Kościół
32/2024 (1511) 2024-08-07
Pierwszy raz do Częstochowy ks. prałat Adam Turemka pielgrzymował 55 lat temu. Od ponad 20 lat posługuje pątnikom jako ojciec duchowny.

Ale też „nosi” wiele intencji - i swoich, i tych powierzonych mu przez innych. - Jak idzie się trudno, to znaczy, że sprawa jest ważna i właśnie takiej ofiary potrzebuje - wyjaśnia. Od czterech lat ks. A. Turemka jest emerytem. Pomaga duszpastersko w parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Miastkowie Kościelnym, w której przez wiele lat był proboszczem. - O czym tu mówić… - wzbrania się, kiedy proszę, by poopowiadał o swoim pielgrzymowaniu.
32/2024 (1511) 2024-08-07
Był wdzięczny za dar kapłaństwa - mówi o zmarłym 27 czerwca ks. Stefanie Ciechomskim MIC.

Długoletniego duszpasterza w Goźlinie w dekanacie osieckim wspomina proboszcz tamtejszej parafii i kustosz sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Mariańskim Porzeczu ks. Jan Krajewski MIC. Urodzony 1 września 1931 r. w Sokołowie k. Warszawy, w wieku 14 lat został przyjęty do mariańskiego juwenatu w Gródku, później przeniesionego do Głuchołaz. Tam uczył się w gimnazjum, a po ukończeniu dziewiątej klasy poprosił o przyjęcie do nowicjatu. Pierwszą profesję złożył w Skórcu 15 sierpnia 1950 r. Naukę w zakresie szkoły średniej dokończył w Warszawie.
31/2024 (1510) 2024-07-31
Gdzie dwaj, albo trzej zebrani są w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18,19) - mówił Jezus do swoich apostołów.

Tymi słowami zachęca także i nas do wspólnej modlitwy. Ona ma sens i wielką wartość w Jego oczach. Ktoś powiedział bardzo mądrze, że do nieba nie idzie się w pojedynkę, ale wspólnie z bliźnimi. Nie jesteśmy samotnymi wyspami. Żyjemy wśród ludzi, których z woli Boga mamy kochać i szanować. Ta miłość ma się objawiać m.in. w umiejętności bycia z innymi. Skoro umiemy wspólnie pracować, pomagać innym, bawić się i odpoczywać, to dlaczego mamy też wspólnie się nie modlić? Mówią: „w grupie siła”.
31/2024 (1510) 2024-07-31
„Maryjo, Matko moja”, Pocieszycielko strapionych”, „Wspomożenie wiernych” - powtarzała z ufnością, że jej modlitwa zostanie wysłuchana.

I stał się cud! Ktoś powie: „przypadek”, ale pani Stanisława wierzyła, że to Maryja policzyła każdą jej łzę i uprosiła szczególną łaskę - nawrócenie męża. O przydrożnych kapliczkach mówi się, że są znaczącym elementem rodzimego folkloru i ozdobą krajobrazu. Wznoszone często jako wotum wdzięczności bądź w celu ochrony przed nieszczęściem stają się świadectwem żywej wiary i przekonania, że tylko w Bogu jest ratunek.
30/2024 (1509) 2024-07-24
O „modzie” na świętych i właściwym pojmowaniu ich roli mówi ks. prałat dr Zbigniew Sobolewski, dyrektor Dzieła Pomocy Ad Gentes.

Nagroda Stowarzyszenia Wydawców Katolickich FENIKS za książkę „Zapomniani święci. Skuteczni orędownicy, wierni przyjaciele” to szczególne wyróżnienie. Skąd pomysł na taką publikację?

Zawsze byłem przekonany, że świat świętych to świat wielkich, wspaniałych i niezwykłych ludzi. Jest fascynujący. Poznawanie ich historii ubogaca duchowo i pobudza do większej miłości i wiary.
30/2024 (1509) 2024-07-24
„Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię” (Łk 22,44).

