Wybory, wybory i… po wyborach.
Opada powoli mgła kampanijnych obietnic, a wyłaniający się z niej krajobraz już teraz, zaledwie tydzień po, wydaje się zdecydowanie mniej kolorowy od tego malowanego wprawnym słowem kandydatów, którzy w czasie kampanii są przecież lepsi od najlepszej cioci z Ameryki. Kampania jednak już dobiegła końca, a po niej okazuje się często, że o wiele łatwiej jest obiecać, niż obietnicę spełnić. Nie bez powodu przecież powstało nawet porzekadło o obiecankach i krótkotrwałej radości z nich płynącej. Jest też inne porzekadło o Polaku mądrym po szkodzie, ale mądrość nie zawsze jest w stanie pokonać zaślepienie. Obietnica to zawsze tylko słowo, a kiedy nie jest ono oparte na fundamencie prawdy, pozostaje jedynie narzędziem dla osiągnięcia zamierzonego celu.
Opada powoli mgła kampanijnych obietnic, a wyłaniający się z niej krajobraz już teraz, zaledwie tydzień po, wydaje się zdecydowanie mniej kolorowy od tego malowanego wprawnym słowem kandydatów, którzy w czasie kampanii są przecież lepsi od najlepszej cioci z Ameryki. Kampania jednak już dobiegła końca, a po niej okazuje się często, że o wiele łatwiej jest obiecać, niż obietnicę spełnić. Nie bez powodu przecież powstało nawet porzekadło o obiecankach i krótkotrwałej radości z nich płynącej. Jest też inne porzekadło o Polaku mądrym po szkodzie, ale mądrość nie zawsze jest w stanie pokonać zaślepienie. Obietnica to zawsze tylko słowo, a kiedy nie jest ono oparte na fundamencie prawdy, pozostaje jedynie narzędziem dla osiągnięcia zamierzonego celu.