Komentarze
Grzegorz Skwarek

Ksiądz Jerzy

Nieczęsto świadkom wydarzeń dany jest udział w beatyfikacji ich bohatera. Przy czym słowo bohater w przypadku sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszko nie wydaje się najodpowiedniejszym, lecz brak mi lepszego.
Grzegorz Skwarek

Po żałobie

Przysłuchując się dyskusji kilkunastu posłów, samorządowców, menadżerów w domu biskupim, a następnie zbierając postawione tezy w projekt tekstu deklaracji, która już otrzymała przydomek siedleckiej, byłem, jestem przekonany o autentyczności wstrząsu, jaki ci ludzie przeżyli.
15/2010 (772) 2010-04-14
Stojąc w niedzielę na warszawskiej ulicy wśród setek tysięcy czekających na mignięcie karawanu ze szczątkami głowy naszego państwa, nie odnajdowałem wokół religijnego uniesienia, rozdzierającego żalu czy poczucia samotności, czego doznawaliśmy pięć lat temu.
11/2010 (768) 2010-03-18
Na stałe wpisały się w przedświąteczny krajobraz dużych sklepów i centrów handlowych. Przywykliśmy do nich jak do przedświątecznych promocji. Organizuje je każde szanujące się stowarzyszenie. Szkoły uznały je nawet za znakomity sposób uczenia empatii i wykazywania aktywności środowiskowej. Bierzemy w nich udział coraz bardziej bezwiednie.
51/2009 (755) 2009-12-16
Chyba nikogo nie muszę przekonywać, że po śmierci Jana Pawła II trudno na tym świecie o bezdyskusyjne autorytety. A już w Polsce po 20 latach demokracji świeczek do ich szukania wciąż jest za mało. Jeszcze tydzień temu byłem gotów zawahać się przy nazwisku Krzysztof Piesiewicz, ale dziś...
48/2009 (752) 2009-11-26
Nie jestem orędownikiem przyjmowania ani na Adwent, ani na Wielki Post jakiś szczególnych zobowiązań czy umartwień. Jakąż wartość mają te abstynencje, skoro w kilka dni potrafimy je odrobić z nawiązką?
44/2009 (748) 2009-10-28
Każdy, kto chciał zdobyć Jerozolimę, musiał wpierw opanować Górę Oliwną, ze szczytu której rozciąga się doskonały widok na serce tego miasta. Jest ono dosłownie usiane miejscami opisanymi przez ewangelistów.
35/2009 (739) 2009-08-26
Nie jestem kinomanem. Jak większość w kinie szukam odprężenia, unikam nadmiaru symbolów, których pełne było kino moralnego niepokoju. Normalnie poczekałbym do telewizyjnej premiery, ale… demokracja w rodzinie wcisnęła mnie w fotel w klimatyzowanej sali przed ekranem z napisem „Miłość na wybiegu”, czyli kolejnej polskiej próbie sił w gatunku komedia romantyczna.
33/2009 (737) 2009-08-12
Jeszcze kilka tygodni temu marzyłem o choć jednym dniu bezczynności naszych polityków. Od 2004 r. mieliśmy do czynienia z nieustającą kampanią wyborczą, która zdemolowała nasze życie publiczne.
30/2009 (735) 2009-07-22
20 lat temu, stojąc w nocnej kolejce po konserwy tłuszczowe, snułem smutną refleksję nad marnością schyłkowego PRL-u. Choć jeszcze dość młody, by marzyć, to już wystarczająco doświadczony przez kolejne reformy „kacyków” jakoś nie widziałem swej doczesności w różowych kolorach.