Uczniowie byli przyzwyczajeni do tego, że ich Mistrz nocą wychodził na modlitwę do Getsemani. Udając się tam razem Nim po ostatniej wieczerzy, podskórnie czuli, że jednak ta noc będzie inna niż pozostałe. Odczuwali rosnące napięcie. Kiedy Jezus oddalił się od nich, szybko zasnęli. Św. Łukasz dodał pewien szczegół; zanotował, że apostołowie spali ze smutku, a nie ze zmęczenia czy znużenia, jak napisali o tym św. Marek i św. Mateusz. Św. Łukasz dopowiadał, że Nauczyciel oddalił się „na odległość jakby rzutu kamieniem” (Łk 22,41) i „upadł na kolana”.
28/2024 2024-07-16
O trzech słowach istotnych dla pobożności maryjnej, tajemnicy milczenia Matki Bożej i duchowym testamencie zawartym w słowach: „Czyńcie, cokolwiek wam powie”...

- w rozmowie z o. Wawrzyńcem Marią Waszkiewiczem, misjonarzem Matki Bożej Anielskiej, rekolekcjonistą, autorem książek o tematyce maryjnej. „Bądź jak Maryja!” - często słyszymy w życzeniach. Piękny ideał! Oddajemy się Jej w matczyną opiekę, chcemy, by była naszą przewodniczką i nauczycielką. Być jak Maryja, czyli...? Proszę Ojca, jak można „zdefiniować” Matkę Boga? W jaki sposób określić ten niedościgły wzór świętości?

Najświętsza Panienka jest pełna paradoksów, bo - z jednej strony - oczywiście ma pani rację: jak można Ją zrozumieć? Trzeba by pojąć sens dwóch słów: „Matka” i „Bóg” - słów, w których zawiera się największa miłość ziemi i nieba.
28/2024 2024-07-16
Bł. Marianna Biernacka jest uznawana za patronkę żon, teściowych, wdów, dziadków i synowych. Ze względu na to, że ocaliła życie nienarodzonego wnuka, jest też patronką dzieci nienarodzonych.

Do świętych należy duża grupa tych, którzy dobrowolnie oddali własne życie z miłości do Boga i bliźnich. O nich Chrystus powiedział: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Wśród tych, którzy złożyli swe życie w ofierze, by ratować życie innych, jest bł. Marianna Biernacka, prosta kobieta z Lipska nad Biebrzą. Jej wielkość polega na tym, że bez wahania oddała życie za synową w stanie błogosławionym. Została zastrzelona 13 lipca 1943 r. razem z 49 mieszkańcami Lipska na fortach za Naumowiczami pod Grodnem.  
28/2024 2024-07-10
Karmelitański szkaplerz należy utożsamiać nie tylko ze znakiem szczególnej opieki Matki Bożej, ale też z osobistym wezwaniem do naśladowania Maryi i do miłości bliźniego.

Warto go przyjąć i nosić z namysłem, odpowiedzialnie i z ufnością, bo tylko wtedy przynosi owoce. Dwa brązowe płatki z wizerunkami Serca Jezusa i Serca Maryi połączone są dwoma długimi i mocnymi sznureczkami. Jeden płatek nosimy na piersi, drugi na plecach. W ten sposób każdego dnia „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” - jak pisał św. Paweł - między Jezusem i Maryją. - Nie ma na świecie ważniejszych i piękniejszych serc niż Boskie Serce Chrystusa i Niepokalane Serce Maryi - mówi o. Mariusz Płuciennik, karmelita posługujący w sanktuarium w Woli Gułowskiej.
28/2024 2024-07-10
Jesteśmy na półmetku Roku Modlitwy. Papież Franciszek ogłosił go nieprzypadkowo. I nie chodzi tylko o zbliżający się jubileusz 2025 roku.

Może jeszcze bardziej idzie o przypomnienie tego, o czym zapomnieliśmy i co porzuciliśmy? Nastawieni na aktywizm, na własne pomysły i działania, na wypełnianie swoich zadań, przestaliśmy doceniać wartość i sens modlitwy. Daliśmy się nabrać na to, że jest ona traceniem czasu, że nie przynosi tylu owoców, co konkretne działania. Zignorowaliśmy fakt, iż rzeczywiście można ją porównać do oddechu duszy. Nic więc dziwnego, że się duchowo dusimy, brakuje nam powietrza, że wewnętrznie upadamy i rozpadamy się, że czujemy się osamotnieni i dotknięci jakąś niezrozumiałą pustką.