Drogo. Cebula po sześć, papryka po 25, jajka po półtora złotego. A majonez po tyle, że w tym roku wielkanocne święta pewnie bez niego miną.
Pani Jadzia, która sporo przeżyła, jeszcze więcej widziała i prawdę swoją ma, mówi, że jeszcze drożej będzie. Że na przykład jajka, jako że wspomniana Wielkanoc za pasem, a wielkanocne święta głównie jajkami stoją, to i do półtrzecia złotego dojść mogą. Pani Wiesia za to optymistką jest i uważa, że nie ma co narzekać, bo na przednówku zawsze drogo było. Tyle że ludzie to nie tylko przednówka, ale i samego tego słowa dawno zapomnieli. A jeden taki - zresztą znaczący - polityk, to parę lat temu (jako polityk rządowy) mówił, że jakby „rząd miał guziki i na jednym byłoby napisane «niskie ceny żywności», a na drugim «wysokie»”, to on by „nic innego nie robił, tylko naciskał ten guzik «niskie ceny»”.
Pani Jadzia, która sporo przeżyła, jeszcze więcej widziała i prawdę swoją ma, mówi, że jeszcze drożej będzie. Że na przykład jajka, jako że wspomniana Wielkanoc za pasem, a wielkanocne święta głównie jajkami stoją, to i do półtrzecia złotego dojść mogą. Pani Wiesia za to optymistką jest i uważa, że nie ma co narzekać, bo na przednówku zawsze drogo było. Tyle że ludzie to nie tylko przednówka, ale i samego tego słowa dawno zapomnieli. A jeden taki - zresztą znaczący - polityk, to parę lat temu (jako polityk rządowy) mówił, że jakby „rząd miał guziki i na jednym byłoby napisane «niskie ceny żywności», a na drugim «wysokie»”, to on by „nic innego nie robił, tylko naciskał ten guzik «niskie ceny»”.