Komentarze
9/2024 (1488) 2024-02-28
Naprawianie rzeczywistości przez koalicję 13 grudnia, jakie jest, każdy widzi.

Walec, który idzie i wyrównuje, nie mógł ominąć tak ważnej sfery, jak edukacja - albo bardziej precyzyjnie - wychowanie młodzieży. W proponowanej reformie szkolnictwa największe emocje budzi nowa lista lektur. A tu po raz kolejny najbardziej zaciekłą dyskusję prowokuje Henryk Sienkiewicz. Prekonsultacje, jakie ministra(!) edukacji zarządziła w tej sprawie, jeszcze wzmogły dyskusję. A koncentracja nastąpiła na przypisanej do uczniów szkoły podstawowej powieści „W pustyni i w puszczy”.
11/2024 (1490) 2024-02-28
O niepodległą ojczyznę walczyli w czasach, gdy rządy w niej sprawowali ludzie, którzy uznali, że już jest niepodległa.

Szli wyprostowani wśród tych, co na kolanach. Żołnierze wyklęci. Niezłomni. Na ich czele ten najbardziej znany - także poza Polską - i przez brytyjskiego historyka Michaela Foota zaliczony do grupy sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu II wojny światowej rotmistrz Witold Pilecki. Jedyny człowiek, który celowo dał się ująć w łapance i osadzić w niemieckim obozie zagłady w Auschwitz po to, by przygotować raport o panujących tam nieludzkich warunkach.
8/2024 (1487) 2024-02-21
„San Kocoń to aktywiszcze ekologiczne i LGBT, człończe Partii Zielonych i rzecznicze prasowe Ostrej Zieleni. Do sejmu startuje z listy KO” - taki komunikat można było przeczytać w mediach jesienią minionego roku.

Jak kto chciał, to doczytał jeszcze, że to osoba sekretarna i koordynatorze regionalne. Do sejmu się ono - na razie - nie dostało, ale okienko uchyliło. Ministry w nowym rządzie - choć jedni mówią i piszą o tym zupełnie serio, a inni z pewnym przekąsem - ogółu w zasadzie nie dziwią. Z homoseksualizmem też już nie mamy problemu, a nawet sława i chwała bohaterom, którzy powyłazili z szafy i się ze swoją orientacją afiszują.
6/2024 (1485) 2024-02-07
Miała być uśmiechnięta, radosna Polska. Wolność, równość, braterstwo. Przyjaźń, miłość, odpolitycznione media, zero nepotyzmu, wszędzie tylko fachowcy. 100 spełnionych obietnic. A wszystko to natychmiast po wygraniu wyborów przez nową (neo?) koalicję. I co?

Powiedzieć, że nikt ci tyle nie da, ile koalicja 15 października/13 grudnia naobiecuje, to jak nie powiedzieć nic. Zamiast zasypywania - kopanie nowych rowów, zamiast odpolitycznienia - ordynarna wymiana na swoich, a jeśli już uśmiech - to wyłącznie szyderczy. Są jednak kwestie, w których nowa władza zdaje się przeskakiwać nawet własne obietnice. Młodzieńczy zapał i szeroki gest ma choćby w przywracaniu wolności. Ma się rozumieć - seksualnej.
5/2024 (1484) 2024-01-31
To pokolenie wyginie - przekonuje na jednym z internetowych portali przerażony swoim odkryciem ojciec nastolatka. Skąd taka opinia? I czy ma jakieś uzasadnienie?

Wtajemniczeni twierdzą, że XXI w. to czas ekspansji dwóch generacji: Z (lata ok. 1995-2009) i Alfa (2010-2025). To oczywiście kwestia umowna, bo pewne rozbieżności co do roczników mają sami badacze. Ale i Z, i Alfa to pokolenia sieci. Zanurzeni w cyfrowym świecie młodzi ludzie z mdłym pojęciem o życiowych realiach. „Nawet chleba nie potrafią ukroić” - grzmi wspomniany wyżej ojciec. Zetki jako generacja nie mają dobrych notowań. W jednym z zeszłorocznych badań 74% menedżerów stwierdziło, że to pokolenie to najtrudniejsi pracownicy.
5/2024 (1484) 2024-01-31
Lubię patrzeć na te fotografie, oglądać te filmiki. A teraz zatrzęsienie ich w sieci. Wiadomo - sezon i każdy chce się pochwalić. Zwłaszcza jak ma czym. A oni mają.

