Diecezja
47/2024 (1526) 2024-12-04
Przed nami Jubileusz Zwyczajny Roku 2025, który Ojciec Święty Franciszek rozpocznie 24 grudnia, otwierając Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra.

W każdej diecezji Rok Jubileuszowy zostanie zainagurowany Eucharystią sprawowaną w święto Świętej Rodziny, w niedzielę 29 grudnia. Mszę św. poprzedzi procesja od wybranego kościoła do katedry. W naszej diecezji taka procesja przejdzie do katedry, gdzie o 12.00 zostanie odprawiona Msza św., z kościoła św. Stanisława BM, a rozpocznie się o 11.00. Na jej czele będzie niesiony krzyż, z którym unici bronili kościoła w Pratulinie. Przez cały najbliższy rok pozostanie on w kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu w katedrze, która będzie jednym z 23 kościołów stacyjnych ustanowionych w diecezji siedleckiej.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Koniec roku duszpasterskiego przeżywanego ph. „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła” zbiegł się dla wiernych z parafii św. Jadwigi Śląskiej z historycznym wydarzeniem, jakim było poświęcenie nowego ołtarza i ambonki.

Obrzędu dokonał w piątek 29 listopada bp Kazimierz Gurda, którego powitali w parafii sekretarze parafialnej rady duszpasterskiej i parafialnej rady ekonomicznej. Mszę św. koncelebrowali: proboszcz - ks. kan. Bogusław Filipiuk, rezydent - ks. kan. Henryk Demiańczuk oraz ks. kan. Mateusz Czubak. W uroczystości wzięli udział dziekan łaskarzewski - ks. prał. Sławomir Niewęgłowski i kapłani z dekanatu.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Rozmowa z ks. kan. dr. hab. Krzysztofem Bielawnym, wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego w Elblągu, autorem książki „Niepodległość wyszła z Gietrzwałdu”.

Ucząc nas o drogach wiodących Polaków do wolności na przestrzeni 123 lat niewoli, historia wskazuje na powstanie listopadowe, styczniowe, pracę emigrantów, artystów, działaczy społecznych i politycznych. W historiografii nie odnajdujemy jednak wzmianki o Gietrzwałdzie, a właśnie to miejsce czyni Ksiądz w swojej publikacji punktem, w którym zaczęła się wolność Polaków.

Powstanie listopadowe było zrywem, który zmobilizował ok. 50 tys. ludzi, zaś powstanie styczniowe - ok. 200 tys. Szczególnie po upadku powstania 1863 r. ponieśliśmy ogromne straty: ludnościowe i materialne. Z jednej strony podjęto germanizację, próbując zniszczyć naszą tożsamość narodową, nakazując używanie języka niemieckiego w administracji, w szkołach i zabraniając używania języka polskiego w kościołach - w śpiewie, w kazaniach.  
47/2024 (1526) 2024-12-04
23 listopada w Muzeum Południowego Podlasia otwarto stałą wystawę poświęconą bialskiemu badaczowi i regionaliście Jerzemu Sroce. Niewielka ekspozycja opowiada o jego bogatym życiu i twórczości.

Wystawa składa się z tablic biograficznych z archiwalnymi zdjęciami, pamiątek w postaci albumów, zdjęć i dokumentów oraz kolekcji odznak i odznaczeń wojskowych. Centralne miejsce zajmuje biurko, przy którym pracował J. Sroka. Na blacie umieszczono wszystko, co zazwyczaj służyło mu w pracy dokumentacyjno-redaktorskiej, a więc: maszynę do pisania, teczki ze zgromadzonymi materiałami, okulary, telefon, lampkę i klisze fotograficzne. Wszystkie te eksponaty były osobistą własnością regionalisty. erzy Sroka pochodził z rodziny z tradycjami patriotycznymi. Jego ojciec Władysław był zawodowym podoficerem Wojska Polskiego. Należał do Legionów Piłsudskiego, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a także - w ramach 34 Pułku Piechoty - w kampanii wrześniowej. Po klęsce zaangażował się w konspirację. Niestety został aresztowany przez gestapo i ostatecznie zginął w Oświęcimiu w grudniu 1942 r.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Od momentu oficjalnego zatwierdzenia Karola Nawrockiego na kandydata na prezydenta Rzeczpospolitej trwa swoisty koncert życzeń i zażaleń pod jego adresem. Jak w ukropie uwijają się nie tylko dziennikarze rządowego obozu, wszelkimi siłami starając się zdezawuować prezesa IPN-u.

Przekaz dnia, że Nawrocki nie jest kandydatem obywatelskim, tylko PiS-owskim, ciągle obowiązuje. Ale skoro niekoniecznie Polaków to odstrasza, należy znacznie mocniej i bardziej zdecydowanie uderzyć. A do tego jak mało kto przydają się celebryci. Ichnia nawała poparcia Rafała Trzaskowskiego - kupą, mości panowie, kupą! - ruszy zapewne z nowym rokiem, ale już dziś mamy jej przedsmak.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Sytuacja przed najważniejszymi wyborami od czasu ostatnich najważniejszych wyborów powoli zaczyna się klarować. Jedni przestali w końcu wybrzydzać i ujawnili nazwisko idealnego kandydata, drudzy zorganizowali plebiscyt.

