Region
Źródło: WWW.UMCS.LUBLIN
Źródło: WWW.UMCS.LUBLIN

Pod znakiem zapytania

Efekty dotychczasowej rekrutacji na rok akademicki 2012/2013 w Kolegium Licencjackim UMCS w Białej Podlaskiej nie są zadowalające. Tegoroczni maturzyści nie wykazali zainteresowania ofertą, jaką przygotował dla nich ten zamiejscowy ośrodek.

Uczelnia zaoferowała przyszłym studentom cztery kierunki: filologię polską, slawistykę, socjologię i kulturoznawstwo. Nie wiemy, jakie są konkretne wyniki rekrutacji, wiadomo jednak, że tym osobom, które przeszły ją pomyślnie, uczelnia zaproponuje studiowanie w Lublinie. Tym, którzy zrezygnują, Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej zwróci opłatę rekrutacyjną.

Jeszcze kilka lat temu zajęcia w bialskim KL UMCS odbywały się w trzech budynkach, rozsianych po mieście. Dziś do tego celu wystarcza już tylko obiekt na ul. Piłsudskiego 24. Obecnie studiuje tam jedynie 28 osób.

Wszystkiemu winny niż

– Z roku na rok obserwujemy coraz większy niż demograficzny. To właśnie on jest tym czynnikiem, który wpływa na konkurencyjność pomiędzy ofertami edukacyjnymi poszczególnych uczelni. Studenci mają większe możliwości i decydując się na naukę, coraz częściej wybierają duże ośrodki akademickie. Trzeba też brać pod uwagę fakt, że kandydaci mają większe szanse na dostanie się do dużych miejskich ośrodków. Niektórych dodatkowo przyciągają uczenie niepubliczne. Ta wielka konkurencyjność dla studentów jest niewątpliwą zaletą. Obserwujemy, że zwiększa się zainteresowanie studiowaniem w dużych miastach, a słabnie w kolegiach i ośrodkach zamiejscowych – tłumaczy Anna Guzowska, rzecznik prasowy UMCS w Lubinie.

Decyzja we wrześniu

Sytuacja pozostałych kolegiów tej lubelskiej uczelni także nie wygląda zbyt ciekawie. Znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym przewiduje zastąpienie ich wydziałami zamiejscowymi. – Ze względu na sytuację panującą w naszych kolegiach, trudno mówić o takim kroku. Decyzję o dalszych losach ośrodków podejmie we wrześniu nasz nowy rektor prof. Stanisław Michałowski, który wcześniej był prorektorem uczelni ds. studenckich i w tej materii ma naprawdę duże rozeznanie. Chcę jednak podkreślić, że wina nie leży po stronie uczelni, która ciągle przygotowuje oferty i jest otwarta na studentów. Trudności wynikają przede wszystkim z sytuacji, jaką panuje na rynku edukacyjnym – twierdzi A. Guzowska.

Agnieszka Wawryniuk