Leśnicy z Nadleśnictwa Biała Podlaska upamiętnili setną rocznicę
odzyskania przez Polskę niepodległości. Wskrzeszenie państwa uczcili
specjalną tablicą.
27 lipca w magistracie podpisano umowę dotyczącą sporządzenia
koncepcji programowej autostrady A2 na odcinku Siedlce - Biała
Podlaska.
Tegoroczny piknik historyczny upamiętniał ważne wydarzenia z
dziejów naszego kraju i regionu w 100-lecie odzyskania
niepodległości.
Imprezę, za którą od początku stoi Galeria Siedlce, zorganizowano po raz piąty. Także tym razem nie zabrakło chętnych do podziwiania rekonstrukcji historycznej, której nadano tytuł „Polskie Drogi Do Niepodległości”. Przez cały dzień można było podziwiać sprzęt i wyposażenie wojskowe, stroje, które przygotowały grupy rekonstrukcyjne, a także pokazy musztry. W specjalnych stanowiskach historycznych, które zlokalizowano na placu Bankowym, prezentowano polskie organizacje młodzieżowe z okresu 1900-1918 biorące udział w walkach o niepodległość i kształt granic Polski.
Imprezę, za którą od początku stoi Galeria Siedlce, zorganizowano po raz piąty. Także tym razem nie zabrakło chętnych do podziwiania rekonstrukcji historycznej, której nadano tytuł „Polskie Drogi Do Niepodległości”. Przez cały dzień można było podziwiać sprzęt i wyposażenie wojskowe, stroje, które przygotowały grupy rekonstrukcyjne, a także pokazy musztry. W specjalnych stanowiskach historycznych, które zlokalizowano na placu Bankowym, prezentowano polskie organizacje młodzieżowe z okresu 1900-1918 biorące udział w walkach o niepodległość i kształt granic Polski.
22 lipca w Żdżarach odbył się XII Festyn Transportowców.
Tegoroczne święto przewoźników stało się również okazją do
promocji marki województwa lubelskiego pn. Lubelskie - smakuj
życie.
Na licznie przybyłych do Żdzar uczestników festynu obok wspaniałej pogody czekała moc atrakcji. Mecz piłki nożnej pomiędzy rodzicami a dziećmi po raz drugi z rzędu wynikiem 5:3 wygrali młodsi zawodnicy. Ochotnicza Straż Pożarna z Dąbia przygotowała mgiełkę wodną oraz pokaz swojego wyposażenia.
Na licznie przybyłych do Żdzar uczestników festynu obok wspaniałej pogody czekała moc atrakcji. Mecz piłki nożnej pomiędzy rodzicami a dziećmi po raz drugi z rzędu wynikiem 5:3 wygrali młodsi zawodnicy. Ochotnicza Straż Pożarna z Dąbia przygotowała mgiełkę wodną oraz pokaz swojego wyposażenia.
W niedzielę 29 lipca parafia Przemienienia Pańskiego
przeżywała potrójną uroczystość: odpust parafialny, wprowadzenie
relikwii bł. ks. Jerzego Popiełuszki i 40 rocznicę odprawienia
pierwszej Mszy św. w miejscowości.
Uroczystości rozpoczęły się o 11.30 przekazaniem relikwii na granicy parafii, od strony Woli Gułowskiej, i procesją, która przeszła trasą udekorowaną pięknie przez mieszkańców. O 12.00. rozpoczęła się uroczysta Msza św. Wraz z proboszczem ks. Januszem Mazurkiem Eucharystię celebrował ks. kan. Edmund Szarek. 40 lat temu jako wikariusz parafii Okrzeja przybył do Grabowa Szlacheckiego z bp. Janem Mazurem, by sprawować pierwszą Mszę św. na tutejszym terenie, organizował tez życie religijne i miejsce, w którym obecnie stoi parafialna świątynia.
Uroczystości rozpoczęły się o 11.30 przekazaniem relikwii na granicy parafii, od strony Woli Gułowskiej, i procesją, która przeszła trasą udekorowaną pięknie przez mieszkańców. O 12.00. rozpoczęła się uroczysta Msza św. Wraz z proboszczem ks. Januszem Mazurkiem Eucharystię celebrował ks. kan. Edmund Szarek. 40 lat temu jako wikariusz parafii Okrzeja przybył do Grabowa Szlacheckiego z bp. Janem Mazurem, by sprawować pierwszą Mszę św. na tutejszym terenie, organizował tez życie religijne i miejsce, w którym obecnie stoi parafialna świątynia.
Przed kilku laty mój znajomy - jak przystało na prawdziwego
mężczyznę - ożenił się, spłodził syna, zasadził drzewo (możliwe,
że kolejność była inna) i wreszcie postanowił zbudować dom.
Zadłużył się chłopina po uszy, tyrał całymi dniami tak, że do tej
pory dobrze pamięta skąd mu nogi wyrastają.
Do wykończenia wymarzonych kątów inny znajomy polecił mu znajomego majstra, który z kolei u innego znajomego… No wiadomo, prawdziwa fachura - taki można by rzec: Specjalista przez wielkie „S”. Pan Kazio starał się jak mógł, szło mu nawet nie najgorzej do chwili gdy wylał posadzki. A te, jak się niebawem okazało, zupełnie nie trzymały poziomu. Wkurzony Chrupek (bo taką ksywę w szkole miał mój znajomy) nie chciał oczywiście zapłacić chałturnikowi za spartaczoną robotę. Gdy się wreszcie dogadali, pan Kaziu, jak przystało na eksperta w swojej dziedzinie, ze spokojem w głosie wyznał Chrupkowi: - Bo widzisz pan, panie Pawełku, jaka poziomnica, taki poziom. I wyszło jak wyszło.
