Marsz wolnych Polaków, jaki odbył się 11 stycznia w Warszawie, pokazał, że wiele osób nie zgadza się z tym, co ma miejsce w naszym kraju.
Osoby z regionu, które wzięły w nim udział, podkreślają, że na marszu było spokojnie, miło i uprzejmie. - Ludzie szli z pełną kulturą, panowała wzajemna życzliwość, patriotyczne hasła - zupełnie odwrotne od tych, jakie obserwowaliśmy jakiś czas temu podczas marszów koalicji ośmiu gwizdek - zauważa Grażyna Olewińska, która nie wyobraża sobie, że mogłoby jej tego dnia w Warszawie zabraknąć. - Mam prawie 70 lat i mimo że było zimno, trwało to dobrych kilka godzin, nie czułam żadnego zmęczenia - dodaje.
Osoby z regionu, które wzięły w nim udział, podkreślają, że na marszu było spokojnie, miło i uprzejmie. - Ludzie szli z pełną kulturą, panowała wzajemna życzliwość, patriotyczne hasła - zupełnie odwrotne od tych, jakie obserwowaliśmy jakiś czas temu podczas marszów koalicji ośmiu gwizdek - zauważa Grażyna Olewińska, która nie wyobraża sobie, że mogłoby jej tego dnia w Warszawie zabraknąć. - Mam prawie 70 lat i mimo że było zimno, trwało to dobrych kilka godzin, nie czułam żadnego zmęczenia - dodaje.