Region
4/2019 (1227) 2019-01-23
Pięć gmin należących do spółki Energia Dolina Zielawy chce utworzyć klaster energetyczny. Jego bazą będzie istniejąca od prawie pięciu lat farma fotowoltaiczna.

Spółka otrzymała już stosowny certyfikat od ministerstwa energii, ale droga do faktycznego funkcjonowania klastra jest jeszcze daleka. Może on być założony przez kilka podmiotów współpracujących ze sobą na określonym terenie. Mają wspólnie wytwarzać energię elektryczną i gospodarować nią. - Klaster zakłada zbilansowaną produkcję i zużywanie energii. Jedno i drugie musi się pokrywać w czasie. Obecnie produkujemy, niestety, tylko 25% energii, jaka jest tutaj zużywana. Przedstawiliśmy plan rozwoju klastra w ministerstwie. Wszystko zostało zaaprobowane. Wciąż czekamy na uregulowania prawne ze strony rządu. Mimo że nie ma jeszcze w tej sprawie żadnych konkretnych ustaw, przygotowujemy się do działania. Liczymy, że nasz klaster powstanie we współpracy z PGE, mieszkańcami, instytucjami i przedsiębiorcami, którzy korzystaliby z wytworzonej przez nas energii.
4/2019 (1227) 2019-01-23
Na pierwszy rzut oka sytuacja wygląda optymistycznie. W końcu bezrobocie spada, a przeciętna płaca rośnie. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Duża część wydatków i ogólnie pojmowanej zamożności jest na kredyt.

Dane Krajowego Rejestru Długów pokazują, że przeciętny Kowalski w średnim wieku musi spłacać jakieś zadłużenie. Na koniec pierwszego półrocza ubiegłego roku średnia wysokość długu w Polsce przypadająca na jedną osobę zadłużoną wynosiła ponad 5,5 tys. zł. Chcemy żyć jak najlepiej i jak najwygodniej, dlatego też chętniej bierzemy kredyty, by spełniać bieżące zachcianki. Nawet gdy domowy budżet ledwo wytrzymuje obciążenie ratami, nie powstrzymuje to 30- i 40-latków, czyli najbardziej zadłużoną grupę wiekową, przed kolejnymi zakupami. Największym problemem jest podejście „nie stać nas, ale musimy to mieć”. Co trzeci Polak przyznaje, że styczeń jest dla niego finansowo najtrudniejszym miesiącem w roku - wynika z najnowszego Raportu Płatności Konsumenckich Intrum Justitia. Noworoczne problemy z dopięciem budżetu swoje źródło mają w szale grudniowych zakupów. Na prezenty gwiazdkowe wydajemy więcej niż powinniśmy - twierdzi 40% badanych. Blisko połowa Polaków (47%) nie widzi nic złego w zakupie dóbr konsumpcyjnych na raty, kredyt lub za pożyczone pieniądze.
4/2019 (1227) 2019-01-23
Realny podział, z jakim mamy dziś do czynienia Polsce, to podział na fajnopolaków i resztę. Symbolicznym godłem tych pierwszych stał się czekoladowy orzeł, z jakim swego czasu defilował ulicami Warszawy „fajny” prezydent Bronisław Komorowski.

Wydarzenia w Gdańsku - zamordowanie przez pospolitego kryminalistę, który chciał, jak sam tłumaczyć, zasłynąć tym, że „zrobi coś wielkiego” - sprawiły, iż każde medium zaczęło odmieniać przez wszystkie przypadki zwrot „mowa nienawiści”. Nieważne, że pojęcie jest nieostre. Rada Europy określa nim „wszystkie formy ekspresji, które rozpowszechniają, podżegają, wspierają lub usprawiedliwiają nienawiść rasową, religijną, ksenofobię, antysemityzm lub inne formy nienawiści wynikające z nietolerancji, łącznie z nietolerancją wyrażoną za pomocą agresywnego nacjonalizmu i etnocentryzmu, dyskryminacją i wrogością wobec przedstawicieli mniejszości, imigrantów i osób obcego pochodzenia”. W podobnym tonie brzmią inne dokumenty - łączy jest mglistość i brak wyrazistości. Nic więc dziwnego, że może oznaczać wszystko i nic, zależnie od koniunktury i doraźnych interesów.
4/2019 (1227) 2019-01-23
Kolejne cenne pamiątki po Henryku Sienkiewiczu trafiły do jego muzeum na Lubelszczyźnie. Został także wydany specjalny album ze zdjęciami i opisem wszystkich zbiorów.