Ci pierwsi postawili na człowieka nieposiadającego legitymacji partyjnej, mianując go - cokolwiek to znaczy - kandydatem obywatelskim. Wśród drugich, po przeprowadzeniu głosowania - którego wynik nikogo nie zaskoczył - ujawniło się wiele wewnętrznych animozji. Kandydat pierwszych już napędził stracha tym drugim, gdyż po marnej inauguracji i nieudolnie odczytanym przemówieniu autorstwa - jak mówią na mieście - znanych spin doktorów Kurskiego i Bielana, jego samodzielnie przygotowywane mowy zaczynają procentować w sondażach.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Rozmowa z ks. kan. dr. Mateuszem Czubakiem powołanym do pełnienia posługi misjonarza miłosierdzia w diecezji siedleckiej.

28 października otrzymał Ksiądz z rąk bp. Kazimierza Gurdy dekret powołujący do pełnienia posługi misjonarza miłosierdzia w czasie Zwyczajnego Jubileuszu Roku 2025. Skąd ten wybór?

W związku z Nadzwyczajnym Rokiem Jubileuszu Miłosierdzia, który rozpoczął się 8 grudnia 2015 r., papież Franciszek powołał do pełnienia posługi misjonarzy miłosierdzia 1140 prezbiterów z całego świata, a po zakończeniu jubileuszu przedłużył ich posługę aż do odwołania. W naszej diecezji na prośbę biskupa siedleckiego Ojciec Święty ustanowił misjonarzami miłosierdzia sześciu księży diecezjalnych i dwóch zakonników. Nasza posługa w Roku Jubileuszowym 2025 jest więc kontynuacją.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Boskiego serca, które przyjdzie przez serca wiernych z Polski - myślę, że właśnie tego trzeba Kościołowi na Wschodzie, który ma polskie korzenie - mówi ks. kan. Ryszard Federczyk, kapłan diecezji siedleckiej, od trzech dekad posługujący na Ukrainie. Sytuacja tamtejszego Kościoła nigdy nie była łatwa, zaś wojna jeszcze bardziej ją skomplikowała.

Kiedy 33 lata temu upadł Związek Radziecki, czego konsekwencją było m.in. powstawanie niepodległych państw, pojawiła się także szansa na odrodzenie Kościoła rzymskokatolickiego na Wschodzie. Aby wesprzeć te dążenia, z Polski wyjechało wówczas ponad tysiąc duchownych. Wśród nich pochodzący z diecezji siedleckiej ks. R. Federczyk. - Gdy bp Jan Olszański powołał w Gródku Podolskim pierwsze na Ukrainie wyższe seminarium duchowne, zwrócił się z prośbą do bp. Jana Mazura o wsparcie. Szukał kadry, a konkretnie kapłanów, których tam wtedy nie było. Pasterz siedleckiego Kościoła pomyślał o mnie - mówi.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Rozmowa z ks. prof. dr. hab. Januszem Królikowskim, przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Mariologicznego, wykładowcą akademickim oraz autorem wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych.

Księże Profesorze, o czym przypomina nam dogmat Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej? O co w nim chodzi? Często nie jest rozumiany poprawnie…

Rzeczywiście, z tym rozumieniem są problemy, jak można było się przekonać całkiem niedawno, gdy ktoś na jednym z portali internetowych twierdził na przykład, że ten dogmat oznacza zakwestionowanie wartości małżeństwa i zrodzenia potomstwa. Niepokalane Poczęcie oznacza, że Maryja - jako przyszła Matka Zbawiciela - na mocy Jego przyszłych zasług wysłużonych na krzyżu już „w pierwszej chwili swego istnienia” została „zachowana od grzechu pierworodnego”, a więc obdarzona pełnią łaski, czyli życia Bożego, i już na stałe „Pan jest z Nią”, jak to potwierdził anioł Gabriel w czasie zwiastowania.
47/2024 (1526) 2024-12-04
Kilka dni temu jeden z portali internetowych podał szokującą informację, iż kilkadziesiąt procent klientów (częściej klientek) kupuje luksusowe towary, po czym po kilku dniach je zwraca. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Chodzi o zdjęcie z torebką luksusowej marki, fotkę w topowej kiecce, butach itp., które później można wrzuć na konto portalu społecznościowego i zebrać lajki. Błysnąć nie swoim światłem. A potem szukać jego kolejnych refleksów.

Kiedy się analizuje różnego rodzaju statystyki, na tle Europy wypadamy całkiem nieźle: rośnie optymizm Polaków. Mniejsza o liczby - kolejnym rządzącym ekipom bardzo zależy, aby pokazać, iż to właśnie „za ich władzy” rządzeni są najszczęśliwsi - stąd mogą one odbiegać od rzeczywistości. Z drugiej strony: życie pokazuje często coś zupełnie innego. Okazuje się bowiem, że ekonomia wcale nie odgrywa tak zasadniczej roli w budowaniu optymizmu, jak mogłoby się to na pierwszy rzut oka wydawać. Inne aspekty są równie ważne.