Alina Cała jest pracownicą Żydowskiego Instytutu Historycznego. Jak na feministkę przystało, mówi pewnie i przekonująco. Z wywiadu udzielonego „Rzeczpospolitej” wynika, że wie najlepiej. Wszystko. A głównie to, kogo obarczyć odpowiedzialnością za Holokaust. Zgodnie z europejską postawą, oczywiście Polaków.
Komentarze
Wybory do Parlamentu Europejskiego nadciągają nieuchronnie. Każda z partii w nich startujących stara się za wszelką cenę pokazać, jak wiele jej przedstawiciele dokonali na forum tejże instytucji oraz ukazać, jak wielki wpływ na nasze życie mają stanowione w niej prawa.
- Ja nie jestem głupim chłystkiem. Wiem, kultura przede wszystkim. Upowszechniać trza kulturę! Sursum corda! Morda w górę! - zapewne tymi słowami Jana Brzechwy motywowali swoje poczynania ci, którzy w środku nocy z 15 na 16 maja wpadli na pomysł, aby odwiedzić miejscowe muzea.
Wkroczyliśmy w ostatnie tygodnie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Chociaż dla naszych polityków wydają się one mieć znaczenie raczej prestiżowa i rozważane są ciągle w kategoriach wygranej na niwie naszego społeczeństwa, gdyż w ten sposób można będzie potwierdzić swoją dominację na polskiej scenie politycznej, to jednak nie można nie doceniać tej czerwcowej elekcji.
Nic nie da się porównać z nadzieją. Nie bez powodu mówią, że ona umiera ostatnia. Wiosna 20 lat temu była porą wielkich nadziei. Trudno zapomnieć, jak pełna wiary i optymizmu sąsiadka przybiegła z egzemplarzem „Gazety Wyborczej” , jak jedną ręką wymachiwała nim, a drugą, z ułożonymi w znak V palcami, podnosiła w optymistycznym geście ku górze.
Początek egzaminów maturalnych za nami. Trzeba powiedzieć, że choć dzisiejsza matura nie należy do najtrudniejszych, a przynajmniej dla tych, którzy kształcili się w innym systemie edukacyjnym, to jednak jak każdy egzamin sprawdzający jest przyczyną licznych stresów i niektórych przyprawia o drżenie rąk oraz palpitację serca.
Cokolwiek by mówić na temat ubytków finansowych dni wolnych od pracy, mnie się długi weekend podoba. Zwłaszcza majowy. I zwłaszcza przy takiej pogodzie jak ostatni. To wiosenne rozleniwienie-ożywienie (to wcale nie musi być paradoks) z niczym porównać się nie da. I niekoniecznie potrzeba wyruszać na zagraniczne wojaże.
Pobieżnie tylko obserwując naszą scenę polityczną nietrudno zauważyć, że z pozycji debaty o dobru wspólnym i problemach najważniejszych dla egzystencji naszego kraju stacza się na poziom jarmarcznych dywagacji i maglowych pyskówek.
Jak mawiali Rzymianie, historia jest nauczycielką życia. Zapewne tylko przez szacunek dla inteligencji następnych pokoleń nie dodali, że życia uczyć się każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale tylko kiedy tego naprawdę chce.
Reakcja całego „postępowego” światka na wypowiedź Benedykta XVI w czasie jego podróży apostolskiej do Afryki przypomina ryk ugodzonego do żywego zwierzęcia, miotającego się we własnej klatce.
- « Następne
- 1
- …
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- …
- 182
- Poprzednie »