Od 6 czerwca w Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach będzie można
oglądać wystawę grafik Piotra Goławskiego. - Zamysłem było
stworzenie reportażu o dzisiejszych Siedlcach - mówi artysta.
Ekspozycja organizowana jest w ramach stypendium prezydenta Siedlec.
- Pomyślałem, że skoro jestem siedlczaninem z urodzenia, to chciałbym narysować i pokazać Siedlce oraz moje emocje związane z tym miastem - mówi P. Goławski. Jednocześnie przyznaje, że o możliwości otrzymania stypendium artystycznego dowiedział się przez przypadek, kiedy płacił podatki w urzędzie miasta. - Z natury jestem osobą wyciszoną, obserwującą, wolę stać z boku, przyglądać się. Tym razem jednak pomyślałem, by ze swoją twórczością wyjść na zewnątrz - dodaje. Decyzję o przyznaniu stypendium otrzymał na początku roku i… od razu przystąpił do pracy. W ciągu pół roku powstało 27 prac ukazujących, jak podkreśla P. Goławski, Siedlce w krzywym zwierciadle. - W moich grafikach zabytki są pokrzywione, poprzełamywane, stoją „na głowie”. Postacie mają zbyt długie ręce, narośla, ponieważ nikt nie jest idealny, a życie to droga kręta niczym linia w rysunku, która go tworzy, symbolizująca drogę naszego życia. Ta linia jest czasem cieniutka, innym razem gruba. Błądzi, wznosi się, opada, kluczy, zakręca, zatrzymuje w miejscu, tworzy plamę, by osiągnąć cel - obraz jako wynik natchnienia, wytrwałości, wrażliwości, doświadczenia i pracy.
- Pomyślałem, że skoro jestem siedlczaninem z urodzenia, to chciałbym narysować i pokazać Siedlce oraz moje emocje związane z tym miastem - mówi P. Goławski. Jednocześnie przyznaje, że o możliwości otrzymania stypendium artystycznego dowiedział się przez przypadek, kiedy płacił podatki w urzędzie miasta. - Z natury jestem osobą wyciszoną, obserwującą, wolę stać z boku, przyglądać się. Tym razem jednak pomyślałem, by ze swoją twórczością wyjść na zewnątrz - dodaje. Decyzję o przyznaniu stypendium otrzymał na początku roku i… od razu przystąpił do pracy. W ciągu pół roku powstało 27 prac ukazujących, jak podkreśla P. Goławski, Siedlce w krzywym zwierciadle. - W moich grafikach zabytki są pokrzywione, poprzełamywane, stoją „na głowie”. Postacie mają zbyt długie ręce, narośla, ponieważ nikt nie jest idealny, a życie to droga kręta niczym linia w rysunku, która go tworzy, symbolizująca drogę naszego życia. Ta linia jest czasem cieniutka, innym razem gruba. Błądzi, wznosi się, opada, kluczy, zakręca, zatrzymuje w miejscu, tworzy plamę, by osiągnąć cel - obraz jako wynik natchnienia, wytrwałości, wrażliwości, doświadczenia i pracy.