Miejski ratusz, organizując Dni Siedlec, postawił w tym roku na kulturę. Kulturę przez duże „K”. Siedlczanie swoją obecnością udowodnili, że takich imprez w mieście potrzeba.
Przyszło lato, a z nim problem, gdzie pójść z dzieckiem w mieście na spacer. Placów zabaw jest jak na lekarstwo, a te istniejące pozostawiają wiele do życzenia.
Nawet ulewny deszcz nie zniechęcił wiernych z całej diecezji do udziału w obchodach 10 rocznicy wizyty apostolskiej Jana Pawła II, połączonych z peregrynacją znaków Światowych Dni Młodzieży. Dopełnieniem wydarzeń, które zgromadziły na siedleckich błoniach tysiące diecezjan, była sprawowana następnego dnia w kościołach całej diecezji Eucharystia i procesja z racji uroczystości Bożego Ciała. W Siedlcach przewodniczył jej bp Zbigniew Kiernikowski.
13 czerwca w Parafii Przemieniania Pańskiego obchodzono podwójną uroczystość: odpust ku czci św. Antoniego z Padwy i jubileusz 25-lecia święceń kapłańskich ks. kan. Krzysztofa Czyrki, tutejszego proboszcza.
Szkoła podstawowa oraz gimnazjum w Gończycach, po pięciu latach starannych przygotowań, otrzymały imię Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Wydarzenie to z pewnością na długo zapisze się w pamięci miejscowej społeczności.
„Nie jest sztuką ojcem zostać. Ojcem być - temu trudno sprostać” - mówi niemieckie przysłowie. Czy na takie wyzwanie gotowy jest nastolatek, który dopiero co sam wyrósł z placu zabaw, a już musi bawić własne dzieci?
Mimo podobnych obowiązków ojciec jest kimś innym dla dziecka niż matka. Staje się pierwowzorem mężczyzny dla córek i wzorcem do naśladowania dla synów. Chłopcy mający dobry kontakt z ojcem lepiej identyfikują się ze swoją płcią, a w przyszłości są bardziej odpowiedzialnymi ojcami, mężami czy pracownikami.
Polubiłem film „Jasminum”, a szczególnie odtwórczynię roli Gieni, która wnosiła do tej produkcji swoistą bezpretensjonalność w stawianiu pytań i poszukiwaniu odpowiedzi. Fraza: „Co się dziwisz?” zapadła mi w pamięci.
Dziwne i niejednoznaczne to słowo. Niby że i takie postępowe, i europejskie… Z człowiekiem czynu i wielkiej odwagi, czyli Januszem Palikotem mocno przez lud kojarzone. I zapewne słusznie, bo ponoć oparte jest na rzekomej szczerości, na obnażaniu zakłamania i obłudy.