Kościół
4/2025 (1533) 2025-01-22
Zdolność do empatii, współczucie wobec wielorakich ludzkich tragedii, pragnienie zrozumienia problemów innych oraz gotowość niesienia pomocy potrzebującym to według sługi Bożego bp. Ignacego Świrskiego podstawowe cechy każdego chrześcijanina świadczące o wrażliwości jego serca i naśladowaniu Chrystusa.

W swoim pasterskim nauczaniu biskup Ignacy nad wyraz często akcentuje aspekt czynienia miłosierdzia na wzór Jezusa - Dobrego Samarytanina. „Chrześcijanin musi przejść przez życie na wzór Chrystusa Pana, to znaczy wszystkim dobrze czyniąc. Uczynki jego będą najlepszym świadectwem wyznawanej przez niego wiary świętej” - dobitnie podkreśla w jednym z listów do diecezjan.
3/2025 (1532) 2025-01-15
Tu jest takie powiedzenie: jak męczennicy nie pomogą, to nikt nie pomoże.

Ale większość świadectw doświadczenia łask wiąże się z długą modlitwą. To nie tak, że ktoś raz przyjechał, pomodlił się i już mu pomogło. Tu trzeba systematyczności, pokory, ale też zaufania - mówi ks. kan. Jacek Guz, proboszcz parafii św. apostołów Piotra i Pawła i kustosz sanktuarium bł. Męczenników Podlaskich w Pratulinie. Jeśli jesteś chory, idź na miejsce, gdzie byli pochowani męczennicy, pomódl się tam, weź ziemię i przyłóż w miejsce choroby - mówili kiedyś mieszkańcy tej małej nadbużańskiej wsi, gdzie 24 stycznia 1874 r. w obronie wiary i jedności Kościoła zginęło 13 unitów.
3/2025 (1532) 2025-01-15
W Pratulinie, gdzie ziemia była niemym świadkiem męczeństwa Wincentego Lewoniuka i jego współbraci w wierze, są trzy miejsca, które każdy pielgrzym powinien nawiedzić.

Pierwsze kroki zazwyczaj kierujemy w kierunku kościoła parafialnego św. apostołów Piotra i Pawła. Wzniesiono go w 1838 r., jeszcze przed męczeństwem unitów. Gromadzili się w nim katolicy obrządku rzymskiego. Po masakrze na grekokatolikach władze carskie zamieniły go na cerkiew prawosławną. Na początku XX w. znów powrócił w ręce łacinników. To tu - w ołtarzu - od momentu ekshumacji przechowywane są relikwie bł. Męczenników Podlaskich.
2/2025 (1531) 2025-01-09
Po co w ogóle chrzci się dzieci? Nie lepiej pozwolić im na świadomą i samodzielną decyzję o przyjęciu sakramentu, kiedy będą na to gotowe?

To najczęstsze pytania w dyskusji, jaka co chwilę - zwykle za sprawą jakiegoś celebryty - przetacza się przez media. Tymczasem rezygnacja z chrztu dziecka to nie tyle danie mu możliwości wyboru, co pozostawienie w duchowej próżni. A życie próżni nie znosi. Kiedyś rodzice chrzcili dziecko już kilka dni po jego urodzeniu. Z czasem ukształtowała się tradycja, by zaczekać kilka miesięcy, zanim otrzyma ten jeden z najważniejszych sakramentów. Dzisiaj coraz więcej rodzin zwleka z chrztem swojego potomka kilka lat albo w ogóle sądzi, że to niepotrzebna tradycja, tłumacząc, iż chcą, by samodzielnie dojrzało do decyzji o wstąpieniu do Kościoła.
2/2025 (1531) 2025-01-09
Jesteśmy na początku Roku Jubileuszowego „Pielgrzymi nadziei”. Co ze swojej strony oferuje z tej okazji Kościół?

Okazją do czego może być Rok Jubileuszowy? I jak dobrze go przeżyć? Na prośbę Czytelników przypominamy ideę obchodów tego szczególnego czasu. Jubileusz Zwyczajny Roku 2025 papież Franciszek ogłosił bullą „Spes non confundit” („Nadzieja zawieść nie może”) z 9 maja 2024 r., a rozpoczął w Wigilię Bożego Narodzenia. Dokonało się to poprzez otwarcie Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra, co symbolizuje z jednej strony zaproszenie nas do miejsca świętego, z drugiej - zachętę, by pozwolić Bożej obecności i Bożemu miłosierdziu wejść w nasze życie i przemienić nasze serca.
1/2025 (1530) 2025-01-01
Tajemnica wcielenia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa strzeżona w jednoczącej miłości Świętej Rodziny z Nazaretu jest dla nas źródłem głębokiej radości i pewnej nadziei.

