Rozmaitości
13/2018 (1185) 2018-03-28
W hodowli ziemniaka główny nacisk kładzie się na uzyskanie odmian jadalnych o krótkim okresie wegetacji. Najbardziej opłacalna jest produkcja ziemniaków na wczesny zbiór.

Aktualnie w Polsce jest zarejestrowanych blisko 100 odmian ziemniaka, w tym ponad 50 jadalnych i 20 skrobiowych o odmiennym genotypie oraz zróżnicowanych możliwościach plonowania oraz odmiennych cechach jakościowych i odpornościowych. W sektorze odmian jadalnych dominuje niemiecka Vineta. Kolejne miejsca zajmują polskie odmiany: Denar, Lord i Tajfun. W segmencie skrobiowych czołowe miejsce od wielu lat zajmują odmiany polskie: Skawa, Kuba, Glada, Jasia i Hinga. W programach hodowlanych główny nacisk kładzie się na uzyskanie odmian jadalnych o krótkim okresie wegetacji; drugi ważny kierunek to hodowla odmian przydatnych do mycia i pakowania.
13/2018 (1185) 2018-03-28
Reumatoidalne zapalenie stawów niekoniecznie musi skończyć się operacją. Rozwiązaniem problemów może być radiosynowektomia.

Radiosynowektomia, czy inaczej synowektomia radioizotopowa, to bezpieczna i skuteczna metoda miejscowego leczenia nieinfekcyjnych stanów zapalnych w obrębie stawów, występujących m.in. w reumatoidalnym zapaleniu stawów (RZS) i łuszczycy. Ta terapia to metoda leczenia z zakresu procedur medycyny nuklearnej. Polega na wykorzystaniu radiofarmaceutyków, czyli leków zawierających odpowiedni radioizotop, które emitują promieniowanie beta. Radiofarmaceutyki podawane są bezpośrednio do stawu w postaci zastrzyku.
13/2018 (1185) 2018-03-28
Spadła liczba najbardziej dokuczliwych przestępstw. Za to założono więcej Niebieskich Kart - wynika z danych policji. - Powodem nie jest wzrost przemocy, ale większego zaufania do naszych służb - uspokajał podinsp. Andrzej Dziewulski, komendant miejski policji.

Podczas marcowej sesji rady miasta przedstawiono informację na temat stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie Siedlec w 2017 r. Z dokumentu wynika, że spada liczba przestępstw - w ubiegłym roku było ich 1377, a w 2016 r. - 1423. Mniej o 30% jest kradzieży, a o 28% - rozbojów. Z kolei o 100% wzrosła liczba wypadków drogowych i kolizji: w 2017 r. doszło do 52 zdarzeń. Rok wcześniej było ich 26. Policjanci prewencji i ruchu drogowego zanotowali w całym 2017 r. prawie 26 tys. wykroczeń. Zdaniem komendanta policji nie ma w mieście szczególnych stref zagrożenia. - Średnio dziennie mamy 42,5 interwencji. To bardzo dużo. Mniej jest zdarzeń nocnych - od trzech do pięciu - przyznał podinsp. A. Dziewulski.
13/2018 (1185) 2018-03-28
Przez kard. Stefana Wyszyńskiego nazwany Bożym człowiekiem, przez wiernych zamieszkałych w Siedlcach i w diecezji - „Ojcem ubogich”, a przez księży „Papą” - tymi słowami w przeddzień 50 rocznicy śmierci bp. Ignacego Świrskiego, 24 marca w siedleckiej katedrze bp Kazimierz Gurda rozpoczął proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny.

W Eucharystii, której przewodniczył bp K. Gurda, uczestniczyli wierni świeccy, kapłani z diecezji siedleckiej, drohiczyńskiej i białostockiej, również ci, którzy otrzymali święcenia kapłańskie z rąk nowego sługi Bożego. Ponadto obecni byli członkowie rodziny bp. I. Świrskiego oraz zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr „Jedność” pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus, które prowadziły dom biskupa. Licznie obecni byli również uczestnicy diecezjalnych obchodów Światowych Dni Młodzieży. Dziękując im za obecność, bp K. Gurda prosił Boga o błogosławieństwo dla młodzieży w trwaniu przy Chrystusie.
13/2018 (1185) 2018-03-28
To było jej obsesją przez całe życie. - Gdybym wiedziała, że żyją. Albo przynajmniej, co się z nimi stało - mówiła - łatwiej by mi było umierać.

Luty 1939 r. Helenka stoi w oknie kamienicy, której pierwsze piętro zamieszkuje doktor Weingott. Helenka jest tu od tygodnia. Ma się zajmować dziećmi pana doktora. To sześcioletni Rysio i ośmioletni Tadzio. Teraz chłopcy jedzą podwieczorek, a Helenka w tym oknie zastanawia się, czy tak samo słońce zachodzi w jej rodzinnej wsi. I czy ludzie z taką samą jak ona trwogą przyglądają się krwistoczerwonemu horyzontowi. Jesienią Helenka skończyła 16 lat i już drugi raz jest w Siedlcach. Tyle że teraz na dłużej. Przyjdą roboty, żniwa - trzeba będzie wracać. Starsza siostra, Stasia, pewnie tu zostanie. Doktor od dawna chwali jej kulinarny talent. No i Stasia jest taka bardziej „miastowa”. A Helenka boi się tego całego rejwachu, tych nieprzyjaznych ulic i samych obcych ludzi.
13/2018 (1185) 2018-03-28
Zastanawiamy się nieraz, czy w życiu koniecznie trzeba otrzeć się o grób, by nie przegapić świtu poranka... Chyba tak. A wtedy nadchodzi On - nasz Zbawca!