Toalety godne czerwonego dywanu, wymyślne taneczne układy. I najwyższej jakości utrwalacze zdarzeń. Brawo wy! Moja studniówka - całkiem jak „Beatlemania story” - ile to już lat?! Ohohohohoho! - albo i nawet więcej. Ale jako że w pewnym wieku pamięć krótkotrwała daje długotrwałej fory, to obraz trudno zamazać… Tak jak i teraz, i wtedy ważne było, czy kreacja zrobi wrażenie i czy fotki jakieś fajne z tej imprezy będą.
4/2024 (1483) 2024-01-25
Patrzę na zamieszczone w mediach zdjęcie. Kobieta. Młoda. Bielutka bluzeczka ze stójką, zaczesane w wysoki koński ogon włosy.

Koncentracja, utkwione gdzieś w przyszłość oczy, złożone do wypowiedzi usta. Maturzystka? Pilna uczenniczka? To Barbara Nowacka, ministra (jak chce ona sama i inni chcą postępowi) albo minister (jak upiera się niezreformowana jeszcze Wikipedia) edukacji w aktualnym rządzie Donalda Tuska. Wygląda na przejętą, bo wielkie przed nią zadanie - „odczarnkowienie” (oj, ostrożnie z tym słowem...
3/2024 (1482) 2024-01-17
Się dzieje, że i nadążyć trudno. „Żelazna miotła” nowej władzy wymiata, że ho ho!

A wszystko to w ramach uszczęśliwiania obywateli. W ramach przywracania Polsce uśmiechu i narodowej jedności. I niech no kto spróbuje z tych ram się wykaraskać! Chociaż… Jakby ram już nie stało, to dekrety są! Na razie dobrze idzie. Nieustająco uśmiecha się szef rządu. Uśmiechają się zjednoczone telewizje. Odbita TVP, „niezależna” TVN i podążający za rozwojem zdarzeń Polsat pokazały we wspólnie przeprowadzonym z szefem rządu wywiadzie, jak można się „chamstwu (…) przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
2/2024 (1481) 2024-01-10
Tajemnicy owej uczyły mnie ręce matki, która - składając małe dziecięce dłonie do pacierza - pokazywała, jak kreśli się krzyż - znak Chrystusa, który jest Synem Boga żywego - mówił w 1991 r. w Wadowicach papież Jan Paweł II.

Chciała, żeby jeden jej syn - Edmund - został lekarzem, a drugi - Karol - księdzem. W zasadzie można powiedzieć, że Emilia Anna z Kaczorowskich Wojtyła otrzymała więcej, niż sobie wymarzyła. Świat powitał ją w Krakowie 26 marca 1884 r. I w tym mieście, w kościele pod wezwaniem św. Mikołaja, niecałe trzy tygodnie później, podczas świąt wielkanocnych, została ochrzczona. Jej ojciec, Feliks Kaczorowski, z zawodu był siodlarzem, matka, z domu Scholz, prowadziła gospodarstwo domowe.
1/2024 (1480) 2024-01-03
W szopce jednego z włoskich kościołów zabrakło św. Józefa. Zamiast niego obok Maryi jest druga kobieta. Powód?

W parafiach są dzieci osób rozwiedzionych, osób będących w separacji, homoseksualnych i samotnych czy młodych matek. Chciał więc tamtejszy idący z duchem czasu ksiądz w ten sposób pokazać, że rodzina nie jest już tylko tradycyjna. I że jej nowy typ nie może się czuć niedoceniony. Więc wyszedł jej naprzeciw. Nie udało mi się znaleźć informacji, w co się ten zamiennik Józefa ubrał. Na tęczowo czy jak? I co się teraz ze świętym opiekunem dzieje? Stoi tam gdzieś w ciemności za stajenką i czeka czy całkiem się go już pomysłodawca pozbył? W sumie to mógłby zostać. Bo się jeszcze partnerskie trójkąty przy takiej konfiguracji, czyli wyrzuceniu go, zechcą obrazić.