Rozmaitości
8/2020 (1282) 2020-02-20
Dziś kojarzony głównie z pączkami i faworkami. W dawnej Polsce był to dzień hucznych zabaw. Tłusty czwartek , bo o nim mowa, to w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed wielkim postem, tzn. 52 dni przed Wielkanocą.

Znany jest jako karnawał, zapusty, mięsopust, ponieważ „mięso opuszczało człeka na długie tygodnie”. Od świtu w tłusty czwartek chodzono gromadami po ulicach. Tańczono, śpiewano, płatano figle. Podstawowymi przysmakami kojarzonymi z tym dniem były i są pączki oraz faworki. Zwyczaj jedzenia w tłusty czwartek pączków zadomowił się w Polsce już w XVII w. i znany był w miastach i na dworach. Na wsi pojawiły się pod koniec XIX i na początku XX w. Popularne dzisiaj słodkie i puszyste pączki dawniej jadano ze skwarkami. Tego dnia przyrządzano również inne smakołyki - nie wszystkie na słodko. Znane były bałabuchy, tj. pszenne bułeczki polane roztopioną słoniną z dodatkiem skwarek, hreczuszki, czyli pierogi z mąki gryczanej z białym serem na słono, racuchy - placki z mąki gryczanej czy plińce, tj. placki ziemniaczane. Były też okładki z owocami i racuchy na słodko.
8/2020 (1282) 2020-02-20
W województwie lubelskim do rozdysponowania jest ponad 80 mln zł na inwestycje związane z gospodarką wodno-ściekową. Wsparcie skierowane jest do samorządów oraz jednostek im podległych gmin wiejskich i miast poniżej 5 tys. mieszkańców.
8/2020 (1282) 2020-02-20
​W środę, 26 lutego, w ramach cyklu Kino Konesera kino Helios zaprezentuje film „Gorący temat”. Stacja The Fox News to jedna z największych telewizji informacyjnych w USA.
8/2020 (1282) 2020-02-20
Rozmowa z ks. dr. Tomaszem Kosteckim, diecezjalnym duszpasterzem harcerek i harcerzy

Najważniejsze to zawsze dbać o relację małżeńską, co pozwala dzieciom karmić się miłością rodziców. Poza tym zapewnić poczucie bezpieczeństwa, bliskości, czułości - bo wtedy można wymagać. I rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Rodzice musza też liczyć się z dzieckiem, jego potrzebą samodzielności i uczyć się oddawania dziecka. Nazywam to drugim rodzeniem, które jest o wiele bardziej bolesne niż pierwsze, ale musi nastąpić. Jako że uczniami technikum są w większości chłopcy, cieszy mnie to, że w znacznie większym stopniu doceniana jest dzisiaj rola ojców w wychowaniu dzieci. Przybywa mężczyzn, którzy należą do klubów ojca i innych grup formacyjnych, co pokazuje, że następuje jakieś przebudzenie. Ojcowie chcą być obecni w rodzinie, uczestniczyć w wychowaniu. Przy okazji przypominam: synowie - jeśli mają stać się mężczyznami - muszą z czasem przejść spod kurateli mamy pod skrzydła ojca.
8/2020 (1282) 2020-02-20
Rozmowa z o. Emilem Smolaną OP, dyrektorem Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w Warszawie.

Jednym z negatywnych skutków działania grup destrukcyjnych jest rozpad więzi rodzinnych i społecznych. Budzi to niepokój bliskich i staje się dla nich, przyjaciół, znajomych impulsem do podjęcia konkretnych działań. To właśnie oni najczęściej trafiają do naszego ośrodka, pytając, jak pomóc zmanipulowanej osobie. Niezależnie od profilu grupy - sekty religijnej, ekonomicznej, uzdrowicielskiej - mechanizmy destrukcji działają podobnie. Staramy się wyposażyć ludzi w takie narzędzia, by sami byli w stanie pomóc bliskim. Przychodzą również osoby chcące zweryfikować niepokoje związane z działalnością grup, do których należą, różnych praktyk proponowanych przez medycynę niekonwencjonalną oraz kursów, szkoleń, w których brali udział. Pytają także o to, jak Kościół katolicki odnosi się do nauczania innych wyznań, jaki jest jego stosunek do obecnych we współczesnej kulturze praktyk i zjawisk. Pewną grupę stanowią osoby zaangażowane w życie Kościoła. Zaniepokojeni zachowaniami i postawami swoich liderów, manipulacjami, nieortodoksyjnym nauczaniem proszą o interwencję u biskupa. Pojawiają się, choć rzadziej, także byli członkowie sekt.
8/2020 (1282) 2020-02-20
Jak wyglądała obozowa rzeczywistość w czasach Władysława Jagiełły, mogli przekonać się ci, którzy przybyli do Muzeum Regionalnego w Siedlcach na otwarcie wystawy „W rycerskim obozie”.