Kiedy Bożena wychodziła za Artura, wszyscy - jak jeden mąż - przestrzegali ją, że w jego rodzinie króluje alkohol. Bo niby jaki ojciec, taki syn… - Ale on był inny. Był dobry - podkreśla. Przywołuje pierwsze lata rodzinnego szczęścia, kiedy rodziły się ich dzieci, zadomawiali na swoim… „Grobem”, o który rozbiły się nadzieje na dalszą pomyślność, okazało się bankructwo firmy męża. - Artura oszukał wspólnik. Na długi i kredyty poszedł majątek naszego życia. Sprzedaliśmy dom, przenieśliśmy się do moich rodziców. Wtedy się zaczęło… - nawiązuje do początkowych epizodów, a później już pijackich ciągów, w jakie wpadał Artur. Pytana, skąd brała siły do walki o trzeźwość męża, Bożena wskazuje na wierność przysiędze małżeńskiej: „na dobre i na złe”.
13/2018 (1185) 2018-03-28
Rozmowa z Markiem Fiedlerem, synem wybitnego podróżnika i przyrodnika Arkadego, który był gościem 23 edycji „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami”.

Europejczycy początkowo sądzili, że posągi wyobrażają bogów. Jednak mylili się. Tubylcy zwali je moai - wizerunkami, a dokładniej moai mata mata ariki - wizerunkami twarzy wodzów. Pomniki nosiły różne imiona i najwyraźniej upamiętniały zmarłych przywódców. Wyspiarze wierzyli, że ich wodzowie władają nadprzyrodzoną mocą mana. Aby ta dobroczynna energia nie ginęła, kiedy wódz umierał, rzeźbili moai, w którym skupiała się mana zmarłego. Posąg ustawiali na wybrzeżu na kamiennej platformie, twarzą do wyspy. Spoglądał na ziemię swego rodu i nadnaturalną energią wspierał i chronił potomków. Pamiętajmy, że odcięci od świata Rapanujczycy musieli się zmagać z poczuciem przytłaczającej izolacji. W tej sytuacji bardzo potrzebowali wsparcia „żywych twarzy przodków”.
13/2018 (1185) 2018-03-28
Od dwóch lat Łukowski Ośrodek Kultury i Towarzystwo Fruwającej Muchy organizują imprezę pn. „Imieniny Bożeny”. Wydarzenie stało się okazją do wspomnień, których główną bohaterką jest pochodząca z łukowa aktorka Bożena Kurowska. W tym roku od jej śmierci minie 49 lat.

Tradycją marcowego spotkania jest składanie kwiatów przy poświęconym aktorce tzw. mówiącym kamieniu, który w 2012 r. odsłonięto w parku miejskim z inicjatywy Andrzeja Zdrojewskiego, lokalnego społecznika i regionalisty. - Z naszym miastem związanych jest wiele znanych osób. Jedni przyszli na świat w Łukowie, drudzy w nim mieszkali przez jakiś czas, a jeszcze inni tu zmarli. Jednak ich groby znajdują się poza miejscowością lub zostały zniszczone. Np. w Łukowie pochowany został bratanek Napoleona, tu urodził się też polski wioślarz i medalista igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 1932 r. Jerzy Walerian Skolimowski czy chociażby właśnie B. Kurowska.
13/2018 (1185) 2018-03-28
Jeśli w domu rodzinnym Bóg jest na pierwszym miejscu, nie ma problemu z właściwym odczytaniem powołania - przekonują siostry Dorota, Sabina i Joanna Korycińskie, nazaretanki.

Czy to dowód szczególnego dotknięcia łaski Bożej, czy też świadectwo niezwykłej odwagi mieszkańców tych terenów, których nawet dzisiaj charakteryzuje się krótko: „szlachta”, dość że parafia św. Jakuba Apostoła w Przesmykach może pochwalić się licznymi przykładami rodzin, w których powołania dosłownie się posypały. Kiedy w rodzinie Korycińskich z Zalesia trzy rodzone siostry podjęły decyzje o życiu w habicie, komentowano to krótko, choć nie bez podziwu: „Jedna pociągnęła za sobą następne”, „Poszły w ślady starszej”. - Ja co najwyżej utorowałam drogę, wybierając Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu - prostuje ze śmiechem Elżbieta Korycińska - s. Dorota, która była tą pierwszą.
13/2018 (1185) 2018-03-28
To były ostatnie słowa Jezusa wypowiedziane tuż przed pojmaniem. Nie uzyskał odpowiedzi. Zapewne brzmiały długo w uszach ucznia. Może nawet wtedy, gdy zakładał pętlę na szyję, pragnąc samemu sobie wymierzyć sprawiedliwość? Nie wiemy tego.

- Przyjacielu, po coś przyszedł? - pyta Jezus ciebie i mnie. - Dlaczego podjąłeś trud wewnętrznej podróży? Czemu mają służyć twoje przygotowania do Wielkanocy, rekolekcje, drogi krzyżowe, spowiedź? Już św. Pawłowi postawiono zarzut - a ty może usłyszałeś go dziesiątki razy w domu lub w pracy - że krzyż jest zgorszeniem, głupstwem, porażką. Na pewno chcesz iść za zgorszeniem, głupstwem i porażką? Chcesz w XXI w. uczestniczyć w „obciachu” - jak mówią „nowocześni”, konstruujący ów znak z pustych puszek po piwie - i czcić nagiego mężczyznę? Ilu widziało Zmartwychwstałego? Garstka. Może to nieprawda? Może - jak głosili wtedy i powtarzają dzisiaj - Jego powrót do życia to mit ukuty ku pokrzepieniu serc? A kości Jeszuy dawno rozsypały się w proch, z którego, jak napisano w Piśmie, zostały uczynione?...