Do wykończenia wymarzonych kątów inny znajomy polecił mu znajomego majstra, który z kolei u innego znajomego… No wiadomo, prawdziwa fachura - taki można by rzec: Specjalista przez wielkie „S”. Pan Kazio starał się jak mógł, szło mu nawet nie najgorzej do chwili gdy wylał posadzki. A te, jak się niebawem okazało, zupełnie nie trzymały poziomu. Wkurzony Chrupek (bo taką ksywę w szkole miał mój znajomy) nie chciał oczywiście zapłacić chałturnikowi za spartaczoną robotę. Gdy się wreszcie dogadali, pan Kaziu, jak przystało na eksperta w swojej dziedzinie, ze spokojem w głosie wyznał Chrupkowi: - Bo widzisz pan, panie Pawełku, jaka poziomnica, taki poziom. I wyszło jak wyszło.
Ponoć gdy Pan Bóg kogoś chce pokarać, to mu rozum odbiera.
Kara cokolwiek sroga. W końcu rozumienie świata nas otaczającego
i możliwość poznania rządzących nim praw jest jedyną skuteczną
bronią człowieka wobec otaczającej go przyrody oraz umożliwia
dobre i spokojne funkcjonowanie w ramach ludzkiej społeczności.
Dlatego dotkliwość tej kary jest taka silna. Zapewne dzisiaj nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę, ponieważ świat ludzkich emocji i uczuć na tyle zawładną naszym działaniem, iż nie jesteśmy w stanie docenić racjonalnego charakteru naszej natury. Zastanawia mnie jednak, pod wpływem niektórych zdarzeń z ostatnich dni, czemu ta „kara” dotyka niektórych nader czynnych członków Kościoła, zwłaszcza duchownych. Być może prawdziwym jest powiedzenie, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, lecz nie do końca jestem przekonany, że działania tychże osób mają za cel ustanowienie w naszej rzeczywistości przedsionków piekła.
Dlatego dotkliwość tej kary jest taka silna. Zapewne dzisiaj nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę, ponieważ świat ludzkich emocji i uczuć na tyle zawładną naszym działaniem, iż nie jesteśmy w stanie docenić racjonalnego charakteru naszej natury. Zastanawia mnie jednak, pod wpływem niektórych zdarzeń z ostatnich dni, czemu ta „kara” dotyka niektórych nader czynnych członków Kościoła, zwłaszcza duchownych. Być może prawdziwym jest powiedzenie, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, lecz nie do końca jestem przekonany, że działania tychże osób mają za cel ustanowienie w naszej rzeczywistości przedsionków piekła.
W ostatnią niedzielę lipca plac przy Miejsko-Gminnym Ośrodku
Kultury zmienił się nie do poznania. Bogaty i różnorodny program
XIX Festynu Słoneczne Lato przyciągnął wielu mieszkańców Mazowsza
i Podlasia.
Burmistrz Mordów Jan Ługowski, który oficjalnie rozpoczął spotkanie, zaznaczył, że wiele osób nie wyobraża sobie wakacji bez festynu. Na scenie swoje talenty zaprezentowali: dzieci, młodzież oraz dorośli. Ze specjalnym repertuarem wystąpiły zespoły ludowe: Podlasianki, Złote Kłosy i Krzymoszowianki. Ponadto można było wysłuchać Orkiestry Dętej OSP Mordy, a także duetu Dwa Ziarna i akordeonisty Wiesława Iwanowskiego. Wieczorem zaśpiewała Karolina Kruk, zaprezentowały się też zespoły Silk Queen i Maxx Dance. Gwiazdą wieczoru była Agata Sobocińska.
Burmistrz Mordów Jan Ługowski, który oficjalnie rozpoczął spotkanie, zaznaczył, że wiele osób nie wyobraża sobie wakacji bez festynu. Na scenie swoje talenty zaprezentowali: dzieci, młodzież oraz dorośli. Ze specjalnym repertuarem wystąpiły zespoły ludowe: Podlasianki, Złote Kłosy i Krzymoszowianki. Ponadto można było wysłuchać Orkiestry Dętej OSP Mordy, a także duetu Dwa Ziarna i akordeonisty Wiesława Iwanowskiego. Wieczorem zaśpiewała Karolina Kruk, zaprezentowały się też zespoły Silk Queen i Maxx Dance. Gwiazdą wieczoru była Agata Sobocińska.
Jest autorką aż trzech dzieł malarskich znajdujących się w
kaplicy w Suchawie. Matka Boża Miodna, Archanioł Michał i Święty
Hubert - te obrazy wyszły spod pędzla Agnieszki Kuryłowicz.
Rodowita włodawianka, znana w środowisku twórców, aktywnie zaangażowana w działalność Stowarzyszenia Twórców Kultury Nadbużańskiej znaczną część dnia spędza przed sztalugami. - Nawet po 12 godzin dziennie przez cały miesiąc poświęcałam na przygotowanie art formy „Archanioła Michała” - opowiada malarka. - Jest to nowoczesna ikona. Novum polega na tym, że nie jest pisana tylko na jednym kawałku drewna, ale stanowi trzyczęściowe dzieło - tłumaczy.
Rodowita włodawianka, znana w środowisku twórców, aktywnie zaangażowana w działalność Stowarzyszenia Twórców Kultury Nadbużańskiej znaczną część dnia spędza przed sztalugami. - Nawet po 12 godzin dziennie przez cały miesiąc poświęcałam na przygotowanie art formy „Archanioła Michała” - opowiada malarka. - Jest to nowoczesna ikona. Novum polega na tym, że nie jest pisana tylko na jednym kawałku drewna, ale stanowi trzyczęściowe dzieło - tłumaczy.