Opinie
38/2019 (1261) 2019-09-18
„Na początku wojny miałem 30 lat, drukarnię i własne mieszkanie w Warszawie” - te słowa otwierają opis podróży, jaką 80 lat temu, 6 września 1939 r., ruszając na wschód, do Brześcia, rozpoczął Stefan Zdobysław Żółkowski. „To miał być początek nowego życia” - podsumował jej zakończenie w Glasgow 15 lipca 1940 r.

S. Z. Żółkowski urodził się 31 lipca 1909 r. w Siedlcach w rodzinie kasjera bankowego - wywodzącego się z parafii Paprotnia Aleksandra Żółkowskiego. Ukończył wydział lotniczy w Państwowej Szkole Technicznej w Warszawie. Tutaj otworzył drukarnię. Jego straszy brat Jan miał własne biuro prawnicze przy Marszałkowskiej. W ramach mobilizacji rezerwy w sierpniu 1939 r. obydwu powołano do czynnej służby wojskowej. Jan został wysłany na wschodnią granicę Polski. Ok. 300-osobowa grupa personelu lotniczego, w której był Stefan, przez kilka dni stacjonowała na Służewcu. Zgodnie z rozkazem przedostania się na lotnisko w Brześciu 6 września wraz z ok. 25 innymi lotnikami wyjechał pociągiem z Warszawy. Tak zaczęła się trwająca - jak pokazał czas - 307 dni podróż S. Żółkowskiego. Jej przebieg opisał w swego rodzaju dzienniku; choć pisany z perspektywy czasu - za namową żony Brytyjki - dobrze oddaje atmosferę niepewności, jaka zawsze towarzyszy wędrówce, której cel nie jest do końca znany.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Bardzo ważnym elementem kultury są symbole, a herby odgrywają wśród nich główną rolę. Niszczenie ich albo nierozsądne zmienianie jest ingerencją w kulturę - podkreślał dr hab. Artur Górak, gość spotkania inaugurującego cykl „Spotkań u Hrabiego”, których organizatorem jest Instytut Bronisława Szlubowskiego.

Pracownik Instytutu Historii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, prezes Towarzystwa Nauki i Kultury LIBRA przedstawił referat pt. „Czy wynarodowienie to nowoczesność? Przykład rosyjskich projektów Radzynia i innych miast regionu”. - Bardzo ważnym elementem kultury są symbole, a herby odgrywają wśród nich główną rolę. Niszczenie ich albo nierozsądne zmienianie jest ingerencją w kulturę - zwrócił uwagę A. Górak. Przypomniał, że z herbami mamy do czynienia na co dzień: znajdują się bowiem na pieczęciach, tablicach; symbolizują władzę, stanowią wyraz tradycji. W Polsce są chronione prawem. Prelegent zachęcał do zainteresowania się herbami, obserwowania, co się z nimi dzieje. - Niszczenie kultury zaczyna się od warstwy symbolicznej, jaka wyrasta z tradycji, będąc elementem tożsamości. Pierwszy etap tego procesu to wyjałowienie warstwy symbolicznej, zastąpienie jej elementami życia codziennego.
38/2019 (1261) 2019-09-18
„Nad Siedlcami niebo inne” - to tytuł najnowszego tomiku poezji Krystyny Rudnickiej, rodowitej siedlczanki, która - jak sama mówi o sobie - pisze sercem. Spotkanie z autorką odbyło się 11 września w saloniku literackim Miejskiej Biblioteki Publicznej.

- Rodowita siedlczanka, która całe swoje życie i twórczość związała z naszym miastem i Podlasiem. Jest autorką 27 książek poetyckich i prozatorskich, laureatką wielu konkursów oraz nagród, m.in. prezydenta Siedlec - Wawrzyn Siedlecki, jaką otrzymała w 2018 r. Bardzo aktywna literacko. Kiedy mamy okazję rozmawiać, zawsze mówi, że albo pisze, albo za chwilę oddaje do druku. To imponujące. Ma piękne wnętrze i piękne serce, którym pisze. Życiowe motto pani Krystyny brzmi: „Jestem więc piszę, piszę więc jestem” - tymi słowami przedstawiła bohaterkę wieczoru dyrektor MBP Jadwiga Madziar, jednocześnie witając gości, wśród których była rodzina i sąsiedzi autorki, a także miłośnicy jej twórczości. Natomiast sama pisarka przywitała się z czytelnikami kompilacją swoich wierszy o Siedlcach. Następnie utwory K. Rudnickiej recytowali Daniel Pugacz i Eugeniusz Kasjanowicz. O oprawę muzyczną wieczoru zadbał Tomasz Salach.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Młodzi wciąż chcą się żenić. Ale dziś jest tak: najpierw wspólne mieszkanie, potem dziecko. Na końcu ślub. Ewentualnie. Dlaczego tak? Ponieważ brakuje pozytywnego przekazu o małżeństwie w codzienności, a konkretnie: że bycie mężem i żoną jest po prostu fajne.

