdziwej śmierci Jezusa byli św. Jan Apostoł, Józef z Arymatei, Piłat, setnik oraz kobiety. Przecież żywego człowieka nikt nie umieszczałby w grobie! Skała, w której złożono Nauczyciela z Nazaretu, była strzeżona przez trzy dni.

W ciszy śmierci

„Co się stało? Wielka cisza spowiła ziemię; wielka na niej cisza i pustka. Cisza wielka, bo Król zasnął. Ziemia się przelękła i zamilkła, bo Bóg zasnął w ludzkim ciele, a wzbudził tych, którzy spali od wieków. Bóg umarł w ciele, a poruszył Otchłań” – czytamy w „Starożytnej homilii na Świętą i Wielką Sobotę”. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł