W bieżącym roku druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Czemiernikach
będą świętować jubileusz 110 rocznicy funkcjonowania jednostki.
Wszystko wskazuje na to, że wraz z początkiem wakacji fani jazdy na
deskorolce, rolkach lub BMX-ie znajdą w Radzyniu miejsce dla siebie.
Tym, co mnie powala na kolana, jest prawda o mnie. To proch.
Ewangelia ma moc mnie podnieść. Nic więcej. Przed nami kolejna Środa
Popielcowa.
Środa Popielcowa to dzień, do którego nie można się jakoś szczególnie przygotować. Czasem to przygotowanie ogranicza się do wcześniejszego zakupu potraw postnych. Tego jakże ważnego dnia nie poprzedza żadne święto. Popielec wypada nagle, w środku tygodnia, w centrum naszych zajęć, obowiązków, czasu pracy czy nauki. Może ktoś jeszcze będzie żył zapustami czy ostatkami. Przyjdziemy do naszych kościołów po całym dniu - normalnym, zwyczajnym, aby rozpocząć czas niezwykły, mający się różnić od codzienności, od tego, co zwykłe i szare, co światowe. Papież Benedykt XIV w XVIII w. skarżył się, że nie wszyscy potrafią wyhamować korowód zabawy i szaleństw. Obserwował mieszkańców Wiecznego Miasta, którzy prosto z ulicy i sal balowych przybywali do kościołów w maskach i przebraniach. Wymowa Środy Popielcowej może być trudna, a nawet niewygodna. Trzeba zdjąć maski, w których chodzimy na co dzień - zakładamy przed drugim człowiekiem, samym sobą i przed Panem Bogiem.
Środa Popielcowa to dzień, do którego nie można się jakoś szczególnie przygotować. Czasem to przygotowanie ogranicza się do wcześniejszego zakupu potraw postnych. Tego jakże ważnego dnia nie poprzedza żadne święto. Popielec wypada nagle, w środku tygodnia, w centrum naszych zajęć, obowiązków, czasu pracy czy nauki. Może ktoś jeszcze będzie żył zapustami czy ostatkami. Przyjdziemy do naszych kościołów po całym dniu - normalnym, zwyczajnym, aby rozpocząć czas niezwykły, mający się różnić od codzienności, od tego, co zwykłe i szare, co światowe. Papież Benedykt XIV w XVIII w. skarżył się, że nie wszyscy potrafią wyhamować korowód zabawy i szaleństw. Obserwował mieszkańców Wiecznego Miasta, którzy prosto z ulicy i sal balowych przybywali do kościołów w maskach i przebraniach. Wymowa Środy Popielcowej może być trudna, a nawet niewygodna. Trzeba zdjąć maski, w których chodzimy na co dzień - zakładamy przed drugim człowiekiem, samym sobą i przed Panem Bogiem.
Ponad 19,7 mln zł zostanie przeznaczonych na odbudowę oraz remonty
dróg na Mazowszu zniszczonych w wyniku klęsk żywiołowych.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Siedlcach poszukuje osób
zainteresowanych pełnieniem funkcji rodziny zastępczej lub
utworzeniem
rodzinnego domu dziecka na terenie miasta.
Statystycznie są lepiej wykształcone, a poza tym świetnie
przygotowane merytorycznie i potrafią godzić aktywne życie zawodowe
z rodzinnym. Po najwyższe stanowiska i władzę sięgają jednak
ostrożnie. Mimo to zgodnie podkreślają, że płeć nie odgrywa tu roli.
Problem tkwi w świadomości i zakodowanych stereotypach dotyczących
kobiet.
Chociaż polska polityka nadal nie jest domeną pań, w ostatnim czasie ich aktywność na tej scenie wyraźnie się zwiększyła - z każdym rokiem w działalność partyjną czy parlamentarną angażuje się coraz więcej przedstawicielek płci pięknej. Właściwie każda partia polityczna posiada już swoją kobiecą reprezentantkę - mniej lub bardziej znaną. - Płeć nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Nie patrzę na świat przez genderowe okulary i nie szufladkuję ludzi według płci, a raczej według ich poglądów, czynów i dokonań. Dzisiaj w polityce wszyscy mają równe szanse - stwierdza poseł Anna Maria Siarkowska, która do sejmu dostała się w 2015 r. z okręgu siedleckiego, uzyskując ponad 12 tys. głosów. - Obecnie w prezydium sejmu wśród wicemarszałków są aż trzy kobiety. To najlepszy dowód na to, że nic nie stoi na przeszkodzie, by panie konkurowały o najwyższe stanowiska z mężczyznami. Jeśli są lepsze, to takie obowiązki są im powierzane - stwierdza parlamentarzystka.
Chociaż polska polityka nadal nie jest domeną pań, w ostatnim czasie ich aktywność na tej scenie wyraźnie się zwiększyła - z każdym rokiem w działalność partyjną czy parlamentarną angażuje się coraz więcej przedstawicielek płci pięknej. Właściwie każda partia polityczna posiada już swoją kobiecą reprezentantkę - mniej lub bardziej znaną. - Płeć nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Nie patrzę na świat przez genderowe okulary i nie szufladkuję ludzi według płci, a raczej według ich poglądów, czynów i dokonań. Dzisiaj w polityce wszyscy mają równe szanse - stwierdza poseł Anna Maria Siarkowska, która do sejmu dostała się w 2015 r. z okręgu siedleckiego, uzyskując ponad 12 tys. głosów. - Obecnie w prezydium sejmu wśród wicemarszałków są aż trzy kobiety. To najlepszy dowód na to, że nic nie stoi na przeszkodzie, by panie konkurowały o najwyższe stanowiska z mężczyznami. Jeśli są lepsze, to takie obowiązki są im powierzane - stwierdza parlamentarzystka.
Od wyznacznika pozycji społecznej przed laty, przez przynależność
do
subkultur, po manifestowanie poglądów politycznych - jak choćby
ostatnio koszulka z nazwą najważniejszego aktu prawnego w Polsce.
Przez to, w co się ubieramy, mamy wyrażać siebie. Oczywiście musimy też podążać za trendami, które wyznaczają projektanci, koncerny czy, mówiąc ogólnie, show-biznes, a nawet... głośne produkcje filmowe. Niedawno wytyczył je film „Czarna Pantera”, zresztą laureat tegorocznego Oscara w kategorii kostiumy. Kiedy tylko w sieci pojawił się jego zwiastun, w Ameryce rozpoczęło się szaleństwo na punkcie mody afrykańskiej. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, co w danym czasie jest na topie, aby nie wyjść na abnegata niezorientowanego w dominujących stylach. Nie obejdzie się bez śledzenia tego, co słychać w stolicach branży fashion i organizowanych w nich pokazach. I tak, na ostatniej tego typu imprezie w Londynie jeden z brytyjskich domów mody pokazał najnowszą kolekcję skierowaną do młodzieży. Największe kontrowersje wywołała bluza, której kaptur został ozdobiony troczkami ze sznura zakończonego pętlą zwisającą z szyi. Brak wyczucia i empatii to chyba najdelikatniejsze określenia dla projektanta, który kwestię samobójstwa wciągnął w sferę mody.
Przez to, w co się ubieramy, mamy wyrażać siebie. Oczywiście musimy też podążać za trendami, które wyznaczają projektanci, koncerny czy, mówiąc ogólnie, show-biznes, a nawet... głośne produkcje filmowe. Niedawno wytyczył je film „Czarna Pantera”, zresztą laureat tegorocznego Oscara w kategorii kostiumy. Kiedy tylko w sieci pojawił się jego zwiastun, w Ameryce rozpoczęło się szaleństwo na punkcie mody afrykańskiej. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, co w danym czasie jest na topie, aby nie wyjść na abnegata niezorientowanego w dominujących stylach. Nie obejdzie się bez śledzenia tego, co słychać w stolicach branży fashion i organizowanych w nich pokazach. I tak, na ostatniej tego typu imprezie w Londynie jeden z brytyjskich domów mody pokazał najnowszą kolekcję skierowaną do młodzieży. Największe kontrowersje wywołała bluza, której kaptur został ozdobiony troczkami ze sznura zakończonego pętlą zwisającą z szyi. Brak wyczucia i empatii to chyba najdelikatniejsze określenia dla projektanta, który kwestię samobójstwa wciągnął w sferę mody.
W sobotni wieczór 23 lutego w sali Podlasie w Siedlcach odbyło
się spotkanie podsumowujące wakacyjne wyprawy - rowerową i pieszą -
młodzieży zaangażowanej w oblacki ruch NINIWA. Ich celem w 2018 r.
było Santiago de Compostella.
Ruch Młodzieży Oblackiej NINIWA istnieje od 2004 r. Stojący na czele Stowarzyszenia Młodzieżowego NINIWA o. Tomasz Maniura od 2007 r. organizuje zagraniczne wyprawy rowerowe dla młodzieży. W ciągu 12 lat NINIWA Team odwiedziła 53 kraje na trzech kontynentach. Do najbardziej spektakularnych - albo jak kto woli: egzotycznych - rajdów należały wyjazdy na Syberię, do Jerozolimy czy na Islandię. To oczywiste, że wachlarz przeżyć uczestników tych wyjazdów jest bardzo szeroki i bogaty. Od kilku lat dzielą się nimi w książkach. Sobotnie spotkanie połączone było z promocją publikacji relacjonującej drogę do Santiago de Compostella. Nosi ona tytuł „Projekt życie. Próba krzyża”, tak jak hasło przyświecające ubiegłorocznej wyprawie. A była ona szczególna ze względu na fakt, że oprócz rowerzystów, z którymi jechał o. T. Maniura, po raz pierwszy w drogę wyruszyli piechurzy, którymi opiekował się o. Dominik Ochlak.
Ruch Młodzieży Oblackiej NINIWA istnieje od 2004 r. Stojący na czele Stowarzyszenia Młodzieżowego NINIWA o. Tomasz Maniura od 2007 r. organizuje zagraniczne wyprawy rowerowe dla młodzieży. W ciągu 12 lat NINIWA Team odwiedziła 53 kraje na trzech kontynentach. Do najbardziej spektakularnych - albo jak kto woli: egzotycznych - rajdów należały wyjazdy na Syberię, do Jerozolimy czy na Islandię. To oczywiste, że wachlarz przeżyć uczestników tych wyjazdów jest bardzo szeroki i bogaty. Od kilku lat dzielą się nimi w książkach. Sobotnie spotkanie połączone było z promocją publikacji relacjonującej drogę do Santiago de Compostella. Nosi ona tytuł „Projekt życie. Próba krzyża”, tak jak hasło przyświecające ubiegłorocznej wyprawie. A była ona szczególna ze względu na fakt, że oprócz rowerzystów, z którymi jechał o. T. Maniura, po raz pierwszy w drogę wyruszyli piechurzy, którymi opiekował się o. Dominik Ochlak.
Był świadkiem i uczestnikiem ważnych przemian dla Polski, ale
także naszej diecezji. Bp Alojzy Orszulik odszedł do domu Pana 21
lutego.
W tym roku świętowałby 30-lecie sakry biskupiej. 8 września 1989 r. papież Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym diecezji siedleckiej. Święcenia biskupie otrzymał 8 grudnia 1989 r. w katedrze Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Siedlcach. Udzielił mu ich prymas Polski kardynał Józef Glemp, któremu towarzyszyli biskup pomocniczy warszawski Bronisław Dąbrowski oraz biskup siedlecki Jan Mazur. Nie dane było mu pozostać w naszej diecezji na dłużej. 25 marca 1992 r. został przeniesiony na urząd biskupa diecezjalnego nowo ustanowionej diecezji łowickiej. W 2009 r., w 20-lecie sakry biskupiej, tak wspominał tamten czas: - Z żalem opuściłem Podlasie i diecezję siedlecką, ponieważ tu wrosłem, miałem dobre relacje z biskupem, kapłanami i wiernymi.
W tym roku świętowałby 30-lecie sakry biskupiej. 8 września 1989 r. papież Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym diecezji siedleckiej. Święcenia biskupie otrzymał 8 grudnia 1989 r. w katedrze Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Siedlcach. Udzielił mu ich prymas Polski kardynał Józef Glemp, któremu towarzyszyli biskup pomocniczy warszawski Bronisław Dąbrowski oraz biskup siedlecki Jan Mazur. Nie dane było mu pozostać w naszej diecezji na dłużej. 25 marca 1992 r. został przeniesiony na urząd biskupa diecezjalnego nowo ustanowionej diecezji łowickiej. W 2009 r., w 20-lecie sakry biskupiej, tak wspominał tamten czas: - Z żalem opuściłem Podlasie i diecezję siedlecką, ponieważ tu wrosłem, miałem dobre relacje z biskupem, kapłanami i wiernymi.