Najważniejsze są miłość i zaufanie, a to, czy para decyduje się na ślub, czy też żyje w konkubinacie lub wolnym związku, nie ma znaczenia - wynika z przeprowadzonego na początku roku sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej, które pytało o to, dlaczego część młodych ludzi będących w odpowiednim wieku, by założyć rodzinę, nie decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego. Okazuje się, iż w ciągu ostatnich sześciu lat istotnie wzrosło przekonanie, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety nie zawierają ślubu ze względu na potrzebę wolności i braku zobowiązań. Powiększa się grupa osób, dla których konkubinat - obok ślubu - stanowi jedną z dwóch równorzędnych możliwości. Blisko dwie trzecie badanych (61%) akceptuje fakt, że młodzi ludzie, tymczasowo lub definitywnie, rezygnują z małżeństwa.
38/2019 (1261) 2019-09-18
To była potężna i piękna manifestacja wiary - tak w skrócie można powiedzieć o sobotniej akcji Polska pod Krzyżem, która zgromadziła ponad 60 tys. osób. Na lotnisku Aeroklubu Włocławskiego w Kruszynie nie zabrakło także przedstawicieli diecezji siedleckiej.

Pierwsi pielgrzymi dojechali na miejsce wczesnym rankiem. Przed 11.00 rozpoczęła się pierwsza część spotkania obejmująca zawiązanie wspólnoty i modlitwę różańcową z rozważaniem tajemnic bolesnych. Następnie jeden z organizatorów spotkania - Lech Dokowicz, wygłosił konferencję „Odrzucenie Krzyża i walka duchowa we współczesnym świecie”. Nawiązał m.in. do kryzysu, jaki przeżywa Kościół w związku z czynami pedofilskimi. - Trzeba to wypalić, ale trzeba też zrozumieć, że zły duch chce oddzielić ludzi od kapłanów. To jest wojna przeciw duchownym, bo jak od nich odwrócą się ludzie, nie będzie sakramentów. Dlatego musimy otoczyć modlitwą księży, stanąć przy nich. To zadanie dla świeckich - apelował Dokowicz.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Kampania wyborcza do sejmu i senatu wkroczyła w jeden z ostatnich etapów. Festiwal obietnic, nazywany niejednokrotnie ogólnopolskim przeglądem bujd na resorach, tym razem potrwa stosunkowo krótko.

Już za trzy tygodnie rodacy będą mieli kolejną okazję dokonania wyboru i wskazania osób, które w ich imieniu zaczną sprawować rządy w kraju. Z ust przedstawicieli wszystkich partii, ugrupowań i środowisk coraz głośniej słychać oklepane slogany mówiące o najważniejszym od 1989 r. głosowaniu, obywatelskim obowiązku, patriotyzmie, święcie demokracji czy konieczności zmian. Trwającą obecnie rundę poprzedziły dramatyczne wydarzenia rozgrywające się w niejednym komitecie wyborczym. Jak wiadomo, każda z osób aspirujących do roli kandydata na przyszłego parlamentarzystę chciała zająć jak najlepszą pozycję startową w przydzielonym jej okręgu wyborczym. A że miejsc biorących było niewiele i usadowienie tam wszystkich chętnych okazało się fizycznie niemożliwe, z całej tej kołomyi i unoszących się tumanów kurzu co i raz wypadał jakiś mocno poturbowany kandydat na kandydata, po czym udawał się do konkurencji w nadziei, że jego zdrada zostanie sowicie nagrodzona.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Stan histerii związanej z ideologią LGBT powoli zdaje się osiągać swoje apogeum, choć nie do końca wiadomo, jaka jest granica tego zjawiska.