- W 2018 r. wykupiliśmy znaczną część tzw. kolekcji szwajcarskiej należącej do noblisty i jego rodziny. Pozostało nam jeszcze zmierzyć się z następującym wyzwaniem: zakupem zestawu do... palenia - mówi Maciej Cybulski, dyrektor Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej. - Tak, H. Sienkiewicz palił, przy czym w XIX w. nałóg ten traktowany był zupełnie inaczej niż dzisiaj. Panowie często spotykali się w palarni u pisarza, rozprawiając o sprawach wielkiej i nieco mniejszej wagi - dodaje. Zestaw obejmuje humidor - pozytywkę, pojemnik do przechowywania cygar, srebrną papierośnicę, obcinarkę do cygar i cygaretek, popielniczki i lufkę z piany morskiej. - Wkrótce, mam nadzieję, uda nam się też kupić lupę pisarza i grzechotkę należącą do jego pisarza. Na rączce wygrawerowano napis: Henio Sienkiewicz 15.07.1882, a po drugiej stronie: Jadwiga Sienkiewicz 13.12.1883. To chyba jedna z najciekawszych pamiątek - przyznaje dyrektor Sienkiewiczówki.
4/2019 (1227) 2019-01-23
19 stycznia odbyła się 18 edycja festiwalu, który jest sztandarowym wydarzeniem kulturalnym w powiecie. Na deskach Włodawskiego Domu Kultury zaprezentowały się zespoły śpiewacze z Polski, Ukrainy i Białorusi.

Głównym celem festiwalu jest pielęgnowanie wielokulturowości Polesia: mowy, obyczajów i obrzędowości związanej z obchodami świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Zadaniem uczestniczących w konkursie artystów było wykonanie jednej kolędy w języku polskim, a drugiej - w ukraińskim lub białoruskim. Wystąpiły zespoły śpiewacze a cappella m.in. z Dołhobród, Żmudzi, Wyryk, Szacka na Ukrainie i Brześcia na Białorusi. Z akompaniamentem zaprezentowała się Poleska nuta z Kołacz, Bokoryna z Żalina, Radość z Liszna i m.in. Wodohraj z Lubomla na Ukrainie. W konkursie wzięły udział także trzy zgłoszone kapele: Cuda Wianki z Dorohuska, Koral z Kamienia i Soeasy z Komarówki Podlaskiej. Z Kołacz w gminie Stary Brus przyjechał zespół Poleska nuta. Istniejąca od 2006 r. grupa sześciu kobiet i czterech mężczyzn występuje z akompaniamentem akordeonu.
4/2019 (1227) 2019-01-23
W grudniu zakończyła się czteromiesięczna akcja Caritas Diecezji Siedleckiej Centrum Wolontariatu w Siedlcach „Dorzuć swoje trzy grosze dla szkoły w Malindi”. Zebrane artykuły już niedługo trafią w ręce kenijskich dzieci.

- W ramach akcji prosiliśmy głównie o szczoteczki i pasty do zębów, ołówki, kredki oraz plecaki. Poza wymienionymi wyżej rzeczami zebraliśmy także sporo zeszytów, długopisów, nożyczek, plasteliny, farb i piłek. W akcję włączyła się przede wszystkim młodzież ze szkół położonych na terenie diecezji siedleckiej, choć zdarzały się też paczki z innych zakątków Polski. Zbiórki dla dzieci z Kenii zorganizowano m.in. w Siedlcach, Krzesku - Królowej Niwie, Borkach spod Radzynia Podlaskiego i Białej Podlaskiej - wylicza Małgorzata Mućka, koordynator akcji z ramienia Caritas. Dodaje, że zbiórka miała na celu promocję działalności wolontarystycznej oraz zwrócenie uwagi na potrzeby młodych na świecie. - Nauka przynosi szanse na lepszą przyszłość Kenijczyków, zwłaszcza tych pochodzących z najbiedniejszych rejonów i slumsów. Obecnie w szkole w Malindi uczy się 80 dzieci.
4/2019 (1227) 2019-01-23
Swego czasu Czesław Niemen w kultowym utworze pt. „Dziwny jest ten świat” wołał: „…przyszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie”.

Przez kilkanaście dni, poruszone do głębi zamachem na prezydenta Gdańska społeczeństwo - jak Polska długa i szeroka - manifestowało swoją nienawiść do nienawiści oraz nienawistników, którzy nią publicznie emanują. O ile nienawiść - jak powszechnie wiadomo - jest przyczyną wszelkiego zła, samych nieszczęść, dramatów czy niepowodzeń i nikt o zdrowych zmysłach nie ma wątpliwości, że należy jej nienawidzić, o tyle wskazanie palcem tych, co plują jadem, jest już o wiele trudniejsze. No bo patrząc choćby na ostatnie wiece i demonstracje, jasno widać, że ich uczestnicy to niemalże sami ludzie wolni od jakiejkolwiek zajadłości. Co więcej, niektórzy nawet publicznie, głośno i wyraźnie - choćby za pośrednictwem wolnych od nienawiści mediów - postanowili się od niej odciąć.
4/2019 (1227) 2019-01-23
Do historii polskiego życia politycznego przeszło już powiedzenie pewnego „polityka” dzisiaj opozycyjnego (choć w przeszłości różnie z tym bywało) o nienawiści zalewającej komuś tam mózg.

Można oczywiście powiedzieć, że w przypadku tegoż pana ilość słów niechęci wobec osób sytuujących się na przeciwległych do niego regionach politycznych równa jest ilości śliny przy wypowiadaniu ich wydzielanej. Niektórzy dziennikarze, chcąc uzyskać od niego jakąś wypowiedź, przed rozmową zaopatrywali się w gogle narciarskie lub nawet kaski motocyklowe, by uchronić swoje oczy lub oblicze przed gwałtownym „nawilżeniem” wydzielinami tegoż polityka. Cóż, ryzyko zawodowe. Nie wiem, czy pracodawca w takich przypadkach zadbał o stosowny dodatek za pracę w uciążliwych lub zagrażających życiu i zdrowiu warunkach. Jeśli nie, to jest pole do popisu dla związków zawodowych. Odchodząc jednak od tego klinicznego przypadku naszego życia politycznego, nie sposób nie odnieść się do terminu, który w zasadniczy sposób zawładnął przestrzenią publiczną po zabiciu w Gdańsku Pawła Adamowicza, a mianowicie do tzw. mowy nienawiści.
4/2019 (1227) 2019-01-23
Zgromadzili setki tysięcy zdjęć i skanów dokumentów dotyczących historii powiatu garwolińskiego, w tym wiele unikatowych. Sebastian Jędrych i Krzysztof Kot z grupą sobie podobnych zapaleńców przeprowadzili tez indeksację ksiąg metrykalnych dziewięciu największych parafii w powiecie.

Sześć lat temu dwóch młodych mieszkańców Garwolina wpadło na pomysł, by utworzyć portal historyczny, który będzie zbierał zdjęcia, wspomnienia, relacje dotyczące przeszłości regionu. - Kiedy zacząłem tworzyć drzewo genealogiczne swojej rodziny, w albumach znalazłem zdjęcia z Garwolinem, z kościołem w tle. Później poznałem Sebastiana i postanowiliśmy razem zrobić coś, co ocali od zapomnienia i zdjęcia, i historie ludzi związanych z tym miejscem na ziemi - mówi K. Kot. - W moim przypadku zaciekawienie lokalną historią, jak i świadomość historyczną rozbudzili bez wątpienia nauczyciele. Zainteresowanie wspomnieniami, miejscami i osobami zawiązanymi z Garwolinem i okolicami przyszły w momencie, gdy pracowałem nad drzewem genealogicznym mojej rodziny - dodaje S. Jędrych.
4/2019 (1227) 2019-01-23
26 stycznia 1919 r. Polacy po raz pierwszy w swojej historii głosowali we w pełni demokratycznych wyborach. Jak przebiegały one w naszym regionie?

Styczeń 1919 r. był mroźny i śnieżny, lecz temperatura polityczna w Polsce sięgała zenitu. Gazety regularnie publikowały nazwiska żołnierzy, którzy - ranni na froncie - trafiali do szpitali. Nadal toczyły się bowiem walki na Wołyniu, nad Bugiem i pod Lwowem. Na zachodzie trwało powstanie wielkopolskie. Potyczki toczyły się także na Śląsku Cieszyńskim, gdzie Polacy bronili się przed interwencją czeską. Zubożała w wyniku wojny ludność pragnęła poprawy swej sytuacji ekonomicznej oraz uzyskania autentycznych swobód obywatelskich. W takim klimacie odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego, pierwszego sejmu niepodległej Polski. Zapowiadali je już członkowie Rady Regencyjnej, ale rzeczywiste działania podjął dopiero Józef Piłsudski. 28 listopada 1918 r. naczelnik państwa podpisał dekret o wyborach do Sejmu Ustawodawczego. Termin głosowania wyznaczył na 26 stycznia 1919 r.