Krajowi włodarze nareszcie na wakacjach, więc jest jakaś nadzieja, że w polityce zacznie się sezon ogórkowy. Czyli że będzie można spokojnie zakisić ogórki, bez emocjonalnego przesalania pod wpływem aktualnych wydarzeń.
Komentarze
Tak upragnione przez wielu wakacje, zdaje się, przekroczyły półmetek. Generalnie kojarzone z wypoczynkiem, dla rolników na przykład są czasem wytężonej pracy. Ale i spora gromada miastowych w wakacje nie próżnuje. Na te bowiem chwile odkłada wszystko, z czym nie nadąża w ciągu roku.
Karetki pogotowia w pełnej gotowości. Ludzie w kamizelkach ratunkowych krzątający się nerwowo między sobą. Na szczęście w okolicy nie wydarzył się żaden wypadek drogowy, choć są ofiary. Na pomoc lekarzy czekają... fantomy.
Istnieje powiedzenie, że nic tak dobrze nie nawraca, jak swąd świeżo spalonego heretyka. Może jest w tym cokolwiek prawdziwego, ja jednak jestem zdania, że najlepszym sposobem na wprowadzenie człowieka w wiarę chrześcijańską jest wyznanie własnej wiary, a szczególnie, gdy ukazuje ona dokonujące się we mnie nawrócenie.
Są ludzie, których się zna całymi latami, a mimo to nie czuje upływu czasu. Są tuż obok, nie narzucając się uczestniczą w naszym życiu, dostarczają wzruszeń i powodów do serdecznego śmiechu. Nie ma znaczenia różnica wieku, wykształcenia, charakteru czy zajęcia. Ich obecność jest tak oczywista, że niemożliwym wydaje się, by było inaczej.
Cytat ze znanego programu Janusza Weissa nie jest tutaj bez kozery. Ostatnimi czasy w Polsce namnożyło się sondaży przeprowadzanych metoda telefoniczną.
Elegancki pan w garniturze, pod krawatem i z teczką w ręku przechodzi po pasach na czerwonym świetle. Co robi gromadka ludzi czekająca na przejściu? Łamie przepisy razem z nim. Parę skrzyżowań dalej podobna sytuacja.
Przyznam się, że sam czułem się trochę zadziwiony inicjatywą, którą na forum „Frondy” zaproponował jeden z czytelników, a mianowicie, by zwrócić się do ordynariusza właściwego miejscu zamieszkania minister zdrowia Ewy Kopacz, aby ogłosił ekskomunikę względem posłanki Platformy Obywatelskiej.
Indianie uważają, że fotografia kradnie im duszę, dlatego też uciekają na widok aparatu fotograficznego. Istnieje przekonanie, że jeżeli osoba robiąca nam zdjęcie darzy nas jakimś głębszym pozytywnym uczuciem, to - pomimo naszych wad zewnętrznych - wyjdziemy na nim cudownie, wręcz idealnie.
Prawdziwa batalia, jaka rozpętała się wokół Lecha Wałęsy i książki, która stanowić ma przyczynek do biografii przywódcy „Solidarności”, skutecznie poruszyła polską opinię publiczną - pomimo letniej nudy i wakacyjnego odpoczynku.
- « Następne
- 1
- …
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- …
- 177
- Poprzednie »