W jedności z Kościołem powszechnym, celebrując miłość Ojca objawioną w ciele Słowa, które stało się człowiekiem, i w znaku krzyża - kotwicy zbawienia, uroczyście otwieramy Rok Jubileuszowy w naszej diecezji - mówił bp Kazimierz Gurda w niedzielę 29 grudnia w kościele św. Stanisława BM w Siedlcach. Zanim ze świątyni wyruszyła uroczysta procesja stacyjna, której celem był kościół katedralny, odczytano bullę papieską „Spes non confundit” („Nadzieja zawieść nie może”).
1/2025 (1530) 2025-01-01
Przez 27 miesięcy był torturowany w mokotowskiej katowni przy ul. Rakowieckiej, gdzie bito go, wyrywano paznokcie, dręczono psychicznie, poniżano, głodzono.

Mimo to nie złamał się, a o tym, co przeszedł, mówił rzadko. Po latach, wspominając więzienie, stwierdził, że to raczej jego oprawcom należy współczuć. Czy potrafimy wyobrazić sobie państwo polskie, Kościół bez kard. Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II? - A tak mogło się zdarzyć, gdyby nie niezłomna postać sekretarza Prymasa Tysiąclecia, wcześniej także sekretarza i kapelana prymasa Augusta Hlonda abp. Antoniego Baraniaka.
51-52/2024 (1529) 2024-12-20
Jak do świąt Bożego Narodzenia przygotowują się i przeżywają je nasi czytelnicy?

Ten ważny dla katolików okres rozpoczynamy Pierwszą Niedzielą Adwentu, oczekując razem z Maryją na przyjście Jezusa w osobie Małej Dzieciny. Przygotowujemy nasze serca, uczestnicząc w Roratach i rekolekcjach. Z okresu swojego dzieciństwa pamiętam babcię, która budziła na Roraty i wyjaśniała, że powinniśmy być lepszymi ludźmi, bo wtedy właśnie przychodzi do naszych serc Jezus. Mam sześcioro dzieci, wszyscy czekamy na Wigilię, która łączy rodziny - to czas dzielenia się opłatkiem oraz radosną nowiną, że narodził się Zbawiciel. Radujemy się wszyscy i przepraszamy za to, co nam nie wyszło. Jednoczymy się z tymi, którzy są przy wigilijnym stole, oraz z nieobecnymi, których już nie ma wśród nas.
1/2025 (1530) 2024-12-20
Mało kto wysyła dziś kartki świąteczne - łatwiej zadzwonić czy wysłać SMS-a. Albo „załatwić temat” hurtem - puścić dalej w świat, na zasadzie kopiuj-wklej gładko brzmiący świąteczny frazes, powielić slogan.

Zawsze zastanawiał mnie sens życzenia: „wesołych świąt”. Czyli jakich? A może lepiej wybrzmiałoby: „radosnych świąt”? Czym się różni bycie wesołym od bycia radosnym? W pierwszym przypadku może chodzić np. o emocje towarzyszące spotkaniom rodzinnym, ucztowaniu i odpakowywaniu prezentów. Rzecz w tym, że są ulotne - przychodzą i odchodzą, zmieniają się w zależności od tego, jak się wyspaliśmy, co zjedliśmy, co się dzieje w naszym ciele, jaka jest pogoda czy jak intensywnie świeci światło, i od szeregu innych nietrwałych okoliczności.
50/2024 (1528) 2024-12-11
Charyzmaty to nie dary, przez które jestem lepszy od innych, tylko pewna ścieżka wezwania do służby, którą w sobie odkrywam, a Kościół musi potwierdzić - mówi prof. Aleksander Bańka, tłumacząc istotę charyzmatu i problemy, jakich przysparza błędne rozumienie tego daru.

O charyzmatach prof. Aleksander Bańka - filozof i politolog, wykładowca, rekolekcjonista, autor książek o tematyce religijnej, uczestnik Synodu o synodalności - mówił w Siedlcach, goszcząc 20 listopada na spotkaniu zorganizowanym przed Duszpasterstwo Młodzieży Diecezji Siedleckiej w ramach cyklu „Przekroczyć siebie”. Na początku zaznaczył, że ryzykowne jest posługiwanie się pojęciem „duchowość charyzmatyczna”, ponieważ sugeruje ono istnienie w Kościele odrębnej, „ekskluzywnej”, tzn. zarezerwowanej dla pewnej grupy osób, duchowości, a tak nie jest.