Wernisaż tej czasowej ekspozycji miał miejsce w piątek 14 lutego. Gości powitał Sławomir Kordaczuk, kandydat na dyrektora Muzeum Regionalnego w Siedlcach, zauważając, że choć ekspozycja ma charakter dydaktyczny, znalazł się na niej również zabytek pochodzący ze zbiorów siedleckiego muzeum. O samej wystawie, koncepcji oraz realizacji opowiedziała z kolei Agnieszka Hyckowska z działu archeologiczno-historycznego muzeum, która jest jej komisarzem. - Ekspozycja została przygotowana przez firmę SPES Medieval Market z Torunia przy współpracy z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku. Mają oni bogate doświadczenie w wykonywaniu replik i akcesoriów zgodnych ze źródłami materialnymi, ikonograficznymi i historycznymi głównie epoki średniowiecza. Firma ta wykonała wiele ciekawych projektów, m.in. sesje zdjęciowe do podręczników historii czy przygotowanie strojów do serialu „Korona królów”, wykorzystane np. podczas sceny koronacji Jadwigi - wyliczała.
8/2020 (1282) 2020-02-20
Trzydniowa peregrynacja krzyża Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w siedleckiej katedrze przypomniała o potrzebie złożenia dobrowolnej ofiary podjętej z miłości - jako jedynej drogi do skutecznego wyzwalania innych.

Członkowie KWC realizują ją poprzez podjęcie zobowiązań abstynenckich, czyli całkowite i dobrowolne wyrzeczenie się alkoholu jako napoju pod wszelką postacią i we wszelkiej ilości. Abstynencja od alkoholu jest osobistym darem, podjętym dobrowolnie z miłości i odpowiedzialności za dobro drugiego człowieka. Krucjata została powołana przez ks. Franciszka Blachnickiego i Ruch Światło-Życie w odpowiedzi na apel Ojca Świętego Jana Pawła II skierowany do Polaków u progu pontyfikatu: „Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła”.
8/2020 (1282) 2020-02-20
Gdzie lepiej zastanawiać się nad relacjami w swoim małżeństwie jak nie w Parczewie, blisko Matki Bożej Królowej Rodzin? Na początku marca już po raz kolejny odbędą się tutaj rekolekcje weekendowe dla małżonków.

Pierwszy „Remanent małżeński” - bo właśnie takie hasło ukuli prowadzący: Monika i Daniel Leszczyńscy oraz ks. Łukasz Kałaska - odbył się w ubiegłym roku. Spotkanie zorganizowała wspólnota Domowego Kościoła działająca przy parafii św. Jana Chrzciciela. Udział wzięło w nim aż 30 par.Był to bardzo owocny czas - zaznaczają uczestnicy i argumentują: ważne tematy, ciepła atmosfera, wspaniali prowadzący, gościnność proboszcza. I, oczywiście, sanktuarium, dom Maryi, patronki Rodzin, pod bokiem. Z Moniką i Danielem spotykam się w walentynki. Przypadek? Do redakcji nie przychodzą z pustymi rękami. Lizaki opieczętowane sercem mają osłodzić nam ciężką dziennikarską pracę. I przy okazji przypomnieć, że najważniejszajest miłość. Prawdziwa, nie cukierkowa. - Od naszego ślubu minęły 22 lata, ale mimo takiego stażu nie czujemy się mądrzejsi od innych. Chcemy podczas rekolekcji przekazywać pomysł Pana Boga na małżeństwo, nie nasz - uprzedza na początku Monika w odpowiedzi na pytanie o początek ich przygody w roli - jak by nie było - rekolekcjonistów.
8/2020 (1282) 2020-02-20
80 rocznica utworzenia obozu koncentracyjnego Auschwitz i 75 rocznica jego wyzwolenia jest okazją do przypomnienia kilku więźniów, w tym pochodzących z ziemi kąkolewnickiej.

W założeniu władz niemieckich w obozie koncentracyjnym miało przebywać początkowo do 10 tys. polskich więźniów politycznych. Na taką liczbę wskazuje we wspomnieniach komendant obozu Rudolf Höss. Pierwszy masowy transport przybył do Auschwitz 14 czerwca 1940 r. i ten dzień uważany jest za początek funkcjonowania „fabryki śmierci”. Na skutek rozbudowy Auschwitz, w 1941 r. powstał obóz Birkenau (Brzezinka) przeznaczony dla jeńców radzieckich, w którym przetrzymywano ostatecznie więźniów różnych narodowości. To tutaj funkcjonował jeden z ośrodków, w którym dokonywano masowej zagłady ludności żydowskie i romskiej. Obóz w Birkenau pierwotnie miał pomieścić 100 tys. więźniów. Wiosną 1940 r. wojska niemieckie odnosiły sukcesy na froncie zachodnim, co pozwoliło im na odwrócenie uwagi światowej opinii publicznej od tego, co działo się na ziemiach polskich. Od początku wojny rozwijała się współpraca pomiędzy NKWD i Gestapo, której celem było zwalczanie polskiego państwa podziemnego.