Historia
Skutki pobytu w Leśnej Podlaskiej Apuchtina i Hurki

Skutki pobytu w Leśnej Podlaskiej Apuchtina i Hurki

Wracając z Moskwy, 3 czerwca 1883 r. nuncjusz Vannutelli ponownie zatrzymał się w Warszawie. Powiadomiona o tym delegacja unitów podlaskich postanowiła wręczyć legatowi specjalną petycję.

Dyplomata rzymski chciał uniknąć jawnej rozmowy, więc członkowie tajnego komitetu: Jan Frankowski, Czesław Dembowski, Przyborowski- Sulima i hr. Hubert Krasiński wprowadzili unitów cichaczem do zajmowanego przez niego mieszkania. Uniccy ojcowie i matki zrobili wielkie wrażenie na wysłanniku papieża, gdy klęcząc przed nim, nie tylko wołali o pomoc Ojca Świętego, ale też wręczyli mu obszerne memorandum, w którym pisali m.in.: „Eminencjo! Przejazd Twój przez ziemię podlaską powinien utwierdzić świętą Stolicę Apostolską w prawdzie głosów naszych, które tylekroć razy nadaremnie do niej wznosiliśmy, błagając pomocy i nadaremnie powtarzamy, bo ani Kościół, ani świat cywilizowany dotąd nie daje wiary temu, co się u nas dzieje, a wprowadzony w błąd przez kłamliwe przedstawienie władz rosyjskich, uważa je za przesadzone i do innych skierowane celów”.

Abp Vannutelli przyjął memorandum, przyrzekając, że poprze je osobiście. Ponadto, zachwycony wiarą unitów, ich odwagą oraz przywiązaniem do Stolicy Apostolskiej, umocnił słowami: „Naród taki nie może być wymazanym z szeregu narodów katolickich”.

Nie minął miesiąc od wizyty nuncjusza, a rząd rosyjski mianował nowego generała gubernatora warszawskiego. Został nim opromieniony chwałą zwycięstw na Bałkanach gen. Josif Hurko. Miał się on okazać srogim siepaczem dla uciskanych Polaków, co jako jedni z pierwszych odczuli unici podlascy. Nowy namiestnik skrupulatnie dopilnował, aby wykonano zarządzenie cara z 9 czerwca 1883 r., które brzmiało: 1/ znieść zupełnie parafię rzymsko-katolicką w Rossoszy; 2/ budynki kościelne i plebańskie oraz grunty oddać na własność duchowieństwu prawosławnemu [kościół był zamknięty z rozkazu władz w 1875 r. – J.G.]. Okazało się również, że zajęto przedmioty, które mogłyby być przydatne dla prawosławnej cerkwi. Kolejnym posunięciem Hurki stało się zamknięcie gospód chrześcijańskich. Wiadomo m.in., że po rewizji żandarmskiej jesienią 1883 r. zamknięto – ku wzburzeniu katolickiej ludności miasta – gospodę przy ul. Floriańskiej w Siedlcach, utrzymywaną przez niejaką panią Zajkowską. Późniejszy uczony, historyk i sławny bibliotekarz, zesłaniec syberyjski, mieszkający wówczas w Siedlcach Edward Chwalewik wspominał, że odtąd zaczął inaczej traktować każdego Rosjanina.

Kolejnym krokiem gen. gub. Hurki było zarządzenie o weryfikacji metryk chrztu. Po sprawdzeniu, kto był chrzczony w cerkwi unickiej, natychmiast uznawano go za prawosławnego. Adam Szymański, urodzony w 1852 r. w Hruszniewie zesłaniec, badacz Jakucji i świetny literat, jako dorosły mężczyzna musiał przez szereg lat ukrywać fakt chrztu w świątyni unickiej w Chłopkowie, by go oficjalnie nie wynarodowiono. Hr. J. Łubieńska wspomina, że pewnej samotnej unitce spod Kolana zabrano dwóch synów do szkoły wojskowej do Petersburga, szykując ich na oficerów rosyjskich.