Nie wiadomo, ponieważ jest ona zakreślana jedynie w ideologicznych widach, a ludzki umysł w swoim „twórczym” zapędzie zdaje się być nieograniczony, gdy tylko raz zerwie się ze smyczy realizmu. Wobec takiego stanu rzeczy pojawiają się liczni komentatorzy, którzy twierdzą, iż jedynym lekarstwem na taką chorobę jest przeczekanie i spokojne robienie swojego. Nie mogę jednak z tym się zgodzić. To, co dzieje się w naszej ojczyźnie, nie tylko nie napawa optymizmem, lecz domaga się jasnej, zdecydowanej i twardej odpowiedzi, nawet jeśli „histeryczne panienki wszelkiej płci” ruszą do boju, postukując szpileczkami o bruk (bo przecież niełatwo na takiej wysokości utrzymać spokojnie ciała o wadze bliskiej wzorca nieskończoności). Opublikowane ostatnio badania społeczne wykazały dość ciekawą tendencję. Okazało się bowiem, iż większość kobiet za największe zagrożenie dla świata uznaje zmiany klimatyczne, natomiast mężczyźni w większości za takowe uznali szerzenie się ideologii LGBT.
38/2019 (1261) 2019-09-18
12 września odbyły się uroczystości upamiętniające powstanie 75 lat temu jednostki powołanej rozkazem naczelnego dowódcy Wojska Polskiego gen. Michała Roli-Żymierskiego.

Pamięć o żołnierzach 2 WBS wśród mieszkańców Włodawy, a zwłaszcza uczniów Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 noszącego od 40 lat imię jednostki, jest ciągle trwała. Uroczystości rozpoczęła Msza św. w kościele pw. św. Ludwika z udziałem kompanii honorowej 2 Mazowieckiego Pułku Saperów z Nowego Kazunia. W Eucharystii uczestniczyli m.in.: ppłk Artur Gruszczyk - zastępca dowódcy 2 MPS, gen. dyw. dr Janusz Lalka - były szef inżynierii wojskowej Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, starosta włodawski Andrzej Romańczuk i burmistrz Wiesław Muszyński. Mszę św. koncelebrował o. Dariusz Cichor - przeor oo. paulinów, proboszcz parafii, oraz o. Łukasz Biedalak. O. D. Cichor, witając uczestników liturgii, zwłaszcza grono pedagogiczne i uczniów ZSZ nr 1 - kontynuatorów tradycji dawnej 2 WBS - nawiązał do wspominanego 12 września zwycięstwa Jana III Sobieskiego nad wojskami tureckimi pod Wiedniem w 1683 r. - Króla polskiego papież Innocenty X wezwał słowami: „Synu, ratuj chrześcijaństwo”. Po zwycięskiej bitwie, Sobieski pisał: „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył” - przypomniał paulin.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Przypadająca w tym roku 80 rocznica wybuchu II wojny światowej jest w całym kraju obchodzona poprzez różne wydarzenia. Jednym z nich jest konferencja historyczna zorganizowana dla mieszkańców Łukowa.

- Zależy nam na tym, by z jednej strony chcemy uczcić okrągłą rocznicę wybuchu wojny, z drugiej - przybliżyć łukowianom, zwłaszcza młodym, jej historię, szczególnie dotyczącą Łukowa i ziemi łukowskiej - wyjaśnia Mariusz Burdach, dyrektor Muzeum Regionalnego w Łukowie, główny organizator wydarzenia, i dodaje: - Wojenna historia naszego miasta jest mało znana wśród mieszkańców. Ci, którzy byli jej świadkami, odchodzą, dlatego chcemy przekazywać ją młodym ludziom, których liczna grupa wzięła udział w konferencji. Oni muszą się dowiedzieć, co się wydarzyło. W ten sposób pamięć będzie trwała. W programie wydarzenia znalazły się trzy prelekcje. Pierwszą, zatytułowaną „Nazizm i komunizm wobec Polski i Polaków”, wygłosił dr Mariusz Sawa z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Temat „Geneza wybuchu II wojny światowej” zreferował nauczyciel historii Marcin Gomółka. Wykład pt. „Łuków w czasie II wojny światowej” przedstawił historyk Michał Mojski.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Bp Kazimierz Gurda dokonał poświęcenia ołtarza i kaplicy pw. Dobrego Pasterza w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Siedleckiej.

Odremontowana kaplica znajduje się w Diecezjalnym Centrum Formacji Kapłańskiej. Uroczystość poświęcenia odbyła się 16 września, w czasie Eucharystii, której przewodniczył ksiądz biskup. Mszę św. koncelebrowali kapłani naszej diecezji, którzy przeżywali swoje rekolekcje. W głównym ołtarzu jest umieszczona mozaika przedstawiająca Chrystusa Dobrego Pasterza. W centrum, po obu stronach prezbiterium, umieszczono fragmenty tekstu Psalmu 23. - Ołtarz w naszej kaplicy zostaje dzisiaj poświęcony. Zostaje namaszczony olejem Krzyżma (…) Otaczamy go wielkim szacunkiem. Całujemy go na rozpoczęcie i na zakończenie Eucharystii. Stajemy przy nim z czystym sercem - wskazywał w homilii bp Kazimierz Gurda. Centrum Formacji Kapłańskiej ma pomagać w budowaniu tożsamości kapłańskiej oraz wspólnoty braterskiej.