Zna na pamięć ponad 300 piosenek, a do tego obyczaje i obrzędy. Była oklaskiwana na wielkich scenach i nagradzana m.in. przez ministra kultury. Zaśpiewała nawet na płycie, która zdobyła Fryderyka.
Maria Bienias od dziecka jest związana z Wolą Korycką Dolną w gminie Trojanów. Tu się wychowała i zdobywała wiedzę o kulturze regionu, którą chętnie dzieli się z amatorami sztuki ludowej. W jej skromnych progach bywają nawet goście z zagranicy. Każdy może liczyć nie tylko na pełne pasji opowieści, ale i na próbkę wokalnych możliwości znakomitej gawędziarki, śpiewaczki i twórczyni ludowej. - To chyba dar od Boga. Nikt mnie tego nie uczył. Pamiętam tylko, że moja mama śpiewała sobie podczas pracy. Wystarczyło, że raz usłyszałam piosenkę i już zostawała mi w głowie - tak o początkach swojej pasji do muzyki i tradycji opowiada pani Maria, która pamięta nawet naprędce stworzone utwory z dawnych lat.
Maria Bienias od dziecka jest związana z Wolą Korycką Dolną w gminie Trojanów. Tu się wychowała i zdobywała wiedzę o kulturze regionu, którą chętnie dzieli się z amatorami sztuki ludowej. W jej skromnych progach bywają nawet goście z zagranicy. Każdy może liczyć nie tylko na pełne pasji opowieści, ale i na próbkę wokalnych możliwości znakomitej gawędziarki, śpiewaczki i twórczyni ludowej. - To chyba dar od Boga. Nikt mnie tego nie uczył. Pamiętam tylko, że moja mama śpiewała sobie podczas pracy. Wystarczyło, że raz usłyszałam piosenkę i już zostawała mi w głowie - tak o początkach swojej pasji do muzyki i tradycji opowiada pani Maria, która pamięta nawet naprędce stworzone utwory z dawnych lat.