13 stycznia 1884 r. tajną misję na Podlasiu ponownie rozpoczął jezuita ks. Bröer. Do Sokołowa Podlaskiego przybył saniami. Zatrzymany przez żandarma Lisunowa, ledwie zdołał umknąć. Pomogli mu unici, którzy obezwładnili i rozbroili żandarma. Oszołomionego misjonarza ukryto następnie w domu łacinnika Brzozowskiego. Przebrany za chłopa opuścił obstawiony przez policję Sokołów i dotarł do tajnego zaprzęgu, skąd przerzucono go do Warszawy, a potem zagranicę. Udzielających księdzu pomocy unitów z Sokołowa surowo ukarano. M. Lewkowicz, który przewoził jezuitę sankami, otrzymał karę 18 miesięcy aresztanckich robót. Gen. Hurko nakazał też egzekwować zarządzenie ministra spraw wewnętrznych dotyczące odprawienia 2 marca 1884 r. – w rocznicę uwłaszczenia chłopów przez księży katolickich – nabożeństwa za cara Aleksandra II. Generał bezlitośnie ścigał księży wspomagających unitów. W kwietniu 1884 r. ukarał ks. Józefa Zebrackiego z Parczewa grzywną w wysokości 100 rubli i przeniesienie służbowe za to, że udzielił ślubu synowi wójta gminy Milanów z unitką Ewą Smolińską, zapisaną urzędowo jako prawosławna. 19 kwietnia 1884 r. powiadamiał biskupa lubelskiego, że ks. Gręda, proboszcz z Wisznic, został skazany na 100 rubli kary za udzielanie ślubów czy spowiadanie unitów. Zatwierdził też wymierzoną przez gubernatora siedleckiego karę w wysokości 100 rubli dla ks. Jackowskiego z Huszczy za odnowienie kościoła bez pozwolenia władz.

Podobną politykę prowadził na polu oświatowym kurator warszawskiego okręgu naukowego Aleksander Apuchtin. Jak zapisał B. Prus: „wykuwał szkołę rosyjską z łez, jęków i potu młodzieży polskiej”.

W maju 1884 r. gen. Hurko, Apuchtin i archirej Leontij zaplanowali wizytę w Leśnej Podlaskiej – na odpust zesłania Ducha Świętego. Poczynając od roku 1879 ukazywały się fałszowane przekazy prawosławne o historii Leśnej. Impuls do działania wspomnianym mężczyznom dała natomiast broszura z 1883 r., wydana w Warszawie w 200-lecie objawienia obrazu pt. „Jawlenie czudotwornoj ikony Bogomateri w Lesnie”, gdzie pisano m.in.: „Lud prawosławny, prześladowany przez unię i katolicyzm z podżegania księży, garnął się w nędzy swojej do Matki Boskiej… W roku 1686 jeden pan z namowy księży katolickich Obraz Cudowny wydarł gwałtem z prawosławnej cerkwi w Bukowicach i oddał go do katolickiego kościoła w Leśnej paulinom, gdzie w niewoli został aż do roku 1863”. Po przyjeździe do Leśnej wspomniani dygnitarze byli mocno zdziwieni, że mimo odpustu cerkiew świeciła pustkami. Fakt ten nasunął im myśl utworzenia w miejscowości zgromadzenia rosyjskich kobiet „żeńskoj obitieli”. Z inicjatywy Apuchtina otworzyć się miała przy „obitieli” szkółka i przytułek dla prawosławnych dziewczynek. Jako że sierot prawosławnych na Podlasiu nie było, wyszukiwanie ich wśród ludności unickiej stało się nadrzędnym celem tej instytucji, a przy tym, co zrozumiałe, działaniem wrogim katolicyzmowi i polskiej ludności.

 

Józef Geresz